Cześć piękne!

Veganuary to globalna akcja, która promuje wegański styl życia w styczniu, zachęcając ludzi do wypróbowania diety roślinnej oraz bardziej świadomego podejścia do codziennych wyborów, w tym kosmetyków. Garnier, jako marka znana z szerokiej gamy produktów pielęgnacyjnych, od lat rozwija swoją ofertę wegańską, która nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego. W ramach Veganuary Garnier zachęca do przetestowania swoich kosmetyków, które są przyjazne zarówno dla skóry, jak i środowiska.  

Z tej okazji trafił do mnie box od Garnier oraz Pure Beauty wypełniony świetnymi kosmetykami. 
 
W pudełku znalazłam:

- Płyn micelarny 3w1 do skóry wrażliwej Garnier Skin Naturals

To produkt, który zna chyba każda z nas. Ja zużyłam już niezliczoną ilość butli, znam ten płyn od lat. Delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę usuwając zabrudzenia czy makijaż. Nadaje się do demakijażu twarzy, oczu i ust, więc jest to produkt uniwersalny. Co istotne, jest delikatny dla oczu, nie szczypie, nie podrażnia. Jak dla mnie to jeden z lepszych produktów do usuwania makijażu na rynku! 

- Płyn micelarny z olejkiem arganowym Garnier Skin Naturals

Wersję z olejkiem arganowym miałam wieki temu i nie pamiętam już jak mi się sprawdziła. Fajnie, że w boxie znalazła się miniatura, toteż będę mieć szansę na nowo ją przetestować. Ta wersja przeznaczona jest do usuwania makijażu długotrwałego, wodoodpornego. Ja ostatnio co prawda mniej się maluję, ale płyn dodatkowo ma dbać o skórę: nawilżać, wygładzać i koić, więc sprawdzę go również pod tym kątem. 

- Maska w płachcie nawilżająco-wygładzająca Hydra Bomb Garnier Skin Naturals (14,99 zł), Maska w płachcie Probiotic Garnier Skin Naturals (15,99 zł) oraz Maska w płachcie Probiotic Garnier Skin Naturals (15,99 zł)

Pudełko zawierało również trzy kosmetyki w saszetkach. "Niebieską" znam już bardzo dobrze i spisuje się genialnie. Jeśli jeszcze nie miałyście okazji jej poznać, to serdecznie ją rekomenduję. Pozostałe dwie dopiero będę poznawać, więc niedługo możecie spodziewać się mojej opinii. 

- Krem pod oczy Vitamin C Garnier Skin Naturals 37,99 zł / 15 ml 

Najciekawszą pozycją w pudełku okazał się dla mnie pierwszy krem pod oczy od Garnier z silnie skoncentrowaną 4% formułą. W składzie zawiera witaminę Cg, niacynamid, kofeinę i puder bananowy. Redukuje aż 8 oznak zmęczonej skóry, w tym cienie pod oczami i drobne linie dla zachowania świeżego, wypoczętego wyglądu skóry. Już nie mogę się doczekać aż go otworzę. 

- Odżywczy krem do twarzy Hyaluronic Aloe Garnier Skin Naturals 26,99 zł/50ml

Nowością dla mnie okazał się również odżywczy krem do twarzy na dzień Hyaluronic Aloe. Połączenie aloesu i kwasu hialuronowego musi być udane. Krem działa nawilżająco, kojąco i niweluje suchość i szorstkość skóry. Posiada niezwykle lekką konsystencję, która szybko się wchłania. Nawilża aż do 48 godzin. 
 

- Regenerująca maska do włosów Papaya Hair Food Garnier Fructis 27,99 zł/390 ml 

Ostatni produkt w pudełku to regenerująca maska do włosów Papaya Hair Food od Garnier Fructis. Formuła maski została wzbogacona o witaminy C, E i F. Dzięki nim maska nadaje włosom intensywny blask, nawilża i wzmacnia. Co więcej, maska regeneruje włosy, zapobiega ich puszeniu, wygładza włókna i uszczelnia łuski włosów. Lekka formuła nie obciąża kosmyków. Maski z linii Hair Food mają tyle zwolenniczek, że na pewno będzie to świetny produkt. 


Inicjatywa Veganuary zaproponowana przez Garnier uświadamia nam, że wybór kosmetyków wegańskich jest naprawdę szeroki - zarówno do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów, a jednocześnie pomaga zmniejszyć ślad ekologiczny. Dołączenie do Veganuary z Garnier to świetny sposób na rozpoczęcie nowego roku w duchu troski o siebie i planetę. Wchodzisz w to z nami?

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką Pure Beauty. 

2 komentarze: