Strony


Cześć!

Nie wyobrażam sobie makijażu bez maskary. Cienie, podkłady, pudry mogłyby dla mnie nie istnieć - maskara jest najważniejsza. Jeśli czytacie mnie już jakiś czas to zapewne pamiętacie, że od kilkunastu dobrych miesięcy namiętnie używam Lash Sensational marki Maybelline. Postanowiłam jednak zrobić sobie przerwę i wrócić do miłości sprzed lat tuszu Pump Up od Lovely. Czy wciąż jestem zadowolona? Sprawdźcie!

Lovely pump up, pump up na rzesach, pump up efekty, maskara z silikonowa szczoteczka, maskara podkrecajaca

Tuszu do rzęs Pump Up używałam już wielokrotnie, ale ostatnio kilka lat temu. Pamiętam, że wtedy maskara była dość "mokra" i fajnie rozdzielała oraz podkręcała rzęsy. Pierwsze użycie po przerwie nieco mnie rozczarowało. Nie wiem, czy trafiłam na jakiś felerny egzemplarz, ale tusz jest bardzo suchy (czy Wasze też takie są?). W efekcie trzeba dobrze się napracować, aby pomalować rzęsy. Nie polecam, zwłaszcza, gdy zależy nam na czasie :P Domyślam się również, że sam kosmetyk szybko wyschnie. Ponadto, pod koniec dnia tusz zaczyna się już osypywać.

Lovely pump up, pump up na rzesach, pump up efekty, maskara z silikonowa szczoteczka, maskara podkrecajaca

Do plusów tuszu Pump Up od Lovely na pewno można zaliczyć dokładne rozdzielenie rzęs oraz brak grudek. Maskara unosi rzęsy, dając dzienny efekt. Do tego dostępność i cena - aż żal nie spróbować. Szczoteczka również należy do rodziny moich ulubionych: jest silikonowa i lekko wygięta (a takie w moim mniemaniu najlepiej podkręcają rzęsy).

Lovely pump up, pump up na rzesach, pump up efekty


Pump Up - efekt na rzęsach 

Poniżej zobaczycie, jak maskara prezentuje się na moich rzęsach (jedna warstwa). Wybaczcie, ale ostatnio moje rzęsy są trochę przerzedzone i nie wygladają zbyt korzystnie, jednak chciałam pokazać efekt na zdjęciu. Oczywiście można nałożyć więcej warstw, by wzmocnić efekt :)

Lovely pump up, pump up na rzesach, pump up efekty


Podsumowując, muszę stwierdzić, że dawne wyobrażenia tym razem przegrały konfrontację z rzeczywistością. Maskara faktycznie podnosi rzęsy i rozdziela je, dając dzienny efekt, jednak dla mnie to zbyt mało. Pozostaję przy Lash Sensational.

Dajcie znać czy lubicie Pump Up od Lovely  :)

19 komentarzy:

  1. Ja zazwyczaj nakładam 2-3 warstwy i ogólnie bardzo go lubię, w tej cenie nie znalazłam jeszcze niczego lepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to mascara nr 1! :) Nie znam lepszej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię ten tusz tylko za szybko zasycha ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś miałam, ale nie przypominam sobie, aby był suchy - być może trafiłaś na felerny egzemplarz ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam swój ulubiony od Eveline. Chociaż ten wydaje się być ok na oku.

    OdpowiedzUsuń
  6. robiłam kilka podejść do zakupu tego tuszu, jednak ja wolę wyraźniejszy efekt na rzęsach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. moim sercem nie zawładnęła ta mascara, próbuję ją wykończyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię ten tusz jak również ten zielony z Wibo ;) Chociaż muszę przyznać, że tuszę z Maybelline również przypadły mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  9. czytałam wiele dobrego o niej i z pewnością sięgnę po nią ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja obecnie używam tej mascary, moje ulubione to loreal, ale biorąc pod uwagę bardzo niską cenę Lovely na prawdę nie wiele można zarzucić, nie robi u mnie pandy, nie osypuje się, ma świetną szczotkę

    OdpowiedzUsuń
  11. Mascara ta jest bardzo rozsławiona na blogach, youtubie, ale ja jakoś nigdy się na nią nie skusiłam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Używam aktualnie i lubię, a cenę ma super.

    OdpowiedzUsuń
  13. muszę ją w końcu wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię ten tusz, choć szybko zasycha.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zużyłam dwa opakowania tego tuszu, ale ile można ? Już mi się trochę znudził, ale działanie jak dla mnie super :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem w stu procentach usatysfakcjonowana z tej słynnej maskarę Lovely Pump Up.
    :*

    OdpowiedzUsuń