Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dermedic. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dermedic. Pokaż wszystkie posty
Krem z filtrem SPF50 Sunbrella Dermedic

Krem z filtrem SPF50 Sunbrella Dermedic

 Cześć!

Dziś przychodzę do was z recenzją kremu z filtrem Sunbrella SPF50 marki Dermedic, który znalazłam w pudełku WySPA Skarbów Pure Beauty (klik do pełnej zawartości). Kremy z filtrem to kosmetyki, które ostatnio mocno mnie ekscytują, więc nie mogłam przejść obok niego obojętnie i od razu zaczęłam go używać :) Zwłaszcza, że słyszałam już sporo dobrego o kremie ochronnym Sunbrella. 

Dermedic Sunbrella SPF50 skora sucha i normalna

Krem, którego używam przeznaczony jest do skóry normalnej i suchej, a taka właśnie jest moja cera. Normalna, z tendencją do przesuszania. 


Krem Sunbrella Dermedic ma dość gęsta konsystencję, ale wbrew temu całkiem dobrze się go rozprowadza. Na mojej skórze krem nie bieli, ale też nie wchłania się do matu. Przez jakiś czas czuję i widzę go na skórze, ale mnie to nie przeszkadza. Zapach kremu Dermedic jest delikatny, po krótkim czasie nie wyczuwam go. 


Na zdjęciach pokazuję Wam konsystencję kremu Sunbrella SPF50 Dermedic SPF50 - nałożyłam mało i zaraz się praktycznie wchłonął.


Od początku roku nakładam krem z filtrem codziennie, więc miałam już szansę poznać kilkanaście kremów w tym roku i krem Sunbrella oceniam bardzo dobrze. Nie szczypie w oczy i nie bieli. Nadaje się pod makijaż, nie mam wrażenia, że podkład spływa, chociaż stosowałam go w takiej konfiguracji ze względu na upały tylko raz 🤣 


Jedyny zarzut jaki do niego mam, to zauważyłam, że podczas upałów (+30) nieco poci mi się pod nim skóra... Kiedy temperatura osiąga normalne wartości nic takiego nie ma już miejsca, także po prostu będę sięgać po niego, gdy termometr pokazuje niższe wartości. 

Krem często można kupić w dobrej cenie, czyli za ok. 30 zł. Serdecznie go polecam.


Jestem ciekawa czy znacie już krem Dermedic Sunbrella SPF50? Jak się u was spisuje?


Produkt dostałam w ramach współpracy barterowej.

WySPA Skarbów Pure Beauty Box

WySPA Skarbów Pure Beauty Box

Cześć!

Kilka dni temu przybył do mnie najnowszy Pure Beauty Box WySPA Skarbów. Jest to lipcowa edycja tego kosmetycznego pudełka-niespodzianki o przeuroczej bajkowej szacie graficznej, która porusza serce chyba nie jednej kosmetykomaniaczki. Post niechcący sobie skasowałam, więc piszę od nowa, aby zrobić dla Was unboxing tego wypełnionego po brzegi pudełka. Zapraszam na prezentację poszczególnych produktów i wierzę, że nie pożałujecie :)
Zawartość Pudełka Pure Beauty WySPA Skarbów prezentuje się następująco:
1. OnlyBio Hair in Balance odżywka do włosów bez spłukiwania (22,99 zł/150 ml)
Moje włosy już się cieszą na spotkanie z tą odżywką OnlyBio, ponieważ jestem ogromną fanką produktów bez spłukiwania. Przy dwójce dzieci nie mam zbyt wiele czasu na skomplikowaną pielęgnację włosów, więc taki wielozadaniowy kosmetyk do włosów to skarb. Odżywka ma za zadanie ułatwiać rozczesywanie oraz chronić włosy przed łamaniem się. Jest to formuła emolientowo-silikonowa, więc myślę, że można liczyć tutaj na szybki efekt, a tego latem mi trzeba. 

2. Dermedic Sunbrella krem ochronny SPF50+ UV+IR+VL (57,66 zł/50 ml)
Sezon urlopowy w pełni, więc nie mogło zabraknąć kremu z filtrem. Co prawda ja jestem team #spfcalyrok, ale i tak mocno cieszy mnie obecność tego kremu Dermedic w pudełku Pure Beauty. Ja uwielbiam poznawać nowe kremy z filtrem. To taki mój nowy fetysz. Pierwsze użycia kremu Sunbrella już za mną i powiem Wam, że krem spisuje się naprawdę zacnie. Wypatrujcie wkrótce pełnej recenzji, bo muszę koniecznie o nim napisać. 

3. Feedskin Simple Makeup Remover płyn micelarny (35 zł/190 ml)
Feedskin to najnowsze dziecko naszego rodzimego Sylveco. Ja kosmetyki spod tego szyldu bardzo sobie cenię, więc chętnie poznam również ten płyn. Płyn ma zmywać makijaż twarzy i oczu bez uczucia ściągnięcia i przesuszenia. Nadaje się do wrażliwych cer. Opakowanie jest szklane za co duży plus. 

4. Tołpa Pure Trends Healthy Look pianka do mycia twarzy z kwasem fitowym (19,99 zł/150 ml)
Pure Beauty chyba czytało mi w myślach, bo miałam wielką chęć poznać tę piankę. Miałam ją już w jednym zamówieniu, ale zostało ono anulowane, więc pianki nie kupiłam, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Dzięki Wyspie Skarbów mam już swój egzemplarz. Pianka z kwasem fitowym Tołpa ma być kosmetykiem wielozadaniowym, który umyje twarz, ale też zmyje makijaż. I to nawet wodoodporny! Także oczekiwania co do tej pianki marki Tołpa mam naprawdę spore :)

5. Lirene Instant Smooth baza wypełniająca zmarszczki (29,99 zł/30 ml)
Ta baza pod podkład 3w1 Lirene ma przedłużać trwałość makijażu nawet do 10h oraz poprawiać kondycję skóry. Jest połączona z serum przeciwzmarszczkowym peptydowo-ceramidowym. Niedługo szykuje mi się wesle także myślę, że sprawdzę jak baza spisuje się w akcji.

6. Bielenda Magic Bronze rozświetlający balsam do ciała ze złotą perłą (23,99 zł/250 ml)
Balsam Magic Bronze marki Bielenda to kosmetyk może nie pierwszej potrzeby, ale na pewno może być takim umilaczem w długie letnie dni. Oj bardzo dawno nie miałam u siebie kosmetyków z drobinkami, więc chętnie zobaczę jego moc. 
Ps. To już szósty produkt z pudełka, a jeszcze nie wyczerpaliśmy kosmetyków pełnowymiarowych 😆

7. Vipera Jest! Lakier do paznokci pełen blasku (9,99 zł/7ml)
Ostatnio wróciłam do lakierów tradycyjnych, więc cieszy mnie obecność tego lakieru Vipera w pudełku Pure Beauty. Trafił mi się kolor brzoskwiniowy, idealny na lato.

8. Silcatil krem na odciski (19,90 zł/10 ml)
W moim przypadku, niestety, będzie to kosmetyk przydatny. Mam nadzieję, że krem Silcatil upora się z odciskiem, z którym ostatnio usilnie walczę i sprawi, że już więcej się on nie pojawi tak jak obeicuje producent. 

9. Himalaya Gum Expert Sparkly Wbite pasta do zębów (13,99 zł/75 ml)
Przyznam szczerze, że jeszcze nigdy nie używałam pasty, która zawiera enzymy z papai i ananasa. Pasta Himalaya ma za zadanie sprawić, że zęby staną się bielsze już w 2 tygodnie. 

10. Soraya maska na tkaninie Roślinne Ukojenie (8,99 zł/ 17g)
Maska w płachcie Soraya to produkt, który zdecydowanie można zabrać ze sobą na wakacje. Zajmuje mało miejsca, a ten wariant ma za zadanie koić i łagodzić. W końcu w składzie zawiera siemię lniane i rumianek, także to taka propozycja po letnich kąpielach na słońcu. 

11. MBeauty odbudowująca maska-serum z olejem kokosowym i probiotykami na tkaninie (9,99 zł/22 ml)
Kolejna maska w płachcie to produkt marki MBeauty. Moja cera lubi olej kokosowy, więc liczę, że maska się sprawdzi. Maska ma dobrze przylegać do konturów twarzy i przywracać skórze balans. 

13. Vita Libera Tinted Tanning Mist mgiełka samoopalająca  - miniatura 50 ml
Wakacyjna edycja pudełka Pure Beauty nie mogła się obejść bez slynnej mgiełki samoopalajacej Vita Liberata. Super, że będę miała okazję ją poznać. Producent obiecuje, że uzyskamy z jej pomocą nawet plażowy brąz. Mgiełka ma szybko wysychać i wyglądać naturalnie. Brzmi jak bajka ❤️

14. Uriage Eau Thermale lekki krem aktywnie nawilżający - miniatura 15 ml
Nie miałam jeszcze okazji używać kosmetyków Uriage, więc znów cieszę się na tę nowość. Zwłaszcza że podobno krem jest świetny. Moja cera lubi się przesuszać, zatem chętnie wypróbuję tego malucha :) 

15. Dr. Severin Woman Original after Shave balsam po goleniu - miniatura 30 ml
To letni niezbędnik. Zdaje się, że już kiedyś miałam tę miniaturę balsamu po goleniu Dr. Severin i spisała się nieźle, więc to może być miły powrót. 
16. Femannose N saszetka D-Mannoza stosowany w profilaktyce i leczeniu wspomagającym zapalenia pęcherza moczowego jak również innych infekcji dolnych dróg moczowych

Saszetkę Femannose N zabiorę ze sobą na wakacje. Jak wiadomo latem na wyjazdach różne infekcje się zdarzają, dlatego warto mieć ze sobą taką pomoc. 


17. Karta podarunkowa #kochamskakac
W pudełku znalazłam również voucher do parku trampolin. Bardzo żałuję, że nie będę mogła z niego skorzystać, ponieważ można go wykorzystać jedynie w Warszawie. Niemniej jednak pomysł dodania go do pudełka uważam za świetny - w końcu nie samymi kosmetykami człowiek żyje :)


To wszystkie produkty jakie znalazły się w pudełku. Ja jestem bardzo zadowolona z zawartości - są tu naprawdę takie letnie niezbędniki, które można ze sobą zabrać nie tylko na wyspę skarbów, ale i na wakacje. Do tego mamy przepiękna szatę graficzną. Pudełko Pure Beauty naprawdę trzyma poziom.

Jak Wam się podoba zawartość?
Dermedic Angio Preventi - lekki krem maskujący rumień

Dermedic Angio Preventi - lekki krem maskujący rumień


Cześć!

Polecany krem do cery naczynkowej to fraza, którą swego czasu często wpisywałam w wyszukiwarkę. Sama nie wiedziałam już czy wierzyć zapewnieniom producentów kremów do twarzy, że moje naczynka staną się wzmocnione i niewidoczne, czy też nie. Przez cały okres szkolny widoczne naczynka były moją zmorą. Dzisiaj nauczyłam się je akceptować i już tak mi nie przeszkadzają. Czasem sami nie lubimy pewnych swoich cech i rozprawiamy o tym godzinami. Dziś już nie zamęczam ludzi swoimi "kompleksami" - zauważyłam, że póki o czymś nie mówi się głośno, nikt na to nie zwraca uwagi. A obecnie podchodzę do swojej pielęgnacji nieco bardziej zadaniowo - próbuję wzmacniać naczynia krwionośne od wewnątrz; za pomocą witaminy C. 

dermedic-lekki-krem-maskujący-rumien, angio-preventi-dermedic, dermedic-do-cery-naczynkowej
Lekki krem maskujący rumień Angio Preventi marki Dermedic kusił mnie już od jakiegoś czasu. Tę polską markę polubiłam od pierwszego użycia, więc chętnie kupiłam również ten krem. Cechuje się on zielonkawą barwą, dzięki której ma zakrywać zaczerwienienia. Producent określa ten krem jako lekki, jednak w moim odczuciu jest on dość treściwy, ma gęstą konsystencję. Mimo to dobrze się rozprowadza i stosunkowo szybko wchłania. Chwilę po nałożeniu film jest jeszcze wyczuwalny na twarzy, jednak zaraz o nim zapominam. 
dermedic-lekki-krem-maskujący-rumien, angio-preventi-dermedic, dermedic-do-cery-naczynkowej
Co do działania krem Angio Preventi to jestem zadowolona. Kupując kosmetyki do pielęgnacji twarzy, zawsze mam nadzieję na solidną dawkę nawilżenia. Krem Dermedic do cery naczynkowej fajnie nawilża i przynosi ukojenie. Dodatkowo mam wrażenie, że faktycznie maskuje widoczne naczynka. Nie jest to oczywiście długotrwały efekt idealnie zrównoważonej twarzy, ale ja używając tego kremu, po prostu lepiej się czuję. Być może to efekt placebo, jednak stosowałam już wiele kremów przeznaczonych do cery naczynkowej i nie każdy z nich dawał mi jakiekolwiek wrażenie działania :) Znaleźć dobry krem do cery naczynkowej to nie lada wyczyn!
dermedic-lekki-krem-maskujący-rumien, angio-preventi-dermedic, dermedic-do-cery-naczynkowej
Co więcej, muszę nadmienić, że krem jest bardzo wydajny i przyjemnie, świeżo pachnie. Opakowanie jednak czasem lekko mnie irytowało. Zakrętka potrafiła czasem uciekać mi z rąk, ale może to kwestia mojej niezdarności :P Mimo to życzyłabym sobie bardziej wygodnego opakowania. Choć pomysł opakowania kremu w papierowy kartonik z dodatkowymi informacjami bardzo mi się podoba. 
dermedic-lekki-krem-maskujący-rumien, angio-preventi-dermedic, dermedic-do-cery-naczynkowej
Lekki krem maskujący rumień Dermedic zawiera filtr SPF15. Krem kupicie w aptekach internetowych czy SuperPharm. Jego cena oscyluje w granicach 25-35 zł za 45 gram. 
dermedic-lekki-krem-maskujący-rumien, angio-preventi-dermedic, dermedic-do-cery-naczynkowej
Podsumowując, lekki krem maskujący rumień Angio Preventi marki Dermedic dobrze się u mnie spisał. Łagodził moją cerę i jednocześnie dawał jej odpowiednie nawilżenie. Ponadto zawiera filtr przeciwsłoneczny. A jak tam kondycja Waszych cer u progu wiosny? Dajcie znać, jak radzicie sobie z przesuszeniem czy właśnie cerą naczynkową. Chętnie o tym poczytam. 

Rok temu natomiast poznałam inny krem Dermedic, który okazał się hitem w mojej pielęgnacji. 
Dermedic Hydrain3 - krem nawilżajacy o dogłębnym działaniu  - mój HIT w pielęgnacji twarzy!

Dermedic Hydrain3 - krem nawilżajacy o dogłębnym działaniu - mój HIT w pielęgnacji twarzy!


Witajcie!

Ostatni tydzień był dla mnie dość wymagający, ale już wracam :) Dziś pewnie wszystkie blogerki są na Meet Beauty w Warszawie, ale nie ja. Ja zbieram siły i przeglądam moje kosmetyki, aby zrobić listę najpotrzebniejszych zakupów na najbliższy czas. Nie wiem czy odwiedzę Rossmanna, natomiast skończył się właśnie mój krem do twarzy Dermedic Hydrain3 i parę innych niezbędników, więc chciałabym mieć to wszystko spisane :) Krem polubiłam na tyle, że postanowiłam napisać o nim kilka słów. Zapraszam na recenzję. 

krem nawilzajacy z filtrem, Dermedic, polska marka, polski krem

Skład:
Aqua, Octocrylene, C12-15 Alkyl Benzoate, PEG-100 Stearate, Glyceryl Stearate, Glycerin, Hydrogenated Polydecene, Stearyl Alcohol, Isohexadecane, Caprylic/ Capric Triglyceride, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol, Sodium Hyaluronate, Urea, Diglycerin, Sodium PCA, Hydrolyzed Wheat Protein, Sorbitol, L-Lysine, Allantoin, Lactic Acid, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Polyacrylamide, C13-14 Methoxyphenyl Triazine, Stearic Acid, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone



Moja opinia:
Kiedy tylko poznałam kosmetyki marki Dermedic, przeczuwałam, że możemy się polubić :) Od kiedy wiem natomiast o istnieniu tego łódzkiego producenta, informacje o promocjach docierają do mnie ze wzmożoną siłą. Okazuje się, że w wielu aptekach internetowych produkty Dermedic można kupić w bardzo dobrych cenach. Toteż nie zwracajcie uwagi na fakt, że gdzieniegdzie krem (50g) kosztuje nawet 40 zł! Ja kupiłam go za niecałe 20 zł - warto polować na promocje. Zanim jeszcze przejdę do opisywania zalet kremu nawilżającego o dogłębnym działaniu, wspomnę, że opakowanie bardzo mi się podoba. Po pierwsze, dlatego że uwielbiam połączenie bieli z niebieskościami. Poza tym, słoiczek po prostu świetnie prezentuje się na szafce nocnej. Cała linia zresztą została zaprojektowana w podobnej konwencji - ma być prosto i przejrzyście. Warto również dodać, że słoiczek umożliwia bezproblemowe zużycie kremu do końca (także nic się nie zmarnuje). 

dobry krem nawilzajacy, polski krem do twarzy, hydrain3 krem


Kremu używałam dwa razy dziennie - rano i wieczorem. Zwykle wybieram kremy nawilżające, ponieważ moja cera szybko zaczyna robić się sucha. Wieczorem, po całym dniu obowiązków na moim czole pojawiały się suche skórki. Od kiedy natomiast używam kremu Hydrain3 ten problem zniknął. Faktycznie, zauważyłam dogłębne nawilżenie (zobaczymy, jak długo utrzyma się ten stan...). Na razie cieszy mnie to ogromnie. Myślałam kiedyś, że taka moja uroda, ale dziś już wiem, że po prostu nawilżenie było niewystarczające. Wydaje mi się też, że krem nawilżający z linii Hydrain3 lekko napina skórę twarzy, wygładzając ją. Krem jest treściwy, ale nie tłusty, więc szybko się wchłania. Pachnie bardzo delikatnie, świeżo (osoby, które używały innych kosmetyków tej linii, będą wiedziały o co chodzi). Nie byłabym również sobą, gdybym nie pochwaliła jego wydajności - naprawdę odrobina wystarczy, aby pokryć całą twarz. Aha, zapomniałabym dodać, że krem zawiera filtr SPF15. 

dobry krem nawilzajacy, polecany krem do twarzy, polski krem dermedic

Cóż więcej mówić: polecam ten krem z ręką na sercu. Zwłaszcza osobom, które potrzebują solidnej porcji nawilżenia. 

Jeśli natomiast chciałybyście przeczytać o innych produktach Hydrain3 marki Dermedic - "mleczko-toniku" oraz kremie pod oczy - zapraszam (mleczko-tonik oraz krem pod oczy).

Hipoalergiczny krem pod oczy polskiej marki Dermedic

Hipoalergiczny krem pod oczy polskiej marki Dermedic


Witajcie!

Mam ostatnio spory problem ze skórą wokół oczu. Nigdy nie narzekałam jakoś na cienie pod oczami, ale obecnie wyglądam jak potwór... Wysypiam się dość dobrze, więc nie wiem co może być przyczyną takiego stanu rzeczy. Być może nadmiar pracy przy komputerze. W każdym razie szukając ratunku, skusiłam się na krem pod oczy Dermedic. Czy poradził on sobie z moimi cieniami? 

Dermedic, Hydrain 3, Krem pod oczy
Cena: waha się bardzo, zwykle ok. 20 zł, al można kupić za 9,99 w Super-pharm
Pojemność: 15g
Dostępność: apteki, Super-pharm



Opakowanie:
Smukła, higieniczna, biała tubka o pojemności 15g. Design opakowania jest spójny z całą linią produktów Dermedic Hydrain3. Mnie się podoba.


Skład:


Obietnice producenta:


Moja opinia:

Zacznę może od najważniejszej dla mnie zalety tego kremu: nie podrażnia moich wrażliwych oczu - oczy nie łzawią ani nie pieką po jego użyciu. Jest to niewątpliwie duży plus. Oprócz tego, krem dobrze nawilża okolice oczu. Nie mogę na niego narzekać pod tym względem. Jednakże nie zniwelował znacznie moich cieni pod oczami. Nie mam mu tego za złe, widzę przecież, że wyglądają naprawdę strasznie. Przypuszczam, że aby je wyeliminować muszę sięgnąć po coś mega silnego, a najlepiej zwolnić się z pracy :P 


Krem pachnie naprawdę delikatnie (zapach jest wyczuwalny jedynie podczas aplikacji), szybko się wchłania i jest bardzo wydajny. Krem pod oczy Hydrain3 jest produktem hipoalergicznym. Warto też podkreślić, że marka Dermedic to polski producent (i to z mojej Łodzi :).


Podsumowując, mogę polecić krem pod oczy Hydrain3 osobom, które nie mają bardzo silnych cieni pod oczami. Za niewielką cenę dostajemy produkt, który nie tylko nawilża, ale jeszcze nie podrażnia - wrażliwe oczy będą więc zadowolone. Czy są jednak na rynku kosmetyki, które ukryją nawet ogromne cienie pod oczami? Macie swoich faworytów w tej dziedzinie?
 
Moje hity lata 2015

Moje hity lata 2015

Witajcie!

Upały ostatnich tygodni chyba wszystkim dawały się we znaki... Przy tych temperaturach nie miałam wcale chęci na jakąkolwiek pielęgnację ciała, zrezygnowałam również z tuszu do rzęs (nie maluję się zwykle zbyt mocno). Skupiłam się jedynie na twarzy. Ukojenie przynosiły mi kosmetyki, o których przygotowałam dzisiejszy post. 


Nivea, lekki krem odżywczy - o tym kremie już Wam wspominałam tutaj. Ja - osoba, której Nivea kojarzyła się jedynie z niemiłą ciotką z dzieciństwa, pachnącą kremem - wypróbowałam tę nowość Nivea i przepadłam. Krem jest bardzo lekki, szybko się wchłania i moim zdaniem świetnie sprawdza się latem. Nie pachnie tak silnie jak powszechnie znany krem w niebieskim metalowym pudełku. Nivea - wracam :)

 
Dermedic, tonik mleczko 2 w 1 - pisałam już w czerwcu o tym produkcie. Latem spisuje się doskonale: chłodzi skórę, oczyszczając ją i odświeżając. Nie zostawia na twarzy lepkiej, nieznośnej warstwy. Do tego przyjemnie, świeżo pachnie. Zachwycał mnie każdego dnia tego upalnego lata. Polecam gorąco!


Bandi, krem odżywczo-nawilżający - początkowo byłam trochę zawiedziona działaniem, ale później zmieniłam zdanie. Gdy zaczęłam wypijać więcej wody, okazało się, że krem radzi sobie lepiej. Bardzo suchym cerom nie da rady, ale myślę, że posiadaczki normalnych cer będą zadowolone :) Nieco gęstszy niż Nivea, ale wciąż lekki. Nie powodował świecenia twarzy, za co duży plus w te upały. Miał jednak jedną wadę. Jaką? Pełna recenzja tutaj.


Oto trójka, która królowała w pielęgnacji mojej twarzy tego lata. Wiem, że lato nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa, ale już niedługo wrzesień. Jacy są Wasi ulubieńcy tego sezonu?
Dermedic, Hydrain 3 Hialuro, Tonik i mleczko 2 w 1

Dermedic, Hydrain 3 Hialuro, Tonik i mleczko 2 w 1


Witajcie po długiej przerwie! Maj był dla mnie bardzo pracowity. Niestety, dla bloga brakło już czasu :( Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej. Dzisiaj z chęcią opowiem Wam o całkiem fajnym produkcie Dermedic. Ma kilka zalet, które sprawiają, że używam go z wielką chęcią, mimo że ma konsystencję mleczka. Zainteresowanych zapraszam :)



Dermedic, Hydrain 3 Hialuro, Tonik i mleczko 2 w 1
Cena: ok. 20 zł (ale często można wypatrzeć różne promocje)
Dostępność: SuperPharm, apteki
Pojemność: 200 ml

Opakowanie:
Opakowanie tego kosmetyku to plastikowa buteleczka. Jeśli znacie markę Dermedic, to nie będziecie mieć problemu ze znalezieniem tego kosmetyku na półce - design opakowania jest typowy dla marki. Buteleczka posiada wygodny dozownik.

Skład:



Obietnice producenta:



Moja opinia:
Warto zacząć od konsystencji - jest lekko wodnista, lejąca, ale to nadal mleczko. Wydaje mi się, że balans między wodnistością a gęstością został zachowany :) W efekcie, produkt jest wydajny, nie przelewa się przez palce, ale co ważne, nie jest też kleisty. Gdy myślę o tym mleczku na myśl przychodzi mi słowo: aksamitne. Taka właśnie jest konsystencja - delikatna. 

Nie jestem fanką produktów 2 w 1, ale tutaj - na szczęście - pozytywnie się zaskoczyłam. Mleczko Dermedic można stosować jako tonik lub jako mleczko do demakijażu. O dziwo, obie funkcje spełnia świetnie. 



Jako mleczko do demakijażu:
Od razu zaznaczę, że mój codzienny makijaż nie jest zbyt wyszukany. Zwykle tuszuję rzęsy, czasem używam jakiegoś cienia do powiek. Z takim duetem, mleczko Dermedic radzi sobie wyśmienicie. A co bardzo istotne, nie szczypie w oczy! Nie wiecie, w jakim pozytywnym szoku byłam, gdy okazało się, że mleczko nie powoduje łzawienia i pieczenia. 

Jako tonik:
Podoba mi się również działanie tego produktu, gdy stosuję go jako tonik. Czuję, że delikatnie pielęgnuje moją twarz, nawilża ją, ale nie zostawia uczucia lepkości, którego nie lubię. Jak się można domyśleć, nie powoduje również uczucia ściągnięcia. 

Generalnie jestem bardzo zadowolona, podoba mi się również zapach kosmetyku - świeży, a zarazem delikatny. Polecam!