Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Vianek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Vianek. Pokaż wszystkie posty
Zamówienie ze sklepu Bee.pl - kosmetyki naturalne

Zamówienie ze sklepu Bee.pl - kosmetyki naturalne

Cześć!

Zapraszam was na przegląd nowości jakie otrzymałam ze sklepu internetowego Bee.pl. Myślę, że wielu z was zna już to miejsce w sieci, gdzie kupimy nie tylko kosmetyki naturalne, ale też środki czystości czy artykuły spożywcze. Zamówienia zawsze przychodzą dobrze spakowane i co ważne, szybko. Sama lubię podglądać zakupy innych, więc mam nadzieję, że znajdziecie tutaj coś dla siebie. 

Pierwszym produktem, który wybrałam jest pianka do mycia łapek, ciała i włosów marki Laq. Moja starsza córka czasem potrzebuje jakiegoś "wspomagacza", aby udać się wieczorem do kąpieli, więc myślę że ta pianka jej w tym pomoże. Pianka ma uroczy żółty kolor i wyluzowanego kolegę na opakowaniu. Skład tego myjadła w 93% jest naturalny, oparty o łagodne substancje myjące, czyli idealny dla dzieci. Do tego chmurkowa konsystencja, która skusi chyba każdego malucha do mycia. 

Drugi produkt od Laq to ekstremalnie dziki żel Dzikus z lasu. To kosmetyk dla mężczyzn. Opisy produktów Laq są rozbrajające. W tym przypadku mamy do czynienia z żelem o zapachu męskich perfum do mycia i golenia wszystkiego o czym Laq nawet nie chce słyszeć :) Badania skuteczności żelu przeprowadzono na aż dwóch mężczyznach i obaj potwierdzają, że podczas stosowania żelu nie mieli cellulitu. Świetny wybór na prezent dla prawdziwego mężczyzny. 

Dla siebie wybrałam nawilżające naturalne masło do ciała beBIO by Ewa Chodakowska. Nie miałam jeszcze ani jednego kosmetyku tej marki, wiec najwyższy czas to zmienić. Masło zawiera naturalny olej z opuncji figowej (jeden z najdroższych olei!) oraz ekstrakt z białej herbaty. Jestem bardzo ciekawa jaka będzie konsystencja masła do ciała beBIO, ponieważ skład opiera się o masło shea. 

Trychologiczny peeling do skóry głowy Apis to produkt, który podpatrzyłam u Anety cosmeticosmos na Instagramie. Wybrałam go, ponieważ nie posiada drobinek. Mam nadzieję, że sprawdzi się i u mnie, gdyż teraz regularnie sięgam po peelingi do skóry głowy i zauważam znaczną poprawę jej stanu. Warto mieć taki peeling w swojej kosmetyczce. 

Spod szyldu Sylveco w paczce od Bee znalazłam dwa kosmetyki. Jeden to enzymatyczny żel myjący Vianek, który od dawna był na mojej wishliście. Ta fioletowa linia bardzo fajnie mi się sprawdza, ale żelu jeszcze nie było mi dane poznać. Drugi kosmetyk to nawilżający balsam na rozstępy Sylveco. Nie liczę już, że istniejące rozstępy się cofną, ale słyszałam sporo głosów, że ten balsam to cudo. Ma bardzo wysokie noty w Klubie Recenzentki Wizaż, więc sama muszę sprawdzić jak spisuje się balsam na rozstępy Sylveco. Do tego ma naprawdę wygodne opakowanie z pompką, więc już zapowiada się nieźle.

Czy polecam sklep bee.pl? Oczywiście, że tak. Zobaczcie, że możecie znaleźć tutaj kosmetyki naturalne dla całej rodziny. Ceny również są przystępne, a to obecnie całkiem ważne :) 

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej. 

Odżywczy żel pod prysznic Vianek

Odżywczy żel pod prysznic Vianek

Cześć!

Dobry żel pod prysznic, który nie przesusza skóry? Dziś będzie o takim mowa. Zapraszam na recenzję odżywczego żelu pod prysznic marki Vianek, którego znalazłam w ostatnim boxie Pure Beauty. Naprawdę warto się nad nim zatrzymać :) 

Odżywczy żel Vianek zamknięto w plastikowej smukłej butelce o pojemności 300 ml. Szata graficzna opakowań jest piękna - uwielbiam te kwiatowe zalipiańskie folkowe wzorki. Żel pachnie delikatnie - według mojego nosa owocowo, słodko i chyba wyczuwam tu właśnie morelę. Jeśli chodzi o konsystencję to jest to taki standardowy produkt (ani rzadki, ani gęsty), który przy kontakcie z wodą delikatnie się pieni. 

Skład:
Aqua, Lauryl Glucoside, Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Pulmonaria Officinalis Extract, Mel Extract, Lecithin, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Hippophae Rhamnoides Oil, Panthenol, Lactic Acid, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Sodium Benzoate, Parfum, Limonene, Linalool

Skład jest krótki i całkiem przyjemny. Mamy tutaj prócz łagodnych środków myjących, olej z pestek moreli, olej rokitnikowy, ekstrakt z miodunki czy pantenol. To wszystko sprawia, że prysznic z odżywczym żelem Vianek jest prawdziwą przyjemnością. Żel faktycznie dobrze myje, a do tego nie przesusza skóry. Pozostawia ją czystą, lekko pachnącą i wyraźnie nawilżoną bez uczucia ściągnięcia. Mam chęć poznać kolejne żele marki. 

Z tej serii miałam także odżywczy krem pod oczy oraz odżywczy płyn micelarny - tonik, więc oczekujcie niedługo recenzji. 

Żel otrzymałam w boxie Pure Beauty

Łagodzący krem BB Vianek SPF15

Łagodzący krem BB Vianek SPF15

 Cześć!

Łagodzący krem BB Vianek to produkt, który chciałam wypróbować od kiedy tylko poznałam próbki. Pełnowymiarowe opakowanie trafiło do mnie za sprawą pudełka Pure Beauty i od razu zabrałam się za testowanie. Byłam ciekawa czy regularne aplikacje zachwycą mnie tak jak próbki. Jak myślicie wciąż lubię ten krem? Zapraszam do przeczytania moich wrażeń z intensywnego użytkowania letnią porą tego kremu od marki Vianek :) 


Łagodzący krem BB Vianek to produkt, który łączy w sobie cechy kremu oraz podkładu. Jest to produkt lżejszy, który ma za zadanie pielęgnować skórę i zakrywać niedoskonałości cery. Tak pisze o nim producent:

Lekki, wielofunkcyjny krem do pielęgnacji na dzień, zawierający tylko filtry fizyczne (tlenek cynku i dwutlenek tytanu), chroni skórę wrażliwą i podrażnioną przed szkodliwym działaniem promieni UV. Naturalne pigmenty ujednolicają koloryt, korygują drobne niedoskonałości i rozświetlają cerę. Dzięki zawartości składników nawilżających (m.in. ekstrakt z jeżówki purpurowej) i łagodzących (alantoina), krem może być aplikowany samodzielnie lub stanowić świetną bazę pod inne kosmetyki kolorowe.


Produkt jest zapakowany w papierowy kartonik z cudowną szatą graficzną. Bardzo podoba mi się ten zalipiański kwiatowy wzorek na kosmetykach marki Vianek - wygląda uroczo. Do tego na opakowaniu znajdziemy wszystkie istotne dla nas informacje jak skład, opis produktu czy data ważności. Samo opakowanie, w którym kryje się krem BB Vianek jest bardzo wygodne - to typowy airless, dozujący idealną ilość produktu.


Krem jest dostępny w 2 kolorach: jasnym i ciemnym. Ja nie opalam mocno twarzy, zatem jasny kolor jest dla mnie odpowiedni i taki też dostałam w boxie Pure Beauty.


Krycie łagodzącego kremu BB Vianek jak dla mnie jest całkiem porządne. Nie wszystkie kremy BB, które miałam okazję poznać, tak dobrze maskowały moje naczynka na policzkach (przypominam, że mam cerę naczynkową) jak ten. Piegi nie są zakryte, ale dzięki temu twarz wygląda naturalnie. Z tym kremem nie będziemy mieć efektu maski. Twarz moim zdaniem prezentuje się naprawdę korzystnie. W moim odczuciu to idealny produkt na lato, kiedy to mocno kryjące podkłady nie mają racji bytu. Testowałam łagodzący krem BB Vianek również w największe upały czy na siłowni i nic nie spłynęło z mojej twarzy. 

 


Krem ładnie się rozprowadza i fajnie się stapia ze skórą. Posiada niewielki filtr SPF15, co się chwali, choć ja i tak pod niego nakładam standardowo filtr SPF50. Czy krem nawilża? Jak dla mnie na pewno nie przesusza cery, więc za to duży plus. Do nawilżania używam jednak też innych produktów, więc ciężko ocenić mi ten aspekt. 


Muszę też nadmienić, że łagodzący krem BB Vianek jest piekielnie wydajny.  Wszystko za sprawą optymalnej konsystencji. Ponadto, nie wyczuwam w nim jakiegoś mocnego zapachu. 

Podsumowując, muszę stwierdzić, że krem BB Vianek spisuje się u mnie doskonale. Myślę, że wystarczy na kilka dobrych miesięcy codziennego używania. Fajnie stapia się z moją cerą i nie mam uczucia, że "coś" noszę na twarzy. To lekki, ale skuteczny zawodnik o całkiem dobrym kryciu. 


Jestem ciekawa czy znacie już łagodzący krem BB Vianek? Dajcie znać w komentarzach. 


Zapraszam do obejrzenia całej zawartości pudełka Enjoy the Sunshine od Pure Beauty i subskrybcji Pure Beauty



Pure Beauty najnowszy box  Enjoy the Sunshine

Pure Beauty najnowszy box Enjoy the Sunshine

Cześć!

Dziś zapraszam Was na unboxing najnowszego pudełka Pure Beauty Enjoy the Sunshine. Jest to iście letnia edycja, która zachwyca szatą graficzną, lecz przede wszystkim zawartością. Trudno mi wybrać faworyta pudełka, bo wszystko naprawdę mi się podoba. Zresztą zobaczcie sami co znalazło się w najnowszym pudełku Pure Beauty.

W moim pudełku znajdują się następujące produkty:

1. Syoos Suchy szampon Pure Fresh (16,99 zł/200 ml)

Akurat skończyłam mój dotychczasowy suchy szampon, więc cieszy mnie, że poznam coś nowego, czyli szampon Pure Fresh od Syoss. Wiadomo, że nie jest to produkt do codziennego używania, ale od kiedy mam dzieci, to zawsze staram się mieć go w swojej łazience. Ta wersja ma nie pozostawiać białych śladów na włosach i zapewniać długotrwałą świeżość. Kiedyś już miałam jeden suchy szampon tej marki i nawet recenzowałam go na tym blogu. 

2. Biolaven mgiełka do ciała (25 zł/200 ml)

To jedna z nowości marki. Super, że Pure Beauty dba o to, żeby w pudełku znalazły się też produkty nowe na rynku. Ja akurat tej mgiełki nie znam, ale zapach tej winogronowo-lawendowej serii Biolaven ma w sobie to coś, więc liczę, że mi się spodoba. Myślę, że to kosmetyk idealny na upalne dni, których nie brakuje tego lata - zwłaszcza, że producent obiecuje również efekt chłodzący. Zaraz zabieram się za otwieranie.

3. Redblocker kojący olejek do oczyszczania skóry wrażliwej i naczynkowej (24 zł/145ml)

Jako posiadaczka cery naczyniowej muszę przyznać, że bardzo cieszy mnie obecność tego olejku w boxie. Przede wszystkim dlatego że nigdy nie miałam jeszcze kosmetyków marki Redblocker. Powoli przekonuję się do olejów w oczyszczaniu, kiedyś sięgałam po nie od czasu do czasu. Teraz kiedy codziennie używam kremu z filtrem, oczyszczanie olejowe jest dużo bardziej skuteczne. Chętnie więc poznam to połączenie aż 6 różnych olejów od marki Redblocker. Ten produkt jest dermokosmetykiem. Zastanawiam się czy ma on czerwony kolor czy to tylko opakowanie...? No nic, muszę go otworzyć :) 

4. Physiogel nawilżający balsam do ciała (60 zł/400 ml)

Jak tylko zobaczyłam balsam Physiogel bardzo się ucieszyłam. To spora butla, bo zawiera aż 400 ml i mocno podnosi wartość całego pudełka! Producent tak pisze o balsamie: "Dzięki zaawansowanej formule BioMimicTM wspiera naturalne procesy regeneracyjne skóry oraz wzmacnia i odbudowuje jej barierę ochronną, co sprawia, że skóra jest bardziej odporna na podrażnienia i negatywny wpływ czynników zewnętrznych". Myślę, że podzielę się balsamem z mamą - ostatnio podrażniła skórę chemią do czyszczenia, której używa w pracy, także szuka produktu, który przyniesie jej ukojenie. 

5. Vianek łagodzący krem bb do twarzy - kolor jasny SPF15 (39 zł/50ml)

Ten krem BB od Vianka był już długo na mojej wishliście! Dzięki Pure Beauty marzenia się spełniają :) Myślę, że kolor będzie dla mnie idealny, bo stosując kremy z filtrem, nie opalam twarzy tak mocno. Miałam już kilka próbek, które producent Sylveco dołącza do zamówień i krem świetnie mi się sprawdził. Jest to lekki krem, który wyrównuje koloryt i dodaje blasku cerze. Mamy kolejny produkt dopasowany do pory roku - kto latem chce sięgać po mocne podkłady? Taki krem BB to świetne propozycja. 

6. Floslek peeling do twarzy z kwasami AHA peellove marine gommage (15,49zł/75ml)

Ja generalnie peelingi do twarzy stosuję bardzo rzadko, ale hasło oczyszczanie przez gumkowanie umieszczone na opakowaniu mocno mnie zaintrygowało :) Chyba nigdy też nie miałam peelingu z kwasami AHA, zatem to będzie dobra okazja, żeby się z takim zapoznać. Do tego kosmetyk ma naprawdę urocze opakowanie :) 

7. Bielenda Minty Fresh peeling do stóp odświeżający (4,99  sztuka)

Moje pudełko Pure Beauty zawierało trzy saszetki peelingu do stóp Minty Fresh. Nie jestem największą fanką saszetek, ale stopy tego lata mam w naprawdę średniej kondycji, zatem chętnie je wypróbuję. Fajnie, że dostajemy aż trzy saszetki ;) Liczę też na efekt chłodzący, który przyniesie ulgę zmęczonym po wakacyjnych spacerach stopom. W innym wariancie pudełka można było  dostać pełnowymiarowy peeling do ciała Bielenda.

8. BioKap maska regeneracyjno-naprawcza z fitokeratyną i ceramidami roślinnymi (67,90 / 200 ml)

Markę Biokap znam naprawdę słabo, więc super, że będzie okazja to zmienić. W pudełku otrzymujemy maskę do włosów z fitokeratyną i ceramidami roślinnymi. Fitokeratyna z ryżu wnika głęboko we włosy - działa jak taki rekonstruktor, dzięki czemu odzyskują one miękkość, nawilżenie i blask. Ceramidy roślinne z oliwy z oliwek i olejek ze słodkich migdałów pomagają odbudować zniszczone końcówki oraz dają silnie odżywczy efekt dla całych włosów. Skład maski BioKap jest naprawdę ciekawy, a moje włosy lubią olej ze słodkich migdałów, zatem mam nadzieję, że będę zadowolona. 

9. Pierre Rene lakier do paznokci Professional (12,99zł/11 ml)

Jak już wiecie ja nie jestem największą fanką hybryd, więc lubię mieć w zanadrzu lakiery tradycyjne. Ten lakier od Pierre Rene ma przepiękny różowy kolor w chłodnej tonacji! Bardzo fajnie współgra z kolorem mojej skóry :) Mega mi się podoba i cieszę się, że trafiłam właśnie na ten róż, ponieważ kolory były dobierane losowo. 

10. Artishoq suplement diety zdrowe i piękne włosy z biotyną (20,99 zł/30 tabletek) 

Suplement Artishoq zdrowe i piękne włosy zawiera biotynę i cynk, które pomagają utrzymać zdrowe włosy i skórę, przyczyniając się również do utrzymania prawidłowego metabolizmu makroskładników odżywczych, a także selen, który pomaga zachować piękne i zdrowe paznokcie. W składzie odnajdziemy także wyciąg z liści karczocha oraz witaminę E, które chronią komórki organizmu przed stresem oksydacyjnym i starzeniem. Przyznam szczerze, że jeszcze nie miałam do czynienia z suplementem Artishoq. Akurat kończy się suplement, który zażywam, więc na pewno skonsultuję z lekarzem czy ten będzie dla mnie ok. Zwłaszcza, że do końca sierpnia muszę wykonać badania diagnostyczne, więc będzie to dobra okazja do uzupełnienia brakujących mikroelementów. W opakowaniu znajduje się 30 tabletek. 

11. Artishoq zdrowe i piękne włosy ze skrzypem (25,99 zł/30 tabletek) 

W pudełku Pure Beauty Enjoy the Sunshine znalazłam także drugą wersję suplementu Artishoq - ze skrzypem. Tutaj również tak jak w przypadku poprzednika jestem bardzo ciekawa efektów :) W składzie zawarto biotynę, cynk, wyciąg ze skrzypu polnego, wyciąg z ziela pokrzywy, jod czy ryboflawinę - choć trzeba zaznaczyć, że skład jest zdecydowanie bogatszy jeszcze w inne elementy. W opakowaniu producent umieścił 30 tabletek i jest to miesięczna kuracja. 

12. OnlyBio Face in BalanceSerum adaptogenne rozświetlające (37,99 zł/30 ml)

Dobre serum musi znaleźć się w mojej pielęgnacji, więc bardzo fajnie, że w pudełku umieszczone zostało serum rozświetlające OnlyBio. W składzie zawiera witaminę C, która uwielbiam, adaptogeny reishi, które nawilżają i odżywiają skórę oraz granat, który zwalcza wolne rodniki i poprawia kondycję skóry naczynkowej. Wygląda jak stworzone dla mojej cery :) Już nie mogę się doczekać jak je poznam. 

13. So!FLow brązująca pianka do ciała (51,99 zł/170 ml)

Jak tylko pokazałam Wam zawartość pudełka na Instagramie, od razu kilka dziewczyn napisało mi, że ta pianka jest super. Jeszcze jej nie używałam, ale liczę, że tak właśnie będzie :) Pianka ma pachnieć wakacyjnie - kokosem z mango, jeśli tak będzie to już ma u mnie dużego plusa, bo to jedne z moich ulubionych zapachów. Lato w Polsce szybko mija, a ja lubię opaleniznę, więc będę się wspomagać tą pianką. 

14. Apivita Wine Elixir Wrinkle Lift Eye &Lip Cream - próbki 2x 1.5 ml

Tutaj totalne zaskoczenie - próbki kremu przeciwzmarszczkowego do okolic oczu i ust Apivita. Szczerze mówiąc, pierwszy raz mam do czynienia z tą marką. Okazuje się, że pochodzi ona z Grecji, a całe opakowanie tego kremu kosztuje 144 zł :) Zawarte w składzie polifenole z wina – pozyskane na Santorini, zmniejszają zmarszczki i unoszą skórę. Jestem ciekawa jak próbki sprawdzą się u mnie. 

15. Isdin Fotoultra Age Repair Fusion Water krem do twarzy SPF50- próbki 2x 2 ml

O tym kremie z filtrem hiszpańskiej marki Isdin słyszałam już na Instagramie. Krem Isdin łączy w sobie ochronę przeciwsłoneczną z pielęgnacją. Jest to kosmetyk wodoodporny, który ma nie szczypać w oczy i wspomagać regenerację skóry po uszkodzeniach słonecznych. Opis producenta brzmi bardzo zachęcająco, a próbki to doskonały sposób, żeby wstępnie zapoznać się z kosmetykiem.  

I jak Wam się podoba? Kosmetyki z pudełka ciężko zmieścić na zdjęciu 😅 Produkty mają długie daty ważności, więc na pewno wszystko uda się zużyć. Do tego podoba mi się, że są dostosowane do obecnej pory roku - nie ma tutaj przypadkowych kosmetyków. Dodatkowo, mamy kosmetyki z różnych sfer, czyli naturalne i konwencjonalne, kolorówkę i pielęgnację. Ekipa Pure Beauty naprawdę trzyma poziom ;) 

Pudełka można zamawiać na stronie Pure Beauty. Cena zależy od subskrybcji jaką wybierzemy. 

Pudełko otrzymałam w ramach współpracy. 
Nowości kosmetyczne: The Ordinary, Orientana, Vianek, Biotar, Allerco, Nivea

Nowości kosmetyczne: The Ordinary, Orientana, Vianek, Biotar, Allerco, Nivea

Cześć!

Posty z nowościami pojawiają się na moim blogu raczej rzadko. Nigdy nie mam cierpliwości do kompletowania zamówień czy przesyłek, aczkolwiek sama oglądam takie wpisy u innych dziewczyn z ogromną ciekawością :) Dzieje się tak może też, dlatego że sama nigdy nie mam tak imponujących "osiągnięć" w kwestii co miesięcznego rachunku sumienia. Tym razem jednak pojawiły się i u mnie całkiem ciekawe kosmetyki, więc postanowiłam je pokazać. Dzięki temu dowiecie się również, jakie mam plany pielęgnacyjne na najbliższą przyszłość. 
the-ordinary, serum Caffeine Solution 5% + EGCG, serum Argireline Solution
Kosmetyczne nowości, które chcę wypróbować

Kosmetyczne nowości, które chcę wypróbować

Cześć!

Ostatnio wychodzę z założenia, że najlepsze prezenty to te, które zrobiłam sobie sama :) Podążając za tym trendem, przygotowałam kosmetyczną listę życzeń. Kilka marek wprowadziło produkty, na które patrzę z dużym zainteresowaniem. Jestem ciekawa czy Wy już je znacie? Jeśli tak to dajcie znać jak się u Was sprawują. Chętnie poznam Wasz opinie. Mam nadzieję, że uda mi się te moje kosmetyczne zachcianki spełnić. 

miya-esencja-do-twarzy, miya-serum, bielenda-kokos-i-aloes, nacomi-teczowy-mus, vianek-pomadki

Rozdanie świąteczne - 09.12-27.12.2017

Rozdanie świąteczne - 09.12-27.12.2017

Cześć!

Właśnie uświadomiłam sobie, że już niedługo Święta! W tym całym szale zakupowym, nie zapomniałam jednak również o drobnym prezencie dla Was. Zgłoszenia przyjmowane są do 27.12.2017, a wygrać możecie odżywczy zestaw do pielęgnacji twarzy Vianek. Mam nadzieję, że nagroda Wam się spodoba i chętnie weźmiecie udział w rozdaniu. Krem pod oczy sama planuję wypróbować. Zapraszam!
Wygrać można odżywczy duet do twarzy marki Vianek: krem pod oczy oraz płyn micelarny i tonik 2w1 do każdego typu cery. 

Warunek obowiązkowy:
  • Należy zostać publicznym obserwatorem bloga (+1 pkt)
Elementy dodatkowe: 
  • Polubienie strony Kosmetyczna na FB (+3 pkt)
  • Udostępnienie postu konkursowego na Facebooku (+2 pkt)
  • Dodanie baneru konkursowego w pasku bocznym (+2 pkt)
  • Dodanie mojego bloga do blogrolla (+2 pkt)
  • Dodanie mojego bloga do obserwowanych w serwisie bloglovin bądź zblogowani (+2 pkt)
Standardowo zgłaszać się można poprzez poniższy formularz. Możecie dodać swój adres e-mail, to ułatwi mi kontakt :)


Banerek:


Regulamin:
1. Rozdanie trwa od dnia 09.12 do 27.12.2017 r. do godziny 23:59. Zgłoszenia przesłane po terminie nie będą brane pod uwagę.
2. Wynik ogłoszony zostanie w ciągu 7 dni od zakończenia rozdania w nowym poście na blogu.
3. Organizatorem i sponsorem rozdania jest autorka bloga mowtylkoszeptem.blogspot.com. Nagroda jest nowa. Data ważności zestawu: 01.2019.
4. Zgłoszenia przyjmowane są za pomocą formularza zamieszczonego powyżej.
5. Wygrywa 1 osoba; w rozdaniu można wziąć udział tylko jeden raz.
6. Zwycięzca jest zobowiązany do podania danych do wysyłki w ciągu 5 dni od daty ogłoszenia wyników. W przypadku nieotrzymania danych, wybrana zostanie inna osoba.
7. Wysyłka nagrody odbędzie się jedynie na teren Polski.
8. Udział w konkursie jest jednoznaczny z akceptacją regulaminu.
9. Konkurs odbędzie się, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 20 osób

Zapraszam do udziału :) Dajcie znać w komentarzach, jeśli bierzecie udział lub jeśli zamieszczony formularz szwankuje. Powodzenia!
Kosmetyczne zachcianki vol 2

Kosmetyczne zachcianki vol 2


Witajcie!

Poprzednia lista kosmetycznych zachcianek, którą stworzyłam została przeze mnie zrealizowana w 50%. Nie jest to zły wynik, chociaż zawsze mogłoby być lepiej. Jesień i dłuższe wieczory spędzane w domu z kubkiem dobrej herbaty sprzyjają przeglądaniu Internetu, a co za tym idzie, sprawiają, że kolejne zachcianki pojawiają się na moim horyzoncie. Lubię przygotowywać o nich wpisy, ponieważ zawsze służycie mi radą, a poza tym sama sprawdzam, czy kosmetyk faktycznie jest mi potrzebny (zanim kupię, mam jeszcze chwilę czasu do namysłu). Staram się nie kupować pod wpływem chwili, a raczej bardziej przemyśleć zakup. Dlatego kolejna odsłona kosmetycznych marzeń nie zaszkodzi. Wybrałam 6 produktów, które krążą w moich myślach :)


wishlist, kosmetyczne-zachcianki

Od jakiegoś czasu coraz bardziej kuszą mnie azjatyckie kosmetyki. Od kiedy przeczytałam u Black Liner o linii z zieloną herbatą Innisfree chętnie bym ją poznała na własnej skórze. Przymierzam się do zakupów na Jolse.com, ale póki co to tylko rozważania. Niemniej myślę, że przynajmniej jeden kosmetyk tej marki znajdzie się w moim koszyku. 

Podobnie rzecz ma się z maskami w płachcie. W Polsce koszt jednej maski to minimum 10 zł. Bardziej więc opłaca się kupować je za granicą. Ciekawią mnie chociażby te "warzywne" maski TonyMoly. Zestaw bodajże dziesięciu sztuk wychodzi całkiem korzystnie, właśnie na stronie Jolse. Dzięki temu można poznać wszystkie warianty, porównać i wyrobić sobie opinię, który jest najlepszy. 

Chciałabym wypróbować również peeling do skóry głowy Vianek, który podobno jest totalną nowością. Peeling pochodzi z tej samej linii co olejek do demakijażu, który recenzowałam ostatnio. Cała seria wydaje mi się kusząca, ale na tę chwilę peeling przydałby mi się najbardziej. Mam wrażenie, że moja skóra głowy po lecie jest niedostatecznie dopieszczona.

Spodobał mi się także zapach Viva la Vita Avon. Jest to bardzo kobieca kompozycja, o owocowo-kwiatowym aromacie. Ma w sobie sporo ciepła, pozytywnych wibracji i kojarzy mi się z elegancką, pewną siebie kobietą, która wie czego chce. Nie jest to mdły, pozbawiony wyrazu zapach. Mam wrażenie, że całkiem fajnie rozwija się i pokazuje swoje różne oblicza. Czyli zachowuje się jak prawdziwa kobieta :) Zapach świetnie nadaje się na dzień i mam zamiar go nabyć właśnie w większym flakonie. Mam wersję mini i już przypadła mi do gustu. 

Oprócz tego marzy mi się kolejna pomadka w płynie Golden Rose. Jest to jedyny produkt z kolorówki w moim zestawieniu. Gama kolorystyczna pomadek jest naprawdę szeroka, chociaż ja pewnie będę się decydować na brudny róż bądź odcień nude. W tym temacie jestem nudna - gorące czerwienie czy fiolety nie są dla mnie. Nie lubię przyciągać uwagi moimi ustami, zdecydowanie lepiej czuję się, gdy mam mocniej podkreślone oczy. 

Ostatni produkt, który ciągle chcę poznać to balsam do ust Eos. Wymarzyłam sobie wersję truskawkową i chętnie się na nią skuszę, ponieważ w okresie jesienno-zimowym usta potrzebują wsparcia. Eos kojarzy mi się z wygodą, zobaczymy czy będzie skuteczny na tyle, że stanie się moim ulubieńcem. Widziałam, że te balsamy pojawiły się w końcu w Rossmannie, więc teraz są już na wyciągnięcie ręki :) 

Dajcie znać jakie są Wasze kosmetyczne zachcianki na jesień? Znacie jakieś kosmetyki z mojej listy? :) Moją poprzednią listę znajdziecie tutaj
Łagodzący olejek do demakijażu Vianek

Łagodzący olejek do demakijażu Vianek


Cześć!

Czy zgodzicie się ze stwierdzeniem, że demakijaż to postawa pielęgnacji? Ja jestem zdania, że tak. W końcu nie pomoże nawet najlepszy krem, jeśli nałożymy go na nieoczyszczoną skórę. Do demakijażu możemy wybrać płyn micelarny, mleczko, a także olejek. Dzisiaj przeczytacie u mnie właśnie o tym ostatnim - olejku do demakijażu Vianek. Okazuje się bowiem, że oleje mogą skutecznie usuwać zanieczyszczenia czy makijaż. Boom na olejki trwa i ja również wkręciłam się w olejową pielęgnację. W końcu to takie proste - olejek może stać się kosmetykiem uniwersalnym. Tylko co wtedy z koncernami kosmetycznymi? :)
vianek-olejek-do-demakijazu,vianek-olejek,olejek-ocm
Vianek to stosunkowo młoda, polska marka kosmetyków naturalnych. Opakowania kosmetyków tej marki budzą we mnie same pozytywne skojarzenia i wyglądają naprawdę pięknie. Kwiatowe wzorki różne dla poszczególnych linii kosmetyków podkreślają tylko rodowód marki. Dla mnie świadczą o polskim pochodzeniu - nic na to nie poradzę :) Olejek otrzymujemy w wygodnej buteleczce z pompką, która spisuje się jak trzeba. Warto dodać, że 150 ml olejku należy zużyć w ciągu trzech miesięcy od otwarcia. Biorąc pod uwagę wydajność kosmetyku może być to niewykonalne, ale warto spróbować :) 
vianek-olejek-do-demakijazu,vianek-olejek,olejek-ocm
Skład:
Vitis Vinifera Seed Oil, Helianthus Annus Seed Oil, Coco-caprylate, Ricinus Communis Seed Oil, Lecithin, Cocos Nucifera Oil, Tocopheryl Acetate, Chamomila Recutita Extract, Pelargonium Graveolens Oil, Parfum, Geraniol

Zdecydowałam się na zakup olejku łagodzącego Vianek i zmianę w mojej pielęgnacji, ponieważ zauważyłam, że nawet najdelikatniejsze żele czy pianki do mycia twarzy lubią przesuszać moją skórę. Stwierdziłam, że bez sensu jest taka zabawa w kotka i myszkę, dlatego gdy skończyłam żel do mycia twarzy, wybór padł właśnie na olejek. Nie będę rozpisywać się o konsystencji olejku Vianek, bo wiadomo jakie są olejki :) Mogę jednak dodać, że ten jest jedynie trochę mniej tłusty i dość rzadki. Jeśli chodzi o zapach łagodzącego olejku do demakijażu Vianek to ja wyczuwam w nim różane nuty, co mnie osobiście nie porywa, ale jestem w stanie to przeżyć :D Oczywiście jak to ja nie dopatrzyłam, że olejek zawiera macerat z rumianku, a ten składnik kosmetyków potrafi działać na moją skórę drażniąco. Z lekką rezerwą podchodziłam więc do produktu, ale ostatecznie nic niepokojącego się nie stało. Zawsze obiecuję sobie, że będę dokładnie czytać etykiety, ale jak przychodzi co do czego jestem nie dość uważna. 
vianek-olejek-do-demakijazu,vianek-olejek,olejek-ocm
Olejek można stosować na dwa sposoby - aplikując go wacikiem bądź też palcami. Ja częściej wybieram ten drugi sposób, ponieważ lubię się trochę "pobrudzić", poza tym według mnie taka forma aplikacji jest bardziej dokładna. Olejek świetnie rozpuszcza makijaż, chociaż w moim przypadku nie jest to chyba trudne (maluję się minimalnie):) Nie stosowałam go jeszcze do demakijażu oczu, ale tutaj jestem stała w uczuciach, ponieważ boję się podrażnienia. 
vianek-olejek-do-demakijazu,vianek-olejek,olejek-ocm
Regularne stosowanie olejku przynosi sporą ulgę suchej, wrażliwej cerze. Po umyciu twarzy tradycyjnymi żelami rozpoczynałam szybką akcję ewakuację z łazienki, by ekspresowo nałożyć krem na ściągniętą twarz. Po demakijażu olejkiem skóra zachowuje się o wiele lepiej. Jest delikatnie natłuszczona. Nie mam wrażenia napięcia skóry. Podoba mi się to :) Odnoszę wrażenie, że w ogóle moja skóra jest dzięki temu bardziej ukojona w ciągu dnia. Jestem przekonana, że w długim okresie wyjdzie mi to tylko na dobre. Muszę jeszcze dodać, że łagodzący olejek Vianek łatwo zmywa się z twarzy. Można do tego celu użyć jednorazowych ręczników czy wacików nasączonych tonikiem. 
vianek-olejek-do-demakijazu,vianek-olejek,olejek-ocm

Przyznaję, że po tym produkcie mam ochotę na więcej, czyli poznanie całej linii łagodzącej marki Vianek. Wydaje mi się, że może być idealna dla mojej wrażliwej, naczynkowej cery - złagodzi zaczerwienienia i nawilży skórę. 

Dajcie znać, czy sięgacie po olejki do demakijażu? Może polecicie jakieś inne produkty tego typu?

Wakacyjne rozdanie 16.08-16.09.2017

Wakacyjne rozdanie 16.08-16.09.2017


Witajcie!

Dopiero niedawno miałam okazję poznać markę Vianek. Pomyślałam sobie, że może są jeszcze osoby, które do tej pory o Vianku jedynie czytały? Podczas ostatnich zakupów w drogerii kupiłam więc zestaw dwóch kosmetyków do włosów marki Vianek. Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu, bo chciałabym nimi którąś z Was obdarować :) Przez równy miesiąc będziecie mogły zgłosić się poprzez formularz zamieszczony w dalszej części posta - liczę na Was.

vianek-do-wlosow, vianek-rozdanie
Wygrać można duet do włosów marki Vianek: nawilżający szampon do włosów suchych i normalnych oraz nawilżającą odżywkę do włosów suchych i normalnych

Warunek obowiązkowy:
  • Należy zostać publicznym obserwatorem bloga (+1 pkt)
Elementy dodatkowe: 
  • Udostępnienie postu konkursowego na Facebooku lub Google+ (+2 pkt)
  • Dodanie baneru konkursowego w pasku bocznym (+2 pkt)
  • Dodanie mojego bloga do blogrolla (+3 pkt)
  • Dodanie mojego bloga do obserwowanych w serwisie bloglovin bądź zblogowani (+2 pkt)
Banerek:
vianek-do-wlosow, vianek-rozdanie

Podanie e-maila nie jest konieczne, ale ułatwi mi kontakt w razie wygranej. Aby się zgłosić należy wypełnić poniższy formularz. 

Dajcie też znać w komentarzu, że zgłosiłyście swój udział :)


Regulamin:
1. Rozdanie trwa od dnia 16.08 do 16.09.2017 r. do godziny 23:59. Zgłoszenia przesłane po terminie nie będą brane pod uwagę.
2. Wynik ogłoszony zostanie w ciągu 7 dni od zakończenia rozdania w nowym poście na blogu.
3. Organizatorem i sponsorem rozdania jest autorka bloga mowtylkoszeptem.blogspot.com. Nagroda jest nowa.
4. Zgłoszenia przyjmowane są za pomocą formularza zamieszczonego powyżej.
5. Wygrywa 1 osoba; w rozdaniu można wziąć udział tylko jeden raz.
6. Zwycięzca jest zobowiązany do podania danych do wysyłki w ciągu 5 dni od daty ogłoszenia wyników. W przypadku nieotrzymania danych, wybrana zostanie inna osoba.
7. Wysyłka nagrody odbędzie się jedynie na teren Polski.
8. Udział w konkursie jest jednoznaczny z akceptacją regulaminu.
9. Konkurs odbędzie się, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 20 osób

Zachęcam do zgłaszania się i życzę powodzenia ;)


Kosmetyczne zachcianki

Kosmetyczne zachcianki


Witajcie!

Kiedyś nie miałam w zwyczaju przygotowywać kosmetycznych list życzeń. Od niedawna stwierdzam jednak, że takie list są bardzo dobrym sposobem na zaplanowanie zakupów kosmetycznych. Przygotowując taką listę, mam szansę zweryfikować czy faktycznie dany kosmetyk jest mi potrzebny. Oczywiście robię też zakupy pod wpływem chwili, ale staram się, żeby nie były one znaczne. Tym razem zainteresowało mnie parę nowości na rynku oraz dwa koreańskie kosmetyki. 



Kremy Miya są dostępne na rynku już od jakiegoś czasu. Mają dobre składy, dużą pojemność (bo aż 75 ml) i wyjątkową skuteczność. Kiedy dowiedziałam się o wersji kokosowej i z mango wiedziałam już, że będą moje. Nie mogę się doczekać, kiedy je poznam. A co najważniejsze, pojawiły się w Rossmannie :) Teraz już nie będzie problemów z dostępnością. 

Nowości od Bielendy z węglem zna już chyba każdy. A to za sprawą maseczek, które ponoć nie zawierają w składzie węgla (czy to prawda?). CARBO DETOX - bo tak nazywa się cała seria Bielendy - przeznaczona jest do cery mieszanej i tłustej. Intryguje mnie zwłaszcza pasta węglowa, ale żel również chętnie poznam. Produkty zbierają stosunkowo pozytywne opinie, mam nadzieję, że też się na nich nie zawiodę. Cała linia dostępna jest tutaj

Snail Repair Eye Cream zainteresował mnie stosunkowo niedawno, ale wielość pozytywnych opinii sprawiła, że zachciałam go mieć. Działa bowiem regenerująco i przeciwzmarszczkowo. Napina skórę wokół oczu, ujędrnia ją i wygładza. Cóż ma same zalety :D No może prócz jednej - jest obecnie słabo dostępny! Nie można kupić go nawet przez stronę producenta. Nie ustaję jednak w poszukiwaniach owego kremu. Więcej o krem ze śluzem ślimaka pod oczy można przeczytać tutaj

Pozostając w sferze koreańskich zachcianek, stwierdziłam, że chętnie dowiem się czegoś więcej o działaniu maski Słodki Miód marki Mizon. Nieustająca nie-wiosenna aura sprawia, że moja skóra jest szara i jakaś taka pozbawiona wyrazu. Chciałabym uzyskać więc dzięki tej masce obiecane rozświetlenie i głębokie nawilżenie. Na stronie producenta maska nie jest obecnie dostępna, ale wypatrzyłam ją na tej stronce. Maskę już zrecenzowałam tutaj

Żele pod prysznic Lirene to jedne z moich ulubionych produktów myjących. Nie wysuszają mojej skóry, nadają jej lekki aczkolwiek długo wyczuwalny aromat i są bardzo wydajne. Przyznaję, że żele z olejkami Shower Oil po prostu wpadły mi w oko. Dlatego mam zamiar poznać wersję z mango i jaśminem

W moim kosmetycznym zestawieniu nie mogło zabraknąć toniku-mgiełki Vianek. Wybrałam mgiełkę łagodzącą, przeznaczoną do cery wrażliwej. Mam zamiar używać jej zarówno jako toniku, ale również do odświeżenia w ciągu dnia. Do tej pory nie poznałam jeszcze tej marki, a myślę, że ma sporo do zaoferowania. 

Jak wyglądają Wasze kosmetyczne zachcianki? Planujecie jakieś zakupy w niedługim czasie? Podrzućcie linki do swoich list. 

Wciąż też możecie brać udział w rozdaniu:

Ceneo