Cześć!
Wypadanie włosów po ciąży to problem, który mnie nie ominął. Wiem, że jest to proces naturalny, jednak przyznam szczerze, że to boli. W pewnym momencie (a u mnie było to 3 miesiące po porodzie) orientujesz się, że twoje włosy są wszędzie. W wózku, w łóżeczku, w jedzeniu, owinięte wokół smoczka - już nie tylko w odpływie prysznica. Nigdy nie miałam bujnej czupryny, więc taki stan rzeczy boli jeszcze bardziej. Kilka razy nawet obudziłam się w nocy z myślą, że pewnie rano wstanę kompletnie łysa. Podobno po ciąży to nie grozi, ale nie chciałabym przekonywać się na własnej skórze... Dlatego przygotowałam plan działania na kilku frontach. Nawet jeśli pomoże mi w niewielkim stopniu, nieważne. Przynajmniej nie będę później żałować, że nie zrobiłam nic.