Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sylveco. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sylveco. Pokaż wszystkie posty
Sylveco pianka do mycia ciała i włosów dla dzieci z boxa Pure Beauty Symfonia barw

Sylveco pianka do mycia ciała i włosów dla dzieci z boxa Pure Beauty Symfonia barw

Cześć!

Pianka do mycia ciała i włosów dla dzieci Sylveco to produkt, który otworzyłam jako pierwszy z pudełka Pure Beauty Symfonia Barw. Bardzo lubię tę dziecięcą linię Sylveco - płyn do kąpieli to nasz hit i zużyłyśmy już kilka opakowań. Cieszę się więc, że mieliśmy okazję używać też pianki. Od lat ufam polskiej marce Sylveco i uważam, że są to sprawdzone kosmetyki na każdą kieszeń. Co więcej, bardzo ucieszyłam się, gdy rodzina Sylveco powiększyła się o kosmetyki dla dzieci. 

Pianka do mycia ciała i włosów Sylveco została umieszczona w plastikowym opakowaniu z pokaźną pompką. Opakowanie jest ładne, ma uroczą grafikę z króliczkami i sprawnie działa. Pastelowy kolor zwraca uwagę i ładnie się prezentuje w łazience. Co najważniejsze, dzieciom się podoba. Na początku jednak trochę ciężko im naciskać pompkę, ale z czasem jest coraz łatwiej. Dla mnie to akurat na plus, ponieważ moje dzieci potrafią zużyć cały płyn na raz, więc lepiej, gdy coś ich po prostu ogranicza 😅

Zapach pianki, jak i całej linii dla dzieci 3+ jest borówkowy. Aromat jest dość wyczuwalny, wyrazisty, ale na skórze nie zostaje na długo. Jak dla mnie pachnie jak bułeczki z jagodami - słodko i przyjemnie. 

Pianka ma aksamitną konsystencję tak jak zapewnia producent. Piana nie ginie szybko, spokojnie możemy umyć nią naszego bąbelka. Pianka Sylveco jest delikatna skóry dzieci, nie przesusza jej nadmiernie, więc może być stosowana systematycznie, codziennie. Ekstrakty z aloesu i rumianku oraz panthenol zawarte w składzie mają działanie łagodzące. Komfort po myciu jest odczuwalny, fajnie, że pianka jest delikatna dla skóry dzieci. Co istotne, pianka jest całkiem wydajna. 

Znalazłam ją w pudełku Symfonia Barw od Pure Beauty

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką PURE BEAUTY. 

Znacie te piankę od Sylveco? Jeśli nie, to bardzo serdecznie ją polecam.
Sylveco Nawilżający żel do mycia rąk zimowy z pudełka Let's celebrate Pure Beauty

Sylveco Nawilżający żel do mycia rąk zimowy z pudełka Let's celebrate Pure Beauty

Cześć!

Kiedy dotarło do mnie urodzinowe pudełko Pure Beauty od razu sięgnęłam po nawilżający zimowy żel myjący do rąk marki Sylveco. Markę Sylveco znam już bardzo długo i lubię jej produkty, ponieważ mają dobre składy i jeszcze lepsze ceny. Ziołowa wersja żelu do mycia rąk wpasowała się świetnie w zimową aurę za oknem. Byłam bardzo ciekawa zapachu, który łączy w sobie aż cztery różne olejki eteryczne. Zapraszam na recenzję :)

Żel myjący do rąk Sylveco to trochę inny produkt niż tradycyjne mydło. Używając go, mamy od razu wrażenie, że stosujemy coś innego - produkt o konsystencji mocno żelowej, takiej śliskiej:) Ciężko to określić słowami, ponieważ nawet żele do mycia twarzy nie są tak żelowe jak ten produkt od Sylveco :) Wyszło tu masło maślane, ale naprawdę byłam zaskoczona formułą, bo nigdy się z czymś takim nie spotkałam. 

Zapach żelu myjącego Sylveco będzie kojarzył mi się świątecznie. W składzie znajdujemy aż cztery olejki eteryczne: sosnowy, cynamonowy, jałowcowy i bergamotkowy. Mój nos wyczuwa tutaj na pierwszym planie nuty sosnowe, przełamane cynamonem. To ciekawe połączenie zapachowe chwilę utrzymuje się na dłoniach. Nie jest to jednak zapach nachalny, który przebije spod kremu. Ulatnia się niezauważalnie, co uważam za plus. 

Żel ma wygodne opakowanie, nie dozuje olbrzymiej ilości produktu, dzięki czemu jest wydajny. Pieni się delikatnie dzięki delikatnym środkom myjącym w składzie. Ponadto, nie przesusza dłoni, pozostawia na nich wręcz leciutką warstwę ochronną. Gliceryna, panthenol i mocznik dbają o skórę rąk. Po myciu odczuwam mocne odświeżenie rąk za sprawa olejków eterycznych.

Dodatkowo, ta mała buteleczka pięknie prezentuje się na umywalce. Już kilka osób pytało mnie co to za mydło do mycia rąk, więc na pewno zwraca uwagę. 

Producent oferuje również 2 litrowe opakowanie uzupełniające w naprawdę korzystnej cenie. 500 ml żelu kosztuje 23 zł na stronie Sylveco. 

Jestem ciekawa czy znacie ten żel myjący do rąk od Sylveco? Jakie produkty lubicie do mycia rąk?

Wpis został opublikowany w ramach współpracy reklamowej z marką PURE BEAUTY
Pure Beauty Box Let's celebrate

Pure Beauty Box Let's celebrate

Cześć!

Pudełko Pure Beauty Let's celebrate zauroczyło mnie swoją zawartością. Od dawna już wiem, że te pudełka nie mają sobie równych, jednak urodzinowa edycja pobiła chyba wszystkie poprzednie! Tak bogatej i zróżnicowanej zawartości pudełka kosmetycznego nie widziałam już dawno. Są tutaj kosmetyki do ciała, włosów i twarzy. Dostajemy praktycznie całą pielęgnację i to pod postacią samych perełek. Zapraszam was serdecznie na unboxing i moją wstępną opinię na temat niektórych produktów. 

1. Sylveco nawilżający żel do mycia rąk wersja zimowa 23 zł/300ml

Przyrzekam, że podczas ostatnich targów online marek Sylveco miałam wielką chęć kupić ten naturalny żel nawilżający do mycia rąk. Żel do mycia rąk Sylveco zawiera łagodne detergenty, które nie podrażniają skóry dłoni. Jestem ciekawa zapachu żelu, ponieważ zawiera on w składzie olejek cynamonowy, olejek sosnowy, olejek jałowcowy i olejek bergamotkowy. Myślę, że to będzie pierwszy produkt z pudełka, który przetestuję. 

2. Garnier płyn micelarny z witaminą Cg 26,99 zł/400 ml

"Różowy" płyn micelarny od Garnier to już chyba prawdziwy klasyk. Nie zliczę, ile opakowań już zużyłam. Tym razem będzie mi dane poznać wersję z witaminą Cg marki Garnier. Płyn ma skutecznie usuwać makijaż i zanieczyszczenia. Co więcej, ma za zadanie rozświetlać skórę. Liczę tutaj na kolejny hit, no nie może być inaczej :) 

3. Lirene My Master wysokokryjący podkład odmładzający 39,99zł/30 ml

Podkład wysokokryjący od Lirene może szczególnie cieszyć przed nadchodzącym Sylwestrem. Producent obiecuje perfekcyjne krycie niedoskonałości, zaczerwienień i przebarwień oraz lekką formułę. W składzie podkładu znajdziemy koloidalne złoto oraz peptydy kolagenowe - jeszcze nigdy nie miałam podkładu ze złotem, więc zapowiada się naprawdę fajnie. Otrzymałam odcień Beige.  

4. So!Flow by Vis Plantis humektanktowy szampon do włosów średnioporowatych i z tendencją do puszenia 23,99 zł/400 ml

Kolejny ciekawy produkt tej edycji to humektanktowy szampon do włosów od marki So!Flow by Vis!Plantis. Po udanym spotkaniu z pianką brązującą tego producenta jestem bardzo ciekawa szamponu. Szampon ma za zadanie łagodzić podrażnienia skóry głowy oraz zadbać o włosy. Możemy spodziewać się wzmocnienia włosów (za sprawą betainy cukrowej) oraz nawilżania ich (za sprawą aloesu). Widziałam swego czasu kosmetyki tej linii na Instagramie i dobrze mi się kojarzą :) 

5. Soraya Just Glow oczyszczająca galaretka z efektem glow 16,99 zł/150 ml

Bardzo lubię nietypowe konsystencje kosmetyków do oczyszczania twarzy. Dla mnie nietypowym produktem jest właśnie galaretka od marki Soraya. W składzie znajduje się witamina C oraz niacynamid. Te składniki świetnie działają na moją cerę, zwężają pory i rozświetlają ją, więc liczę, że galaretka sprawdzi mi się w codziennej pielęgnacji. 

6. Biotinne balsam ratunek dla ciała natychmiastowa ulga dla mocno przesuszonej skóry 16,99 zł/250 ml

W sezonie zimowym balsamów nawilżających nigdy dość. Balsam Biotinne dba o nasz płaszcz hydrolipidowy i prawidłowe nawilżenie skóry. W składzie znajdziemy skwalan, niacynamid, masło shea czy olej rycynowy. Myślę, że będzie to produkt do zadań specjalnych. W pudełku wymiennie umieszczono też inne produkty Biotinne. 

7. Dermika Hialiq Spectrum hialuronowy krem pod oczy i na powieki 39,99 zł/15ml 

Moje zapasy kremów pod oczy znacznie się zmniejszyły, zatem bardzo dobrze, że będę mogła poznać hialuronowy krem pod oczy Dermika. Miałam kiedyś kremy tej marki i pamiętam, że były mocno odżywcze. Skład kremu Hialiq Spectrum opiera się o potrójny kwas hialuronowy. Producent umieścił w kremie również lipoaminokwas redukujący zmarszczki, więc mamy tutaj działanie wielokierunkowe.

8. Pierre Rene woda termalna Medic 19,99 zł/75 ml

Wody termalnej spod szyldu Pierre Rene totalnie się nie spodziewałam 😅 Jako posiadaczka suchej cery bardzo lubię takie wspomagacze pielęgnacji twarzy. Woda jest bogata w składniki mineralne i wydobywana jest z głębokości około 2000 m. Działa kojąco, ochronnie, nawilżająco i wzmacniająco na skórę. 

9. D'Alchemy intensywnie regenerujący olejek do twarzy 81zł/15ml

Olejek D'Alchemy to dla mnie totalne zaskoczenie 😍 Moja cera lubi się z olejami, zwłaszcza w okresie zimowym. Cieszę się ogromnie, że będę mieć szansę na poznanie tego olejku o bogatym składzie. Jego bazą jest czysty olejek różany zwany eliksirem długowieczności. Produkt D'Alchemy ma wspomagać procesy odpornościowe skóry i pobudzać naturalny proces gojenia i regeneracji. Czuję, że to będzie taki eliksir młodości dla cery. 

10. Miya Cosmetics mySKINhero naturalny peeling all-in-one 39,99zł/200g

Kolejny ciekawy produkt to naturalny peeling od marki Miya Cosmetics. Z tej marki znam tylko kosmetyki stricte przeznaczone do pielęgnacji twarzy, a tutaj otrzymujemy produkt do całego ciała, w tym twarzy. Jestem naprawdę ciekawa jak silny będzie to zdzierak. Moja twarz preferuje delikatne złuszczanie, niemniej, na pewno się nie zmarnuje i jeśli będzie za mocny, to zużyję go do reszty ciała. Peeling ma wygładzać i uelastyczniać skórę oraz pozostawiać ją miękką w dotyku. 

11. Garnier Fructis Hair Food Papaya maska do włosów zniszczonych 25,49zł/390ml

Nie ma chyba osoby, która nie zna linii Hair Food od Garnier Fructis. W boxie Let's celebrate możemy dostać wersję Papaya przeznaczoną do włosów zniszczonych. Można używać jej na trzy sposoby (jako odżywkę, maskę i pielęgnację bez spłukiwania). Maska ma poprawiać kondycję włosów i zmniejszać tendencję do rozdwajania się końcówek. Skład maski jest w 98% naturalny. 


12. OnlyBio Hair in Balance olejek zabezpieczający końcówki 22,99zł/80ml

Akurat kończę olejek do końcówek i niej marki, więc super, że w boxie znalazł się olejek OnlyBio. Bardzo lubię linię Hair in Balance (wcierka z tej serii to sztos!). W składzie olejku producent umieścił olej z czarnuszki, olej z awokado i olej ze słodkich migdałów. Są to składniki dodające blasku i miękkości, zapobiegające łamaniu się włosów i nawilżające. Producent zaleca stosowanie olejku na wilgotne końcówki włosów.

13. OnlyBio masażer do skóry głowy 22,99 zł

Masażer do skóry OnlyBio to kolejne zaskoczenie tej edycji. Jestem kompletną gadzeciarą, więc od razu wpadł mi w oko. Wypustki są miękkie, nie plączą włosów i przyjemnie masują skórę głowy, poprawiając mikrokrążenie krwi oraz stymulując wzrost włosów. Masażer wygodnie leży w dłoni i łatwo go umyć. Widzę w nim same zalety. Jeśli jeszcze nie miałyście okazji poznać tego typu masazera, to serdecznie polecam. 

14. Zielko płyn do szyb i luster Zapach egzotyczny 16 zł/500 ml

Ostatni już czternasty produkt z pudełka to płyn do szyb i luster marki Zielko. Święta za pasem, więc płyn może szybko się przydać ;) Ja już go znam i to bardzo dobry produkt o naturalnym składzie. Jest biodegradowalny. Płyn nie pozostawia smug, a do tego przyjemnie pachnie. Wygodny dozownik ułatwia sprzątanie. 


W pudełku znalazły się również kody zniżkowe do Osiagnij.to oraz Medicine.


Tak prezentuje się cała zawartość edycji Let's celebrate. Ta urodzinowa edycja PURE BEAUTY naprawdę powaliła mnie na kolana! Produktów jest dużo - spokojnie można by zrobić z zawartości dwa pudełka. Mamy produkty do twarzy, ciała i włosów, ale nie tylko. Sama nie mogę zdecydować, co cieszy mnie najbardziej. Wcześniej miałam okazję poznać jedynie płyn do szyb i luster Zielko, więc mam dużo nowości do przetestowania :) 




Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką PURE BEAUTY.
Zamówienie ze sklepu Bee.pl - kosmetyki naturalne

Zamówienie ze sklepu Bee.pl - kosmetyki naturalne

Cześć!

Zapraszam was na przegląd nowości jakie otrzymałam ze sklepu internetowego Bee.pl. Myślę, że wielu z was zna już to miejsce w sieci, gdzie kupimy nie tylko kosmetyki naturalne, ale też środki czystości czy artykuły spożywcze. Zamówienia zawsze przychodzą dobrze spakowane i co ważne, szybko. Sama lubię podglądać zakupy innych, więc mam nadzieję, że znajdziecie tutaj coś dla siebie. 

Pierwszym produktem, który wybrałam jest pianka do mycia łapek, ciała i włosów marki Laq. Moja starsza córka czasem potrzebuje jakiegoś "wspomagacza", aby udać się wieczorem do kąpieli, więc myślę że ta pianka jej w tym pomoże. Pianka ma uroczy żółty kolor i wyluzowanego kolegę na opakowaniu. Skład tego myjadła w 93% jest naturalny, oparty o łagodne substancje myjące, czyli idealny dla dzieci. Do tego chmurkowa konsystencja, która skusi chyba każdego malucha do mycia. 

Drugi produkt od Laq to ekstremalnie dziki żel Dzikus z lasu. To kosmetyk dla mężczyzn. Opisy produktów Laq są rozbrajające. W tym przypadku mamy do czynienia z żelem o zapachu męskich perfum do mycia i golenia wszystkiego o czym Laq nawet nie chce słyszeć :) Badania skuteczności żelu przeprowadzono na aż dwóch mężczyznach i obaj potwierdzają, że podczas stosowania żelu nie mieli cellulitu. Świetny wybór na prezent dla prawdziwego mężczyzny. 

Dla siebie wybrałam nawilżające naturalne masło do ciała beBIO by Ewa Chodakowska. Nie miałam jeszcze ani jednego kosmetyku tej marki, wiec najwyższy czas to zmienić. Masło zawiera naturalny olej z opuncji figowej (jeden z najdroższych olei!) oraz ekstrakt z białej herbaty. Jestem bardzo ciekawa jaka będzie konsystencja masła do ciała beBIO, ponieważ skład opiera się o masło shea. 

Trychologiczny peeling do skóry głowy Apis to produkt, który podpatrzyłam u Anety cosmeticosmos na Instagramie. Wybrałam go, ponieważ nie posiada drobinek. Mam nadzieję, że sprawdzi się i u mnie, gdyż teraz regularnie sięgam po peelingi do skóry głowy i zauważam znaczną poprawę jej stanu. Warto mieć taki peeling w swojej kosmetyczce. 

Spod szyldu Sylveco w paczce od Bee znalazłam dwa kosmetyki. Jeden to enzymatyczny żel myjący Vianek, który od dawna był na mojej wishliście. Ta fioletowa linia bardzo fajnie mi się sprawdza, ale żelu jeszcze nie było mi dane poznać. Drugi kosmetyk to nawilżający balsam na rozstępy Sylveco. Nie liczę już, że istniejące rozstępy się cofną, ale słyszałam sporo głosów, że ten balsam to cudo. Ma bardzo wysokie noty w Klubie Recenzentki Wizaż, więc sama muszę sprawdzić jak spisuje się balsam na rozstępy Sylveco. Do tego ma naprawdę wygodne opakowanie z pompką, więc już zapowiada się nieźle.

Czy polecam sklep bee.pl? Oczywiście, że tak. Zobaczcie, że możecie znaleźć tutaj kosmetyki naturalne dla całej rodziny. Ceny również są przystępne, a to obecnie całkiem ważne :) 

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej. 

Kosmetyki dla dzieci - co polecam dla niemowlaka i małego dziecka? Kąpiel z pianą, pielęgnacja, odparzenia pieluszkowe. Wpis zbiorczy

Kosmetyki dla dzieci - co polecam dla niemowlaka i małego dziecka? Kąpiel z pianą, pielęgnacja, odparzenia pieluszkowe. Wpis zbiorczy

Cześć!

Temat kosmetyków dla dzieci zaczął interesować mnie dopiero pod koniec pierwszej ciąży, czyli już prawie trzy lata temu. Wiadomo - chciałam wybrać jak najlepiej. Kluczowe było dla mnie, aby kosmetyki były delikatne dla skóry małych dzieci. Nie chciałam też na swoich dzieciach "testować", czyli nie zmieniałam kosmetyków zbyt często. Dziś jako mam dwóch dziewczynek (prawie trzylatki i niemowlaka) mam pewnie doświadczenia, którymi chciałabym się z Wami podzielić. Zapraszam więc na wpis na temat tego co polecam do mycia i pielęgnacji małych dzieci. 

oillan baby plyn do mycia i kapieli 2w1

Pierwszy produkt, którego używałam w kąpieli starszej córki przez rok jej życia kiedy była jeszcze niemowlakiem to płyn 2w1 do mycia i kąpieli marki Oillan Baby. Ten kosmetyk sprawdził się nam od pierwszych kąpieli naszego niemowlaka, więc nie chciałam tutaj nic zmieniać. Co jakiś czas kupowałam po prostu kolejne opakowania - najczęściej w dwupaku, bo tak wychodziło najkorzystniej. Przy młodszej córce również postawiłam na ten sprawdzony produkt. Płyn jest naprawdę delikatny, lekko się pieni, nie przesusza, choć wiadomo, że kąpiel małego dziecka nie trwa długo. Duża butelka jest naprawdę wydajna. Stosowaliśmy go do mycia ciała, jak też główki. 

Teraz kiedy starsza córka ma już prawie 3 lata sięgamy po żele pod prysznic Yope dla dzieci. Stały się jej i moimi ulubionymi ze względu na urocze szaty graficzne oraz sporą ilość piany jaką generują. Najbardziej polubiłyśmy wersję Pomarańcza i Jabłko (link AFI), a teraz używamy wariantu Rumianek i Pokrzywa. Jak już wspomniałam piany jest naprawdę sporo - w zasadzie można ich używać również jako płynu do kąpieli. Do tego żele Yope dla dzieci nie przesuszają skóry mojej córki. Największy minus dla mnie to oczywiście cena, choć wiadomo na dzieciach nie chcę oszczędzać, to zawsze staram się znaleźć jakieś korzystne cenowo oferty. 

Jeśli chodzi o mycie rąk to teraz również stawiamy na naturalne mydła do rąk dla dzieci Yope - mieliśmy już wersję Nagietek oraz Jaśmin. Mimo dość wysokiej ceny, naturalne mydła do rąk dla dzieci Yope cechują się naprawdę sporą wydajnością (a rączki dziecka myje się non stop :P). Kupowałam tańsze mydła innych marek, ale naprawdę szybko się kończyły. Dlatego uważam, że w tym aspekcie nie warto sięgać po nic innego. Do kupienia tutaj - link AFI. 

mini-u plyny barwiace wode, plyny mini-u piana

Jakiś czas temu kupiłam też starszej córce dwa płyny barwiące wodę Mini-u. Był to typowy zakup pod wpływem Instagrama, przyznaję. Płyny tworzą trochę piany, ale mają inną zaletę: barwią wodę. Bardziej jednak polecam płyn w kolorze malinowym, ponieważ niebieski jest bardzo mocny i gdy córka użyje go za dużo (powiedzcie trzylatce dość :P), to niestety pozostawia niebieskie plamy na ciele. Malinowy pachnie melonowo i koloruje wodę na różowo, niebieski zaś pachnie według producenta jak borówka, a dla mnie po prostu słodko. Zapach unosi się w całej łazience podczas mycia i umila kąpiel. Ja swoje płyny kupiłam tutaj (jest najtaniej). 

Moje ostatnie odkrycie z kolei to płyn do kąpieli z pianą Sylveco dla dzieci. Genialnie pachnie borówką, a do tego wytwarza niezmierzoną ilość piany, która wcale nie znika tak szybko! Moja córka go uwielbia! Dodatkowo, dzięki zawartości pantenolu oraz oleju kokosowego i oleju żurawinowego nie przesusza skóry. Jest to produkt dla dzieci od 3 lat, ale zdecydowałam się po niego sięgnąć, bo córka jest już prawie dorosłą trzylatką :) Pół litra płynu kosztuje 30 zł, ale można kupić go o wiele taniej. Na moim Insta @stronakosmetyczna możecie zobaczyć jak dużo piany ten płyn wytwarza :)

linomag masc, alantan plus masc odparzenia

Do pupy, na odparzenia pieluszkowe, a raczej w celu zapobiegania im polecam kupić maluszkowi najlepszą moim zdaniem maść Linomag od Ziołolek (link AFI). Maść jest tania - kosztuje naprawdę kilka złotych, ale cechuje się olbrzymią skutecznością. Przy pierwszej córce przetestowałam wiele różnych maści, ale uważam, że ta świetnie chroni, nie przesusza i jest ogólnodostępna w każdej aptece. Oczywiście stosowałam ją prewencyjnie, kiedy już odparzenia się pojawią nakjlepiej u nas sprawdzał się Sudocrem, choć były to dosłownie dwa razy. 

Często wracam również do maści Alantan Plus, która świetnie radzi sobie z otarciami czy większymi przesuszeniami. Pielęgnowałam nią skórę wokół pępka, która przesuszała się, gdy psikałam pępęk Octenispetem. 

anwen odzywka do wlosow dla dzieci bee my baby

Jeśli chodzi o pielęgnację włosów, to wcześniej przez bardzo długi czas, używaliśmy do włosów po prostu tego samego płynu Oillan co do kąpieli. Teraz moja starsza córka stosuje szampon marki OnlyBio. Jest to całkiem fajny produkt, ale opakowanie strasznie szybko straciło pompkę dozującą, więc nie chcę go polecać, bo po prostu rozpadła się w rękach. 

Ostatnio kupiłam też córce odżywkę Bee My Baby marki Anwen. Córka ma już włosy za połowę pleców, więc zauważyłam potrzebę użycia odżywki (córka nie lubi się czesać, ucieka przed szczotką :P). Odżywka Bee My Baby jest naprawdę super. Nie obciąża nadto włosów dziecka ale dociąża je i ułatwia rozczesywanie, a do tego cudnie pachnie. Po użyciu i wysuszeniu włosy pięknie się błyszczą. Przyznam, że sama podkradam ją córce, ponieważ to typowa odżywka PEH. Takie duże opakowanie wystarczy na pewno na długo, więc będę musiała jej pomóc w zużywaniu :)

Do nawilżania ciała fajnie sprawdziły nam się balsam Helpsorin Baby (pełna recenzja tutaj), o którym pisałam już jakiś czas temu oraz mleczko OnlyBio Baby. Przyznam, że w tej kategorii rzadko coś kupujemy, bo gdy używa się dobrych, delikatnych kosmetyków do kąpieli, to moim zdaniem dodatkowe nawilżanie nie jest aż tak konieczne. 


Myślę, że będę aktualizować ten wpis w miarę upływu czasu, bo sama lubię czytać takie zestawenia ;) Dziewczynki będą coraz większe, więc będę mogła trochę poszaleć kosmetycznie - oczywiście też bez przesady. Jeśli coś moim córkom odpowiada, to nie widzę potrzeby, aby testować na nich co rusz jakieś nowości :) 


Jestem ciekawa czy macie dzieci i jak wyglądała u was pielęgnacja maluszków? Zapraszam was na mojego Instagrama, gdzie nie bieżąco dzielę się różnymi informacjami na temat pielęgnacji moich dzieci. Wkrótce, np. pojawi się opinia na temat oliwki SPF30 od Clochee. 

Denko - hitowy micel, męski szampon i ulubione masełko do ust

Denko - hitowy micel, męski szampon i ulubione masełko do ust

Cześć!

Jeszcze na początku istnienia tego bloga parę razy pojawiły się wpisy w ramach projektu denko. Potem moje ciasne mieszkanie nie pozwalało na trzymanie pustych opakowań, więc pozbywałam się ich na bieżąco. W tym roku postanowiłam jednak wrócić do tego projektu, ponieważ to bardziej motywuje do zużywania kosmetyków, zwłaszcza tych, które nie do końca nam pasują. Mam niestety tendencję do trzymania prawie pustych opakowań, które czekają na lepszy moment/ inny stan skóry/ wielki dzień - w zależności od tego czy kosmetyk bardzo mi się nie spodobał albo bardzo mi się spodobał, ale żal go użyć. Zapraszam na wpis!

garnier-fructis-szampon-grow-strong, the-body-shop-zel-pod-prysznic-moringa

Sylveco - miętowa pomadka z peelingiem

Sylveco - miętowa pomadka z peelingiem

Cześć!

Jakiś czas temu popełniłam wpis na temat peelingów ust. Pokazałam Wam wtedy, że używam miętowego peelingu do ust marki Sylveco. Wpis pojawił się tutaj, jednak ja napisałam o tym peelingu jedynie kilka słów, więc dzisiaj chciałabym dodać całą recenzję. Skusiłam się na zakup tej pomadki, ponieważ odżywcza pomadka z peelingiem Sylveco stała się moim hitem. Nie dość, że wspaniale złuszczała martwy naskórek, to jeszcze doskonale nawilżała. Bohaterka dzisiejszej recenzji ma natomiast ekstra moc i zdecydowanie nie jest produktem dla wrażliwców :) Czy jesteście jej ciekawi?
peeling-do-ust, mietowa-pomadka-sylveco
Peeling ust - Sylveco, Evree. Jak zrobić domowy peeling ust?

Peeling ust - Sylveco, Evree. Jak zrobić domowy peeling ust?

Cześć!

Peeling ust to bardzo ważny element pielęgnacji. Uświadomiłam właśnie sobie, że bardzo rzadko piszę na ten temat, a peelingi ust wykonuję naprawdę często. To zdumiewające, że traktuję ten rytuał pielęgnacyjny jako coś naturalnego, co nie wymaga dodatkowej uwagi z mojej strony. Faktycznie obecnie, gdy możemy kupić pomadkę peelingującą i mieć ją zawsze przy sobie, peeling wykonujemy w zasadzie samoistnie. Niemniej dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam jakie są moje ulubione peelingi do ust i jak zrobić domowy peeling ust. Zapraszam!

Hibiskusowy tonik Sylveco - hit w pielęgnacji?

Hibiskusowy tonik Sylveco - hit w pielęgnacji?


Cześć!

Dopiero niedawno odkryłam jak potrzebny jest w mojej pielęgnacji twarzy tonik. Dziś nie wyobrażam sobie już, by mogło nie być toniku w mojej łazience. Pokazywałam Wam ostatnio, że skusiłam się na hibiskusowy tonik do twarzy marki Sylveco. Naturalne produkty sprawdzają się u mnie różnie. Raz wywołują ogromne podrażnienie, innym razem efekt wow. Nie ma na to reguły. Tonik hibiskusowy kusił swoją ponoć oryginalną konsystencją żelu i stosunkowo krótkim składem. 

sylveco-tonik-hibiskusowy, sylveco-tonik-do-twarzy

Opis producenta:
Hypoalergiczny, delikatny tonik do twarzy, z ekstraktami hibiskusa i aloesu o działaniu ochronnym, rewitalizującym i wzmacniającym, przeznaczony do każdego rodzaju cery. Dzięki dużej zawartości składników nawilżających, skutecznie zabezpiecza skórę przed utratą wilgoci, zapewniając jej odpowiedni poziom nawodnienia. Tonik o lekkiej żelowej formule odświeża i zmiękcza, łagodzi podrażnienia. Uzupełnia demakijaż, może być stosowany wielokrotnie w ciągu dnia na twarz, szyję i dekolt. Pozostawia skórę wyraźnie czystą i promienną, przygotowując ją do dalszych etapów pielęgnacji.
sylveco-tonik-hibiskusowy, sylveco-tonik-do-twarzy
Opakowanie toniku to malutka buteleczka o pojemności 150 ml. Szata graficzna jest typowa dla Sylveco - z naklejki na produkcie możemy się wiele dowiedzieć nie tylko o właściwościach toniku, ale też o jego składnikach aktywnych, czyli w tym wypadku hibiskusie i aloesie. Opakowanie jest szczelne, więc można śmiało zabrać ten kosmetyk na wyjazd (przetestowane:)

Skład: 
Aqua, Hibiscus Rosa-Sinensis Flower Extract, Glycerin, Xylitol, Panthenol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Coco-Glucoside, Benzyl Alcohol, Xanthan Gum, Phytic Acid, Dehydroacetic Acid
sylveco-tonik-hibiskusowy, sylveco-tonik-do-twarzy
Myśląc jednak o żelowej konsystencji, chyba spodziewałam się czegoś innego. Tonik faktycznie jest nieco gęstszy niż typowe toniki, ale tak naprawdę dla mnie to po prostu wodnisty żel. Tonik nie oblepia skóry, w ciepłe dni świetnie ją koi. Tonik jest skuteczny, ale delikatny - nie podrażnia w żaden sposób oczu (czasem przecieram nim powieki, dając im odrobinę odsapnąć po ciężkim dniu). Podoba mi się również nawilżenie, a może raczej nawodnienie, które zapewnia tonik - nie doświadczymy tutaj uczucia ściągnięcia. Skóra jest napięta, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mimo to nie obędzie się bez aplikacji kremu :) 
sylveco-tonik-hibiskusowy, sylveco-tonik-do-twarzy
Tonik testowałam jako podkład do kilku kremów, w każdym przypadku spisywał się doskonale. Moja skóra polubiła ten tonik głównie za uczucie ukojenia jakie pojawia się po aplikacji - pewnie to zasługa Panthenolu. Zapach toniku jest ziołowy, na szczęście szybko się ulatnia, bo jakoś nie przypadł mi do gustu. Jedyny mankament jaki zauważam w przypadku tego produktu to jego wydajność - zdecydowanie za szybko się kończy. Często jednak można trafić na jakieś promocje z jego udziałem, gdzie dodawany jest za grosz do zamówienia. Ja ten egzemplarz kupiłam za 7,99 zł w aptece internetowej. Cena na stronie producenta to 17,65 zł, ale kupicie go zdecydowanie taniej. Warto również wiedzieć, że tonik jest przeznaczony do każdego typu cery - jest to produkt uniwersalny i myślę, że wiele z nas będzie zadowolonych z jego działania. 
sylveco-tonik-hibiskusowy, sylveco-tonik-do-twarzy

Miałyście już do czynienia z tym tonikiem? Jak się u Was spisał? Lubicie naturalne kosmetyki? Ja przyznaję, że mam dużą ochotę poznać bliżej markę Vianek. 

Oprócz Sylveco polecam Wam również tonik ogórkowy Ziaji.  W poprzednim poście znalazły się natomiast wyniki rozdania :) 
Krem ze śluzem ślimaka i inne wiosenne nowości

Krem ze śluzem ślimaka i inne wiosenne nowości


Cześć!

W ostatnim wpisie pokazałam Wam moje kosmetyczne zachcianki. Postanowiłam kuć żelazo póki gorące i od razu zabrać się za spełnianie moich kosmetycznych życzeń. Przyznaję, że wpadam w mały zakupowy szał, ale w końcu zdjęłam z siebie embargo i zrezygnowałam z przesadnego minimalizmu. Nic w moim poprzednim podejściu nie było złego, ale muszę się trochę rozpieścić :) Dlatego do koszyka wpadło kilka koreańskich cudeniek i aż trzy kosmetyki z Rossmanna. Stawiam jak zwykle głównie na pielęgnację. Zresztą sprawdźcie same, zapraszam :)

mizon snail repair, mizon maska miodowa, plasterki na nos
Zamówienie, które ucieszyło mnie najbardziej pochodzi ze sklepu BeautyTrend. Od dobrych kilku tygodni "chodził" za mną Snail Repair Eye Cream marki Mizon. Chęć posiadania potęgował jeszcze fakt bardzo słabej dostępności rzeczonego kosmetyku oraz ogrom pozytywnych opinii w sieci na temat tego kremu. W końcu udało mi się znaleźć drogerię, gdzie można było go kupić. Prócz Snail Repair Eye Cream zdecydowałam się także na miodową nawilżającą maskę Mizon, truskawkową maskę w płacie Holika Holika oraz plasterek na nos. Wszystkich kosmetyków jestem niezmiernie ciekawa. Co do sklepu to jestem zdecydowanie zadowolona i nie jest to wpis sponsorowany. Zamówienie (pięknie zapakowane) było u mnie już na drugi dzień od momentu zapłaty. Do paczuszki dołączone były również próbki. Polecam, jeśli rozważacie zakup w tym sklepie. 
nature moi do wlosów suchych i zniszczonych, naturalne kosmetyki do wlosow
Drugi zestaw kosmetyków to nieco starsza przesyłka jednak nie zdążyłam się jeszcze nią pochwalić. Wygrana w konkursie z Ekodrogerią zachwyciła mnie już samym zapachem! Przesyłka trafiła do mnie po długich przejściach z kurierem, ale dzięki uprzejmości i cierpliwości sklepu udało mi się w końcu ją odebrać. Zestaw składa się z szamponu, odżywki oraz maski do włosów suchych i zniszczonych Nature Moi. Kosmetyki są pozbawione SLSu, SLESu, silikonów i parabenów. 
Calcium Pantothenicum, Sylveco-tonik
Kolejne zakupy pochodzą z apteki internetowej Melissa. Nie chcę nawet liczyć ilości zamówień, które odebrałam już tej apteki (ani tym bardziej wydanych pieniędzy) :P Tym razem odczułam nieodpartą potrzebę tonizowania skóry przy udziale chwalonego toniku Sylveco. Tabletki Calcium Pantothenicum kupiłam z myślą o wzmocnieniu włosów. Zobaczymy jak się spiszą.
W Rossmannie byłam podczas słynnej promocji chyba trzy razy, próbując dostać balsam Eos. Niestety, próżno było szukać tych cudów pielęgnacyjnych. Ostatecznie skusiłam się na rumiankową Alterrę, odżywkę do paznokci Sally Hansen i mój ulubiony tusz do rzęs Lash Sensational Maybelline. Kupuję do niezmiennie od dobrych kilku lat i polecam wszystkim koleżankom (zamierzchłą recenzję podrzucam tutaj). 
anida-krem-kokosowy, lirene-zel-pod-prysznic-z-olejkiem
Ostatnie zakupy to już same niezbędniki: żel pod prysznic Lirene z olejkiem i wielofunkcyjny krem kokosowy Anidy. Podczas wizyty w Tesco skusiłam się także na krem kokosowy i naturalne masło shea Bioamare. Oba kremy kokosowe doczekają się chyba recenzji porównawczej :)
bioamare-naturalne-maslo-shea, bioamare-krem-kokosowy

Podsumowując, spełniłam już trzy swoje kosmetyczne życzenia z przedstawionej listy. Moim zdaniem to dobry wynik, w końcu zaczęłam z takich list korzystać :) 
Dajcie znać czy coś szczególnie Was zainteresowało.