MIYA HAND.lab Peeling wygładzający do dłoni i paznokci z olejkami

MIYA HAND.lab Peeling wygładzający do dłoni i paznokci z olejkami

Cześć!

Zadbane dłonie to wizytówka każdej kobiety. Często myślę o swoich dłoniach, ponieważ chciałabym nieco przedłużyć ich młodość. Z miłą chęcią otworzyłam więc peeling HAND.lab od marki MIYA, który znalazłam w boxie Pure beauty Fantastycznie. Peelingu dedykowanego dłoniom nie miałam już wieki, więc byłam bardzo ciekawa jak ten produkt będzie się spisywał. Wiadomo, że można dłonie potraktować peelingiem do ciała, wszak dłonie to też część ciała. Jednak specjalny produkt do dłoni brzmi jakoś tak bardziej profesjonalnie:) 

Od producenta:
Stosuj Peeling HAND.lab regularnie, a Twoja skóra stanie się nawilżona, gładka, będzie wyglądać młodziej. Przebarwienia staną się mniej widoczne, rozjaśnione, a skóra nabierze równego, zdrowego kolorytu. Dla najlepszych efektów rozpocznij pielęgnację od pełnej kuracji HAND.lab z Serum i Maską do rąk.

Peeling HAND.lab Miya zamknięto w plastikowej, miękkiej tubce z zamknięciem typu klik. Pachnie on dość "naturalnie" - wyczuwam w nim swoisty zapach olei. Jeśli chodzi o drobiny peelingujące (krzemionka, kukurydza, orzech włoski) to jest ich mnóstwo. Są jak ziarenka piasku - nie rozpuszczają się przy kontakcie z wodą, ale też nie są drażniące. Doskonale spełniają swoją rolę - wygładzają skórę i złuszczają martwy naskórek. Peeling Miya zapewnia naprawdę przyjemny masaż dłoniom. Łatwo się rozprowadza, ponieważ charakteryzuje się kremową formułą. Dosłownie odrobinka wystarczy, aby pokryć dłonie. Masaż jest przyjemny - nic nie drapie, nie rani rąk. To nawet miły "zabieg". 


Skład peelingu:
Aqua (Water)*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Glycerin*, Cetearyl Alcohol*, Silica*, Glyceryl Stearate Citrate*, Glyceryl Stearate*, Coco-Caprylate/Caprate*, Panthenol, ZeaMays Cob Powder*, Juglans Regia (Walnut) Shell Powder*, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum*, Triethyl Citrate*, Caprylyl Glycol, Benzoic Acid, Sodium Phytate*, Potassium Hydroxide, Citric Acid, Parfum (Fragrance), HexylCinnamal.

*składnik pochodzenia naturalnego

Producent obiecuje wielokierunkowe działanie: ekspresowe wygładzenie, nawilżenie oraz redukcję szorstkości i przebarwień. Myślę, że używam tego produktu zbyt krótko, aby zauważyć ostatni efekt. Natomiast wygładzenie i nawilżenie jest widoczne już po pierwszym użyciu. Dłonie są mięciutkie i przyjemne w dotyku. Peeling przygotowuje nasze dłonie na kolejne etapy pielęgnacji, po takim złuszczaniu krem wchłania się o wiele szybciej. 

Mała poręczna tubka bardzo przypadła mi do gustu. Peeling świetnie się sprawdza. Jest delikatny, ale skuteczny. Przygotowuje skórę na dalsze etapy pielęgnacji. Jeśli lubicie mieć w zanadrzu produkt, który zapewni waszym dłoniom wstęp do domowego spa, to będzie to bardzo dobry wybór. 

Ja swoją tubkę znalazłam w boxie Pure Beauty Fantastycznie.

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką PURE BEAUTY. 

Zielko płyn do płukania egzotyczny z boxa Pure Beauty Fantastycznie

Zielko płyn do płukania egzotyczny z boxa Pure Beauty Fantastycznie

Cześć!

Już kilka razy pisałam Wam, że bardzo lubię produkty marki Zielko. Są ekonomiczne: tanie, dobre jakościowo, skuteczne i wydajne. W ostatnim boxie Pure Beauty Fantastycznie znalazłam płyn do płukania z edycji limitowanej o egzotycznym zapachu od Zielko. Natychmiast zaczęłam go używać, ponieważ do tej pory nie miałam okazji poznać produktów do prania tego polskiego producenta. Zapraszam na moją opinię


Na początek zacznijmy od kilku słów od producenta
Naturalny płyn do płukania z lanoliną, który zmiękcza i odświeża pranie, nadając tkaninom delikatny egzotyczny zapach.

Opakowanie płynu do prania Zielko jest plastikowe i posiada czarny odkręcany korek. Za 400 ml płynu do płukania zapłacimy jedyne 15 zł, więc uważam, że jest to dobra cena jak za naturalny produkt. Zapach produktu jest egzotyczny, jednak po praniu szybko znika. Dla jednych może być to plus, dla innych minus. To zależy od waszych upodobań :) Egzotyczny płyn do płukania z edycji limitowanej znalazłam w boxie Fantastycznie Pure Beauty.

Na jedno pranie zużywam jedną nakrętkę płynu. Pranie po płukaniu w płynie Zielko jest bardzo miękkie. Podoba mi się ten efekt. Płyn zmiękcza nawet ręczniki, z którymi często mam problem, więc w tej roli spisuje się bardzo dobrze. Tkaniny są miłe w dotyku i nie elektryzują się. 

Płyn jest delikatny dla tkanin oraz dla naszej skóry. Zapach nie utrzymuje się długo, ale to kwestia naszych preferencji. 

Według mnie to bardzo fajny produkt do płukania prania. Ja zdecydowanie bardziej wolę, żeby pranie było miękkie i nie powodowało podrażnień, aniżeli mocno pachniało i przyprawiało mnie o ból głowy.

Jestem ciekawa czy znacie produkty Zielko do prania? 


Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką PURE BEAUTY. 
pudełko Pure Beauty Fantastycznie

pudełko Pure Beauty Fantastycznie

Cześć!

Zawsze z niecierpliwością czekam na maj, ponieważ to jeden z moich ulubionych miesięcy. Jednak nowy miesiąc, to też nowe pudełko z kosmetykami Pure Beauty, na które zawsze czekam jeszcze bardziej niecierpliwie 😅. Tym razem pudełko nosi nazwę Fantastycznie. Zerknijmy więc co tam fantastycznego skryło się w najnowszej edycji. I tym razem pudełko było gigantyczne, więc już możecie się domyślać, że zawartość jest zacna. Zapraszam na unboxing ❤️


Pudełko Fantastycznie PURE BEAUTY - zawartość

1. Soraya Botanic Collagen botaniczny krem tłusty redukcja zmarszczek i odżywienie 12zł/50ml

Jako pierwszy bierzemy pod lupę botaniczny krem tłusty redukcja zmarszczek i odżywienie od marki Soraya. Jestem bardzo ciekawa tego produktu, bo moja cera lubi odżywcze składy. Formuła kremu zawiera aż 97% skutecznych składników pochodzenia naturalnego, w tym: roślinny kolagen, który poprawia nawilżenie skóry i wygładza ją, olej migdałowy – pięknie wygładza i odżywia skórę oraz olej z awokado – bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe oraz witaminy A i E. Krem przyjemnie natłuszcza, wygładza i odżywia skórę - może być stosowany codziennie bądź jako intensywna kuracja raz na kilka dni. 

2. Sylveco oczyszczający peeling do twarzy 31zł/85g

Ten oczyszczający peeling do twarzy od Sylveco to już chyba prawdziwy klasyk marki. Jestem ciekawa czy nie będzie za mocny dla mojej cery, ponieważ producent obiecuje naprawdę mocne działanie. Drobinki korundu są bowiem dość ostre. Niemniej jednak myślę, że spróbuję jak się sprawdzi na mojej cerze, może nie będę zbyt mocno pocierać. Wiem, że wiele dziewczyn poleca ten produkt, więc nie mogę przejść obok niego obojętnie i muszę w końcu go poznać. 

3. OnlyBio Hair in Balance ochrona przed UV w mgiełce 26,99zł/100ml

Jakiś czas temu usłyszałam, że także włosy ulegają procesom starzenia i w sumie nigdy się mocniej nad tym nie zastanawiałam. Dlatego również włosy powinniśmy chronić przed promieniowaniem UV. Dzięki Pure Beauty będę mieć okazję po raz pierwszy używać ochronę przed UV w mgiełce od marki OnlyBio. W składzie mgiełki znajdziemy malinę i olej brokułowy. Mgiełkę należy aplikować przed długotrwałą ekspozycją na słońce. Mgiełka Hair in Balance ma chronić włosy przed utratą koloru i nawilżenia. Zapach podobno jest arbuzowy, więc zapowiada się naprawdę dobrze. 


4. Matrix Food for Soft szampon i odżywka do włosów  69zł/300ml

W pudełku odkryłam również dwie miniatury produktów do włosów marki Matrix #matrixpolska #foodforsoft. Soczysta, zielona szata graficzna od razu zachęca do użycia. Food for Soft to linia intensywnie nawilżająca, dedykowana włosom wysokoporowatym, suchym, zniszczonym zabiegami chemicznymi. W składzie linii znajdziemy dobroczynny kwas hialuronowy, który uwielbiam stosować w pielęgnacji twarzy oraz olej z awokado, który pomaga zatrzymać wilgoć we włosach. Włosy po użyciu duetu mają być bardziej miękkie i zyskują 7x więcej nawilżenia. 

5. Miya Cosmetics Hand.lab peeling wygładzający do dłoni i paznokci z olejkami 24,99zł/60ml

Przed latem warto skupić się także na pielęgnacji dłoni. Może to ułatwić peeling wygładzający do dłoni i paznokci z olejkami Miya Cosmetics Hand.lab. Peeling zawiera aż trzy rodzaje drobinek peelingujących (krzemionkę, kukurydzę, orzech włoski) oraz oleje ze słodkich migdałów i nasion słonecznika. Dodatkowo formuła została wzbogacona o kompleks witamin (prowitamina B5 i witamina E). Rzadko kupuję peelingi dedykowane specjalnie dłoniom, więc z chęcią sprawdzę jak działa ten kosmetyk w akcji. 

6. Stars from the Stars Galaxy Glow błyszczyk do ust wegański nr 06 19,99zł/8ml

Również w tej edycji znalazł się błyszczący akcent. Mowa tutaj o wegańskim błyszczyku do ust Galaxy Glow od Stars from the Stars. Błyszczyk ma piękny cukierkowy kolor i niewielkie, urocze opakowanie. Dawno nie sięgałam po błyszczyki, więc jestem ciekawa samej formuły. Krycie i intensywność koloru można budować poprzez dodawanie kolejnych warstw. Błyszczyk zapewnia efekt lśniących, wilgotnych i pełnych ust. 

7. Lash Brow wosk do stylizacji brwi keratyna+pantenol 45zł/50g

Kiedy tylko otworzyłam pudełko Fantastycznie to wosk do stylizacji brwi keratyna+pantenol od Lash Brow od razu wpadł mi w oko. Nie miałam jeszcze tego typu produktu do brwi, więc chęć użycia jest ogromna. Zastanawiam się jednak czy ten kosmetyk się u mnie sprawdzi i czy ja sama będę umiała go używać. Jest to produkt, który utrwala i ujarzmia nasze brwi, a z drugiej strony pielęgnuje je, stymuluje ich wzrost i nadaje im połysk. Działanie wosku jest więc naprawdę kompleksowe i ukierunkowane na kilka kwestii.
Uwaga: z kodem purebeauty mamy 15% zniżki do końca maja ❤️

8. Faceboom Seboom udoskonalające serum z korygującym pigmentem  32,50zł/30ml

Kolejny kosmetyk do pielęgnacji twarzy to wegańskie serum do twarzy FaceBoom Seboom do cery tłustej, mieszanej, trądzikowej i problematycznej. Ta linia jest już mi znana. Rzeczone serum zawiera pigment, który ma przykrywać zaczerwienienia. W składzie serum umieszczono niacynamid, olej tamanu i korygujące mikrokapsułki. Dzięki tym składnikom cera ma być zmatowiona, zrównoważona i świeża. 


9. Miya Cosmetics superHAIRday bogaty szampon pielęgnacyjny 34,99zł/200ml

Naprawdę ciekawie zapowiada się bogaty szampon pielęgnacyjny superHAIRday od marki MIYA. Producent różnicuje sposób użytkowania szamponu w zależności od rodzaju włosów. Włosy niskoporowate mogą sięgać po szampon w drugim myciu, natomiast włosy o wyższej porowatości mogą stosować szampon codziennie do dwukrotnego mycia. Bazą szamponu są adaptogeny, ekstrakt z owsa oraz d-panthenol. Szampon ma za zadanie nawilżać włosy i dodawać im blasku.

10. Orientana serum do twarzy Brahmi i Hialuron 59zł/30ml

Następnym produktem jaki skrył się w pudełku Fantastycznie jest serum do twarzy Brahmi i Hialuron marki Orientana. Serum przeznaczone jest do pielęgnacji skóry odwodnionej, mało elastycznej i zmęczonej, czyli takiej jak moja obecnie. Z marką Orientana mam taką relację love-hate, więc zobaczymy jak to serum się u mnie spisze. Widziałam, że pipeta jest zapakowana oddzielnie. 

11. Zielko płyn do płukania egzotyczny edycja limitowana 15zł/400ml

Jestem wielką fanką marki Zielko, ale przyznam, że nie poznałam jeszcze ich produktów do prania. Dzięki Pure Beauty to się zmieni, ponieważ pudełko Fantastycznie zawierało właśnie egzotyczny płyn do płukania tej polskiej marki. Jest to naturalny płyn do płukania z lanoliną, który zmiękcza i odświeża pranie, nadając tkaninom delikatny egzotyczny zapach. Wariant egzotyczny jest edycją limitowaną, niedostępną w sprzedaży. Akurat kończę płyn do płukania, więc ten od Zielko od razu trafi do użycia :) 

12. Bielenda Eco Sorbet maseczka nawilżająco-kojąca 5,99zł/8g

Maseczka nawilżająco-kojąca Eco Sorbet od marki Bielenda to produkt zamknięty w jednorazowej saszetce. Wezmę ją ze sobą na nasz weekendowy wyjazd w maju bądź też zużyje właśnie przed wyjazdem. Ostatnio moja cera potrzebuje silniejszej dawki nawilżenia, bo nie jestem zbyt regularna w pielęgnacji. Maska ma za zadanie nawilżać, koić i odświeżać skórę. Do tego wspiera naszą barierę hydrolipodową. Liczę na owocowy zawrót głowy. 

13. Prosalon Lamellar Therapy eliksir rozświetlający woda lamelarna 31zł/200ml
Woda lamelarna marki Prosalon to produkt, który był na mojej wishliscie. Pure Beauty spełniło więc moje małe kosmetyczne marzenie :) Produkt ma działać na włosy naprawdę ekspresowo za sprawą glikolu, inuliny i wyciągu z czarnuszkiw w składzie. Woda lamelarna dodaje włosom blasku, pozwala uzyskać efekt tafli na włosach, wypełnia ubytki we włosach i ułatwia ich rozczesywanie. Brzmi jak produkt idealny do pielęgnacji niesfornej czupryny. Na pewno wypróbuję na swoich włosach, jak i na długich włosach mojej córki. 

14. Dr Irena Eris Tahiti urzekający ciało i zmysły balsam rozświetlający 30zł/30ml
W jednej z poprzednich edycji znalazł się już mini balsam od Dr Irena Eris. Tym razem w boxie umieszczono urzekającą ciało i zmysły wersję Tahiti. Jestem bardzo ciekawa jak balsam będzie pachniał. Liczę też na przyjemne doznania pielęgnacyjne :) W składzie balsamy znalazły się bowiem perłowe drobinki rozświetlające, które rozświetlają skórę oraz dodają jej witalności i promiennego blasku. 

15. Voucher do parku trampolin Jump World Kocham skakać

Nie samymi kosmetykami człowiek żyje - w boxie znalazłam również voucher do wykorzystania w parku trampolin Jump World w Warszawie. Takie dodatki zawsze podnoszą wartość pudełka :) To fajna opcja na spędzenie czasu wolnego, tylko szkoda, że mam tak daleko do Warszawy 😅

16. Próbki kosmetyków Purito

W boxie Fantastycznie nie mogło braknąć również próbek. Tym razem otrzymaliśmy trzy próbki kosmetyków marki Purito. Z chęcią je wypróbuję.
 

Jak podoba się Wam pudełko Pure Beauty Fantastycznie? Jak dla mnie jest fantastyczne. Najbardziej cieszy mnie obecność wody lamelarnej Prosalon, która była na mojej wishliście od kiedy tylko zobaczyłam ją na Instagramie oraz zestaw miniatur Matrix. Moje włosy potrzebują obecnie dodatkowej uwagi, a te produkty wpisują się w ich aktualne potrzeby.
W tej edycji odnajdziemy sporo produktów do pielęgnacji twarzy, ale też włosów. Mamy też produkt, który zawsze się przyda w domu, czyli ekologiczny płyn do płukania od Zielko. 


Post powstał w ramach współpracy reklamowej z marką PURE BEAUTY

Co wpadło wam w oko? 

Najlepszy krem z filtrem? Nivea Luminous Cellular, Garnier Ambre Solaire kids czy cykloczuły krem do twarzy Phases 3 Hagi?

Najlepszy krem z filtrem? Nivea Luminous Cellular, Garnier Ambre Solaire kids czy cykloczuły krem do twarzy Phases 3 Hagi?

Cześć!

Ostatnio robiłam na Instagramie krótkie podsumowanie trzech filtrów, których używałam w pierwszej części roku. Wśród nich znalazł się określany mianem najlepszego krem z filtrem SPF50 od Nivea Cellular Luminous. Opisałam również balsam z filtrem Garnier Ambre Solaire dla dzieci oraz cykloczuły krem do twarzy Phases 3 od Hagi. Zapraszam dziś na blog na krótkie podsumowanie ❤️


NIVEA Cellular Luminous SPF50

Dla wielu osób ten krem to istne objawienie. Moim zdaniem to jeden z lepszych kremów z filtrem. Ma wiele zalet, ale uważam też, że trzeba być z nim ostrożnym - zaraz wyjaśnię dlaczego.

Nivea Cellular Luminous - czy warto kupić?

Moim zdaniem tak 

  • Szybko się wchłania i nie bieli
  • Matowi skórę, dzięki czemu będzie idealny dla cer tłustych
  • Działa również na przebarwienia
  • Ma przyjemny zapach
  • Posiada wygodne opakowanie typu airless
  • W promocji można kupić go już poniżej 50 zł
  • Dostępny w wielu miejscach, kupisz go, np. w Hebe 
Jeśli chodzi o minus to zauważyłam przy mojej skłonnej do przesuszania cerze, że krem potrafi ją przesuszyć. Warto więc zadbać o nawilżającą pielęgnację przez aplikacją tego kosmetyku.



Balsam do ciała Garnier Ambre Solaire SPF50 KIDS 

  • Produkt dedykowany dzieciom
  • Dobra cena vs pojemność
  • Świetnie się wchłania - to ważne przy dzieciach 😅 
  • Nie bieli, nie jest tłusty, ma naprawdę komfortową formułę
  • Posiada przyjemne dla oka opakowanie
  • Zapach jest dość wyczuwalny po aplikacji i nie każdemu będzie to odpowiadać
  • W składzie filtry chemiczne, więc raczej dla nieco starszych dzieci
Moim zdaniem to naprawdę fajny produkt dla dzieci i nie tylko. Przyjemnie się rozprowadza i nie bieli. Do tego ma super cenę. Ten filtr można kupić w Rossmannie, ale także w Hebe

Hagi cykloczuły krem do twarzy Phases 3


Jak dla mnie ten produkt to totalne rozczarowanie. Posiada niewielki filtr i myślałam, że będę używać go zimą, na przełomie roku. Jednak ten krem totalnie mi się nie sprawdził. 
Przede wszystkim opakowanie nie działało jak należy. Pompka pluła kosmetykiem, musiałam odkręcać pompkę, aby wydobyć krem. Do tego strasznie bielił i trudno było go rozsmarować. Miał to być innowacyjny krem do stosowania w trzeciej fazie cyklu, ale okazał się naprawdę kiepski. Dlatego ja nie polecę tego kremu. 


Znacie któryś z tych kosmetyków? Jaki jest wasz ulubiony krem z filtrem spf? Czekam na wasze polecenia

Bielenda Botanic Formula płyn micelarny konopie i szafran z boxa Pure Beauty  Spring Revolution

Bielenda Botanic Formula płyn micelarny konopie i szafran z boxa Pure Beauty Spring Revolution

Cześć!

Od lat w codziennym demakijażu sięgam po płyny micelarne. Moim zdaniem to bardzo wygodny i szybki sposób na zmycie tuszu do rzęs czy podkładu. Wiem jednak, że muszę wybierać produkty delikatne dla zarówno dla oczu, jak i dla lubiącej się przesuszać cery. Dziś pod lupę weźmiemy płyn micelarny z linii Botanic Formula konopie i szafran marki Bielenda. Płyn znalazłam w wiosennym pudełku Pure Beauty o wdzięcznej nazwie Spring Revolution.

Płyn Botanic Formula konopie i szafran marki Bielenda zamknięto w dużej 500ml plastikowej butelce o ciemnej barwie. Otwarcie to typowy klik, który bardzo dobrze działa - tj. nie łamie paznokci. Butelka jest pokaźna, ale dobrze się nią posługuje :) Na pewno też uda się zużyć płyn do ostatniej kropli - nie lubię opakowań, które utrudniają użytkowanie kosmetyków. Płyn ma również delikatny zapach, który nie utrzymuje się zbyt długo na skórze. 
Skład 
Aqua (Water), Rosa Damascena Flower Water, Glycerin, Trehalose, Sodium Lactate, Betaine, Sodium Cocoyl Alaninate, Sodium Cocoamphoacetate, Crocus Sativus (Saffron) Flower Extract, Cannabis Sativa (Hemp) Seed Extract, Sodium Hyaluronate, Lactic Acid, Disodium EDTA, Sodium Chloride, Sodium Glycolate, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol, Sodium Dehydroacetate.

Kilka słów od producenta na temat składników aktywnych.
Ekstrakt z konopi siewnej zawiera m.in. kwasy Omega 3 i 6 oraz witaminy A,B1, B2, B3,B6, C, D i E.
Głęboko regeneruje i odżywia skórę, zapobiega jej wiotczeniu. Zmiękcza, wygładza, intensywnie nawilża, chroni skórę przed przedwczesnym powstawaniem zmarszczek. Reguluje wydzielanie sebum, zmniejsza ryzyko powstawania przebarwień i podrażnień, poprawia koloryt cery.

Szafran zawiera liczne minerały: wapń, magnez, fosfor, potas i kwas foliowy. Działa antyoksydacyjnie, opóźnia procesy starzenia skóry, skutecznie rozjaśnia przebarwienia, optymalnie nawilża.

Jeśli chodzi o działanie płynu micelarnego to jestem bardzo zadowolona. Płyny marki Bielenda zwykle fajnie się u mnie spisują, więc liczyłam, że tak będzie i tym razem. Płyn skutecznie zmywa makijaż, nie podrażnia i nie przesusza cery. Działa naprawdę szybko - bez nadmiernego pocierania - wystarczy przyłożyć płatek kosmetyczny do miejsca, z którego chcemy zmyć makijaż i płyn w zasadzie sam działa. Warto zaznaczyć, że nie pozostawia na skórze lepkiej warstwy, daje uczucie odświeżenia. Skład płynu jest bardzo ciekawy - oprócz dwóch flagowych składników znajdziemy w nim m.in hydrolat z kwiatów róży damasceńskiej czy nawilżającą trehalozę. Dzięki temu płyn naprawdę nie wysusza cery, a już sam w sobie niejako ją pielęgnuje. Duża butla sprawia, że to bardzo wydajny produkt - wystarczy mi na długo. 

Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Płyn micelarny konopie i szafran Botanic Formula od Bielendy to skuteczny, wydajny i ekonomiczny produkt. Do tego kupując go, wspieramy rodzimą firmę. Ja jestem na tak, a Wy?

Czy stosujecie płyny do demakijażu? Znacie opisany przeze mnie produkt?

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką PURE BEAUTY
Profesjonalna kuracja do stóp Balerina od Floslek

Profesjonalna kuracja do stóp Balerina od Floslek

Cześć!

Pielęgnacja ciała mocno mnie relaksuje i dodaje mi pewności siebie. Jeśli jednak mam mówić o pielęgnacji stóp, to nie mogę powiedzieć, że dbam o nie tak samo jak o resztę ciała... Rzadko kupuję produkty dedykowane tej sferze, ale też sama często o niej zapominam. Jednak w ostatnim boxie Pure Beauty Spring Revolution znalazłam profesjonalną kurację do stóp marki Floslek. Była to tak naprawdę jednorazowa szaszetka na intensywną kurację w domowym zaciszu. Zapraszam dziś na moją opinię na temat tego produktu - i już mogę zdradzić, że jest ona niezwykle pozytywna. Jeśli borykacie się z twardą i suchą skórą stóp, to ten wpis jest dla was ❤️
Profesjonalna kuracja do stóp Balerina od Floslek to ekspresowy zabieg zamknięty w sporych rozmiarów saszetce o uroczej szacie graficznej. Cały zabieg jest podzielony na dwa kroki. Krok 1 to peeling, natomiast krok 2 to regenerująca maska. Do zestawu dołączone są również foliowe skarpetki. 

Przyjdźmy do kroku nr 1, którym jest peeling
Peeling zawiera w składzie kwas migdałowy oraz ekstrakt z aceroli, który ma działanie rozjaśniające. Peeling ma żelową formułę, nie zawiera drobinek. Ale jak on działa! Natychmiast po nałożeniu widać jak martwy naskórek się złuszcza, to taki efekt gumkowania. Skóra po zastosowaniu peelingu jest gładka i miła w dotyku, chyba żaden peeling z drobinkami tak nie wygładził mi skóry stóp jak ten. Wszystko dzieje się dosłownie w sekundę. 

Krok 2 czyli regenerująca maska 
Po wykonaniu peelingu przechodzimy do nałożenia regenerującej maski na bazie masła shea i prebiotyków. Maska jest gęsta, treściwa, ma różową barwę i szybko się wchłania. Dla spotęgowania efektu zakładamy foliowe skarpetki i czekamy 15 minut. Po zdjęciu skarpetek, producent zaleca wmasować resztę produktu w skórę, ale w moim przypadku nie było to konieczne, ponieważ wszystko ładnie się wchłonęło. 

Po tym czasie nasze stopy są jak nowe. Gładkie, nawilżone i pachnące. Jestem naprawdę pod wrażeniem tego produktu. Zdarzało mi się stosować takie jednorazowe produkty i żaden nie był tak spektakularny w działaniu jak kuracja Balerina od Floslek. Chętnie zrobię sobie zapas na kolejne użycia :) 

Cieszę się, że dzięki pudełku Spring Revolution od Pure Beauty miałam okazję poznać tak fajny produkt do pielęgnacji stóp. Lato się zbliża, więc to najwyższy czas, żeby zadbać o swoje stopy. Pudełka Pure Beauty są pełne nowinek kosmetycznych, na które często sama nie zwróciłabym uwagi. Myślę, że najbardziej opłacalna jest subskrypcja Pure Beauty


Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką PURE BEAUTY.