Cześć!
Chyba staję się coraz większą patriotką, ponieważ częściej sięgam po polskie marki kosmetyczne. Pan profesor od ekonomii byłby ze mnie dumny :) Muszę przyznać, że nie bez obaw zdecydowałam się na zakup bohatera dzisiejszego posta - peelingu do twarzy Nacomi. O marce czytałam jedynie w Internecie i choć kojarzyła mi się raczej dobrze, to swoisty "strach" przed nieznanym, nie pozwalał mi jakoś na zakupy w sieci. Strach ten występował do czasu, gdy w mojej okolicy otworzyli Hebe, które oczywiście w swojej ofercie posiada kosmetyki Nacomi... Dlatego dziś już się nie boję i jestem dumną posiadaczką peelingu.
Skład:
Prunus Amygdalus Dulcis Oil (Olej ze słodkich migdałów), Alumina (Korund), Persea Gratissima Oil (Olej avocado),
Glycerine, Helianthus Annuus Seed Oil (Olej słonecznikowy), Tocopheryl
Acetate (Wit.E), Aqua, Sucrose Laurate, Vaccinium Myrtillus Fruit
Extract (Borówka), Rosa Moschata Seed Oil (Olej z dzikiej róży), Parfum,
CI 42051
Moja opinia:
Peeling zauroczył mnie od pierwszego użycia, ale cii... nie mówcie tego mojemu mężczyźnie. Ja widzę w nim same plusy (oczywiście mowa tu o peelingu :)
Używanie tego peelingu to czysta przyjemność. Drobinki zatopione w żelu wydają się delikatne, jednak to tylko pozory. W rzeczywistości trzeba uważać, ponieważ mocniejsze tarcie wydobędzie prawdziwe oblicze niewinnie wyglądających kuleczek korundu. Myślę jednak, że kiedy będziemy zachowywać umiar, nawet wrażliwe cery (czyli takie jak moja) będą zadowolone. Ja przyznaję, że moja cera jest zadowolona. Peeling niesamowicie wygładza skórę twarzy! Pierwszy raz spotykam się z takim efektem. Skóra po użyciu kosmetyku zyskuje jakby nowe życie - staje się rozpromieniona i co szczególnie istotne, nawilżona. Niespotykana formuła peelingu, który zawiera drobinki peelingujące oraz wspaniałe olejki sprawia, że mamy do czynienia z istnym ideałem :) Po użyciu peelingu nie trzeba już używać kremu. Dla mnie jest to niespotykane doświadczenie, a sam peeling w kontakcie z wodą zachowuje się jak krem.
Kolejnym atutem peelingu jest zapach - borówka i róża współgrają ze sobą, tworząc bardzo przyjemny dla nosa aromat. Dodam jeszcze, że na początku przeraziła mnie pojemność kosmetyku - 20 zł za 75 ml wydawało mi się wygórowaną ceną. Teraz jednak wiem, że peeling jest bardzo wydajny, naprawdę niewielka ilość wystarczy, by wykonać masaż całej twarzy.
Pierwszy kontakt z marką Nacomi uważam za jak najbardziej udany. Wiem, że nie jest to mój ostatni produkt tej marki. Peeling mogę polecić Wam z czystym sumieniem i jeszcze czystszą twarzą :)