Cześć!

Od lat w codziennym demakijażu sięgam po płyny micelarne. Moim zdaniem to bardzo wygodny i szybki sposób na zmycie tuszu do rzęs czy podkładu. Wiem jednak, że muszę wybierać produkty delikatne dla zarówno dla oczu, jak i dla lubiącej się przesuszać cery. Dziś pod lupę weźmiemy płyn micelarny z linii Botanic Formula konopie i szafran marki Bielenda. Płyn znalazłam w wiosennym pudełku Pure Beauty o wdzięcznej nazwie Spring Revolution.

Płyn Botanic Formula konopie i szafran marki Bielenda zamknięto w dużej 500ml plastikowej butelce o ciemnej barwie. Otwarcie to typowy klik, który bardzo dobrze działa - tj. nie łamie paznokci. Butelka jest pokaźna, ale dobrze się nią posługuje :) Na pewno też uda się zużyć płyn do ostatniej kropli - nie lubię opakowań, które utrudniają użytkowanie kosmetyków. Płyn ma również delikatny zapach, który nie utrzymuje się zbyt długo na skórze. 
Skład 
Aqua (Water), Rosa Damascena Flower Water, Glycerin, Trehalose, Sodium Lactate, Betaine, Sodium Cocoyl Alaninate, Sodium Cocoamphoacetate, Crocus Sativus (Saffron) Flower Extract, Cannabis Sativa (Hemp) Seed Extract, Sodium Hyaluronate, Lactic Acid, Disodium EDTA, Sodium Chloride, Sodium Glycolate, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol, Sodium Dehydroacetate.

Kilka słów od producenta na temat składników aktywnych.
Ekstrakt z konopi siewnej zawiera m.in. kwasy Omega 3 i 6 oraz witaminy A,B1, B2, B3,B6, C, D i E.
Głęboko regeneruje i odżywia skórę, zapobiega jej wiotczeniu. Zmiękcza, wygładza, intensywnie nawilża, chroni skórę przed przedwczesnym powstawaniem zmarszczek. Reguluje wydzielanie sebum, zmniejsza ryzyko powstawania przebarwień i podrażnień, poprawia koloryt cery.

Szafran zawiera liczne minerały: wapń, magnez, fosfor, potas i kwas foliowy. Działa antyoksydacyjnie, opóźnia procesy starzenia skóry, skutecznie rozjaśnia przebarwienia, optymalnie nawilża.

Jeśli chodzi o działanie płynu micelarnego to jestem bardzo zadowolona. Płyny marki Bielenda zwykle fajnie się u mnie spisują, więc liczyłam, że tak będzie i tym razem. Płyn skutecznie zmywa makijaż, nie podrażnia i nie przesusza cery. Działa naprawdę szybko - bez nadmiernego pocierania - wystarczy przyłożyć płatek kosmetyczny do miejsca, z którego chcemy zmyć makijaż i płyn w zasadzie sam działa. Warto zaznaczyć, że nie pozostawia na skórze lepkiej warstwy, daje uczucie odświeżenia. Skład płynu jest bardzo ciekawy - oprócz dwóch flagowych składników znajdziemy w nim m.in hydrolat z kwiatów róży damasceńskiej czy nawilżającą trehalozę. Dzięki temu płyn naprawdę nie wysusza cery, a już sam w sobie niejako ją pielęgnuje. Duża butla sprawia, że to bardzo wydajny produkt - wystarczy mi na długo. 

Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Płyn micelarny konopie i szafran Botanic Formula od Bielendy to skuteczny, wydajny i ekonomiczny produkt. Do tego kupując go, wspieramy rodzimą firmę. Ja jestem na tak, a Wy?

Czy stosujecie płyny do demakijażu? Znacie opisany przeze mnie produkt?

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką PURE BEAUTY

8 komentarzy:

  1. Super, że się sprawdził ten płyn u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Używam i bardzo fajnie się u mnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja go oddałam, bo nie zużyłam jeszcze garniera z pudełka z tamtego roku :D Ale ogólnie gdyby nie to to chętnie bym go przetestowała - lubię płyny tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie skończyłam inny, więc mogłam go otworzyć ;)

      Usuń