Pokazywanie postów oznaczonych etykietą denko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą denko. Pokaż wszystkie posty
Denko kwietnia i maja + konkurs

Denko kwietnia i maja + konkurs

Cześć!

Plan postów na kwiecień i maj był inny, ale niestety, znów okazało się, że moja doba nie jest z gumy. Zwykle pisałam posty wieczorem, a teraz postanowiłam wziąć się za siebie i zacząć ćwiczyć. Tak więc już od 3 tygodni wytrwale odpalam YouTube, wciągam legginsy i walcząc ze swoim wewnętrznym nie-chce-misiem, ćwiczę. A przynajmniej udaję, że ćwiczę, bo po półtorarocznej przerwie to nie zawsze jest takie proste. Jeśli chcesz być na bieżąco z tym co się u mnie dzieję, zapraszam Cię na Instagrama. Dziś czas na denko, jest już bowiem połowa czerwca, a ja jeszcze nie zdążyłam opisać pustych opakowań. Zaczynamy!


Denko - dwa dziwne kremy pod oczy, ulubiony balsam i krem do rąk

Denko - dwa dziwne kremy pod oczy, ulubiony balsam i krem do rąk

Cześć!

Ostatni tydzień nieco dawał mi się we znaki... Mam w domu ząbkujące niemowlę, więc jestem niewyspana, rozdrażniona i przemęczona. Nie zorientowałam się kiedy ten luty zleciał. Do tego staram się wciąż rozkręcić mojego Instagrama (mój profil) i to również pochłania mój czas. A kiedyś nie wierzyłam w jego potęgę :D No nic, dziś zapraszam na denko.

Denko - powroty do przeszłości: perfumy Euphoria, pianka Cosnature i krem Mincer

Denko - powroty do przeszłości: perfumy Euphoria, pianka Cosnature i krem Mincer

Cześć!

Mamy już luty (jeden z moich ulubionych miesięcy :), czas więc na denko. Na razie trzymam się i dzielnie zużywam pootwierane kosmetyki. W styczniu nie kupiłam żadnego kosmetyku, jedynie zalotkę, bo nigdy nie miałam :D Myślę, że w nowym miesiącu nie będzie już tak fajnie, bo zaraz mam urodziny i na pewno sprawię sobie jakiś mały kosmetyczny prezencik... Jakbym miała podsumować zużycia, to byłyby to zdecydowanie powroty do przeszłości - mniej lub bardziej udane. Zapraszam!
calvin-klein-euphoria-forbidden, orphica-touch-gloves
Denko - hitowy micel, męski szampon i ulubione masełko do ust

Denko - hitowy micel, męski szampon i ulubione masełko do ust

Cześć!

Jeszcze na początku istnienia tego bloga parę razy pojawiły się wpisy w ramach projektu denko. Potem moje ciasne mieszkanie nie pozwalało na trzymanie pustych opakowań, więc pozbywałam się ich na bieżąco. W tym roku postanowiłam jednak wrócić do tego projektu, ponieważ to bardziej motywuje do zużywania kosmetyków, zwłaszcza tych, które nie do końca nam pasują. Mam niestety tendencję do trzymania prawie pustych opakowań, które czekają na lepszy moment/ inny stan skóry/ wielki dzień - w zależności od tego czy kosmetyk bardzo mi się nie spodobał albo bardzo mi się spodobał, ale żal go użyć. Zapraszam na wpis!

garnier-fructis-szampon-grow-strong, the-body-shop-zel-pod-prysznic-moringa

Denko nr 2

Denko nr 2

Sierpień minął jak z bicza trzasł, a to oznacza, że przyszła pora na denko. Drugie denko. Nie ma tego zbyt wiele, ale zawsze to coś :) Zapraszam do oglądania tych, którzy jeszcze nie mają dosyć denek :D




1) Isana med, żel pod prysznic z mocznikiem - bardzo polecam, jeden z moich ulubionych żeli pod prysznic - pełną recenzję możecie przeczytać tu.

2) Isana, oliwkowy żel pod prysznic - lubię jego zapach i właściwości myjące, za niewielkie pieniądze można mieć naprawdę świetny żel.



3) Pantene, lekka odżywka w piance do włosów cienkich - szczerze mówiąc nie wiem, jak oceniać ten produkt, bardzo dobrze dzięki niemu układało się włosy, ale jeśli nie poddawałam ich żadnym "zabiegom upiększającym" (tzn. jeśli nie użyłam suszarki) przetłuszczał moje włosy



4) Garnier Fructis, serum goodbye damage - bardzo go polubiłam, pięknie pachnie, nie obciąża włosów, ale wygładza je i dyscyplinuje, oczywiście nie scala rozdwojonych końcówek :P ale bardzo dobrze je zabezpiecza







5) Isana, oliwkowy płyn do kąpieli - często do niego wracam, bardzo go lubię, zresztą chyba każdy go zna :)

6) Isana, oliwkowe mydło w płynie - nie wysusza i jest tanie, ale jakoś szybko się skończyło (chyba w tydzień) 



7) Nivea, Volume Sensation, szampon nadający objętość - według mnie bardzo dobry szampon, nie przyspiesza przetłuszczania, dobrze oczyszcza, pięknie pachnie, jest wydajny, łatwo go odkręcić i zużyć do końca; więcej o nim już wkrótce :)

8) Dove, Intensive Lotion, balsam intensywnie nawilżający kremowa formuła z olejkiem - strasznie długo go męczyłam, nogi kleiły się po nim jakby były wysmarowane klejem, lubię Dove, ale ten balsam jakoś nie przypadł mi do gustu



9) CHI, jedwab do włosów - mój ulubieniec, więcej o nim tutaj

10) L'Biotica, Biovax Opti Cure odżywcze serum do paznokci - jestem na NIE. A dlaczego? Dowiecie się tutaj.  



11) Farmasi Ultra, aloe vera, chusteczki nawilżające - ładnie pachniały, tanie, ale szybko się wysuszyły



12) Catrice, błyszczyk Coralista - zapomniałam o nim i się przeterminował, nie sklejał ust, co jest bardzo fajne, ale napisy zdarły się bardzo szybko z opakowania

13) Neutrogena, Baume Levres, balsam do ust - idealny na zimę, ale tak wydajny, że aż boli :P bo nie można z czystym sumieniem kupić nic innego :D


Znacie? Lubicie? Zapraszam do rozmowy :) Zostawcie linki do swoich denek :)

Lex
Denko nr 1

Denko nr 1

Cześć, lipiec się już skończył, więc to dobry czas na podsumowania. Właściwie to dopiero zaczynam, ale równocześnie też kończę :). Zaczynam swoją przygodę z blogosferą i zarazem kończę kosmetyki. Muszę jednak się do czegoś przyznać - nie jestem zakupoholiczką, nie kupuję maniakalnie wielu kosmetyków, bo wiem, że nigdy ich nie wykończę. Dlatego moje denko prezentuje się raczej... biednie. Nieważne! Zapraszam do obejrzenia tych kilku zdjęć mojego pierwszego denka.

Udało mi się wyeliminować z mojej łazienki 5 kosmetyków:

1. Soraya, kremowy żel pod prysznic z hydrooliwką fresh&creamy - nie, nie i jeszcze raz nie. Żel był straszny, bardzo długo się z nim męczyłam. Zapach to jego jedyny walor, pozostawiał na skórze dziwne uczucie, wysuszał, moją mamę uczulił. Nie polecam!



2. Cztery Pory Roku, balsam do ciała bardzo sucha skóra - różany zapach, który na początku mi się podobał, ale z czasem się nim znudziłam. Nie pomógłby bardzo wysuszonej skórze, niestety.



3. Garnier mineral, dezodorant  - generalnie szału nie ma, pełną recenzję możecie przeczytać tutaj.



4. Ziaja, płyn do demakijażu oczu de-makijaż - polubiliśmy się, dobrze oczyszczał moje oczy, nie podrażnił mnie jak niektóre mleczka. Kolejnym plusem jest jego niska cena i choć ma niewielką pojemność, to stosunkowo długo miałam okazję go używać - na pewno jeszcze do niego wrócę.


5. Heidi Klum, Surprise - z tego zużycia jestem bardzo zadowolona - mogę wreszcie kupić coś innego :) Surprise to kwiatowo-owocowy zapach, bardziej nadający się na wieczorne wyjścia niż na dzień. Był jednak średnio trwały. 
  

Mój pierwszy denkowy raz mam za sobą :) Oby kolejne okazały się bardziej obfite :)

Pozdrawiam,

Lex

Ceneo