Cześć piękne! 

Dzisiaj mam dla Was coś absolutnie wyjątkowego. Jeśli tak jak ja uwielbiacie dbać o swoją skórę i cenicie sobie naturalne składniki w kosmetykach, to ten wpis jest dla Was. Poznajcie naturalnie złuszczający scrub do ciała Owies od Soraya Plante, który znalazłam w ostatnim boxie Pure Beauty. Ten scrub to prawdziwy hicior! Żałuję, że sama wcześniej po niego nie sięgnęłam, a nie raz ta linia wpadała mi w oko. Ale jak to mówią: lepiej późno niż wcale! 

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam ten moment pod prysznicem, kiedy mogę zrobić sobie małe spa. Scrub do ciała Soraya Plante z owsem idealnie się do tego nadaje. Peeling wykonuję dość regularnie, bo staram się go robić przynajmniej raz w tygodniu, gdy nie sięgam po szczotkę do szczotkowania na sucho.

Drobinki peelingu w przypadku naszego bohatera, czyli cukier to naturalne ścierniwo, które sprawia, że ten produkt jest delikatny dla skóry, ale jednocześnie skutecznie usuwający martwy naskórek. Po jego użyciu skóra jest gładka, miękka i gotowa na przyjęcie kolejnych etapów pielęgnacji.

Opakowanie to wygodny plastikowy słoiczek z plastikową zakrętką. Pod zakrętką znalazłam ochronne sreberko, więc mamy pewność, że nikt produktu nie otwierał. Po otwarciu moim oczom ukazała się natomiast zbita konsystencja. Peeling mimo zawartości oleju w składzie nie jest z kategorii tych "skąpanych" w oleju, co myślę, że podnosi wydajność produktu. Przez zbitą konsystencję peeling łatwo się nakłada, nie spływa ze skóry. Masaż przy jego udziale to czysta przyjemność, a wiadomo, że siłę tarcia można stopniować poprzez dodanie większej bądź mniejszej ilości wody lub też siłę nacisku. 
 

Co znajdziesz w jego składzie?

- wyciąg z owsa to główny bohater tego scrubu. Znany z właściwości łagodzących i nawilżających, doskonale sprawdza się w pielęgnacji nawet najbardziej wrażliwej skóry.
- olej krokoszowy pomaga utrzymać skórę nawilżoną i miękką, tworząc na jej powierzchni delikatną warstwę ochronną.
Producent obiecuje, że skład jest aż w 99% naturalny. 

Po użyciu peelingu skóra była niesamowicie gładka i przyjemna w dotyku! To jeden z ciekawszych peelingów jakie miałam okazję poznać. Nie zostawia na skórze tłustej warstwy, ale skóra jest w bardzo dobrej kondycji, można nawet nie nakładać żadnego balsamu nawilżającego po myciu. Do tego bardzo przyjemnie pachnie! Zapach ciężko mi porównać do czegokolwiek, ale jest naprawdę miły dla nosa. 

Jeśli jeszcze go nie próbowałyście, to koniecznie musicie to zmienić. Scrub Soraya Plante z owsem to produkt, który pokocha każda z Was. Czas na naturalną pielęgnację, która naprawdę działa! A jeśli lubicie takie kosmetyczne niespodzianki, to wpadnijcie do Pure Beauty.

Dajcie znać w komentarzach, jak Wam się podobało i jakie macie doświadczenia z kosmetykami Soraya Plante. Do zobaczenia w następnym wpisie!

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką Pure Beauty. 

14 komentarzy:

  1. Ja od czasu, gdy odkryłam szczotkowanie na sucho, bardzo rzadko sięgam po peelingi! Jednak czasami lubię po nie wrócić, zwłaszcza takie z dodatkowym nawilżeniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię szczotkowanie :) genialnie wygładza skórę

      Usuń
  2. Kocham te peelingi, zużyłam mnóstwo opakowań! Teraz je już wycofali, więc cieszę się, że pojawiły się w PB :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie szkoda, że je wycofują. Można je gdzieś jeszcze trafić, mam nadzieję, że uda mi się kupić jeszcze porzeczkę

      Usuń
  3. Ten Peeling to cudeńko zachwycam się nim
    Dyedblonde.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mnie zaciekawiłaś tym produktem. Przeczytałam wnikliwie Twoją opinię, bo zazwyczaj peelingi z zawartością oleju pozostawiają skórę mocno tłustą, a ten okazuje się, że nie. Bardzo chętnie go wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, ten taki nie jest, sieć warto się na niego skusić ♥️

      Usuń
  5. Sięgając po peelingi najchętniej wybieram właśnie cukrowe, bo najlepiej się u mnie sprawdzają. Szczególnie lubię te, po których nie trzeba już używać balsamu, więc ten wpisuje się idealnie w moje oczekiwania ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja miałam peeling porzeczkowy i okazał się rewelacyjny, więc chętnie wypróbuję również ten z owsem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze gdzieś dorwać porzeczkę 😄

      Usuń