Kosmetyczna - recenzje kosmetyków, pielęgnacja twarzy i ciała

Strony

  • O mnie
  • Współpraca

10/17/2015

Delawell, Złoty olejek do masażu


Witajcie!

Nadszedł długo upragniony dla mnie weekend. Ten tydzień mocno dał mi w kość i nie chcę już o nim myśleć. Weekend to dobry czas, aby się nieco zrelaksować, odpocząć i nie myśleć. Cóż więc może być lepszym umilaczem niż olejek do masażu? Jeszcze taki, którego można wykorzystać na różne sposoby? Poznajcie wielofunkcyjny złoty olejek do masażu Delawell.

Delawell, Złoty olejek do masażu
Pojemność: 120 ml
Dostępność: strona producenta
Cena: 25 zł (cena promocyjna: 15zł)


Skład:
Caprylic/Capric Triglyceride, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Rosmarinus Officinalis Extract, Parfum, Benzyl Salicylate, Coumarin, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone.
Moja opinia:
Do niedawna olejek do masażu był przeze mnie traktowany jako zbędny gadżet. Jednak wszystko się zmienia, ja również :P Poza tym, opisywany dziś przeze mnie produkt to nie jest zwykły olejek - to taka Chiquita wśród olejków. Dlaczego?
Producent zapewnia, że złoty olejek może pełnić wiele różnych funkcji. I w rzeczywistości tak jest. Używałam go jako dodatku do kąpieli, gdzie otulał skórę delikatną warstewką. Traktowałam go jak balsam do ciała - szybo się wchłaniał, nawilżając skórę. Warto dodać, że nie pozostawiał na ciele tłustej warstwy. Wykorzystywałam go również do masażu. Świetnie rozgrzewał wtedy ciało. 

Nie mam zbyt dużego doświadczenia, jeśli chodzi o składy innych olejków, ale ten wydaje mi się dość rozbudowany. Tak naprawdę złoty olejek tworzą różne olejki, m.in. olej z pestek winogron, olej sezamowy czy olej z migdałów. Jeśli chodzi o zapach, to początkowo wydaje się on owocowy, by później przejść właśnie w zapach sezamu. Tak, ten olejek pachnie jak chałwa. 


Uważam, że to udany produkt. Nie przypadło mi jedynie do gustu opakowanie. Na starość robię się leniwa i nie chce mi się zakręcać zakrętek - wolę inne opakowania. Dodam jeszcze, że przewoziłam ten olejek kilka razy i nic się nie wylało :)

http://www.delawell.pl/delawell/karta.aspx?kod=LG-0010-MASA-120

Polecam Wam złoty olejek do masażu.
Podzielcie się, jakie są Wasze sposoby na relaks podczas weekendu?
Więcej »
on 10/17/2015 28
Podziel się!
Labels:
Delawell, olejek do masażu
Nowsze posty
Starsze posty

10/10/2015

Hipoalergiczny krem pod oczy polskiej marki Dermedic


Witajcie!

Mam ostatnio spory problem ze skórą wokół oczu. Nigdy nie narzekałam jakoś na cienie pod oczami, ale obecnie wyglądam jak potwór... Wysypiam się dość dobrze, więc nie wiem co może być przyczyną takiego stanu rzeczy. Być może nadmiar pracy przy komputerze. W każdym razie szukając ratunku, skusiłam się na krem pod oczy Dermedic. Czy poradził on sobie z moimi cieniami? 

Dermedic, Hydrain 3, Krem pod oczy
Cena: waha się bardzo, zwykle ok. 20 zł, al można kupić za 9,99 w Super-pharm
Pojemność: 15g
Dostępność: apteki, Super-pharm



Opakowanie:
Smukła, higieniczna, biała tubka o pojemności 15g. Design opakowania jest spójny z całą linią produktów Dermedic Hydrain3. Mnie się podoba.


Skład:


Obietnice producenta:


Moja opinia:

Zacznę może od najważniejszej dla mnie zalety tego kremu: nie podrażnia moich wrażliwych oczu - oczy nie łzawią ani nie pieką po jego użyciu. Jest to niewątpliwie duży plus. Oprócz tego, krem dobrze nawilża okolice oczu. Nie mogę na niego narzekać pod tym względem. Jednakże nie zniwelował znacznie moich cieni pod oczami. Nie mam mu tego za złe, widzę przecież, że wyglądają naprawdę strasznie. Przypuszczam, że aby je wyeliminować muszę sięgnąć po coś mega silnego, a najlepiej zwolnić się z pracy :P 


Krem pachnie naprawdę delikatnie (zapach jest wyczuwalny jedynie podczas aplikacji), szybko się wchłania i jest bardzo wydajny. Krem pod oczy Hydrain3 jest produktem hipoalergicznym. Warto też podkreślić, że marka Dermedic to polski producent (i to z mojej Łodzi :).


Podsumowując, mogę polecić krem pod oczy Hydrain3 osobom, które nie mają bardzo silnych cieni pod oczami. Za niewielką cenę dostajemy produkt, który nie tylko nawilża, ale jeszcze nie podrażnia - wrażliwe oczy będą więc zadowolone. Czy są jednak na rynku kosmetyki, które ukryją nawet ogromne cienie pod oczami? Macie swoich faworytów w tej dziedzinie?
 
Więcej »
on 10/10/2015 19
Podziel się!
Labels:
Dermedic, krem pod oczy
Nowsze posty
Starsze posty

10/03/2015

Nuxe zestaw podróżny


Witam Was jesiennie. Nie zniknęłam, po prostu praca mnie wciągnęła na dobre... Mam nadzieję, że szybko wszystko wróci do normy, bo nie mam zbyt wiele czasu na swoje życie. Pozostanę jednak w temacie pracy i dziś opowiem Wam o zestawie, który towarzyszył mi podczas ostatniej podróży służbowej. Chodzi o zestaw pięciu miniaturek marki Nuxe. Marki, która od jakiegoś czasu mocno mnie intryguje. Zaraz pewnie odezwą się głosy oburzenia - jak to można opisywać działanie próbek. Ano można. Post ten ma na celu jedynie opisanie wrażeń, odczuć. Chcę zastanowić się, czy miniaturki zaintrygowały mnie na tyle, by kupić pełnowymiarowe opakowanie. W końcu chyba po to stworzono próbki, by próbować? Kto nie chce, niech nie zagląda dalej :)


Ja swój zestaw 5 miniaturek kosmetyków Nuxe (Nuxe travel kit) kupiłam w aptece internetowej za 19,99zł. Myślę, że była to korzystna cena, dlatego nie wahałam się długo. Kosmetyki zapakowane były w przezroczystą kosmetyczkę. Spodziewałam się, że całość będzie mniejsza, więc już na samym wstępie mile się zaskoczyłam. W skład zestawu wchodzą:
  • Woda micelarna z płatkami róży  30 ml 
  • Nuxellence Jeunesse Fluid przeciwstarzeniowy 15 ml
  • Huile Prodigieuse Suchy Olejek  (bez drobinek) 10 ml
  • Creme Fraiche Krem nawilżający do rąk i paznokci 15 ml
  • Żel pod prysznic 30ml

Pierwsze wrażenie: oczywiście zapach. Moim skromnym zdaniem jest ekskluzywny. I to bardzo. Każdy z kosmetyków pachnie inaczej, ale wszystkie zapachy są nieco specyficzne i dość silne.

Na pierwszy ogień poszedł żel pod prysznic. Nie oczekiwałam wiele, ale żel podołał. Niemniej nie zainteresował mnie na tyle, aby skusić się na pełnowymiarowe opakowanie.

Bardzo ciekawym produktem okazała się woda micelarna z płatkami róży. Dodam, że nie jestem fanką różanych kosmetyków (zgodnie z moim hasłem: róża tylko w pączkach). W przypadku wody Nuxe zapach róży jest wyczuwalny, aczkolwiek nie jest nachalny. A jak z działaniem? Kosmetyk nie podrażnia oczu, nie oblepia skóry. Nadaje specyficzne uczucie ukojenia, zwłaszcza mojej naczynkowej cerze. Cóż więcej powiedzieć. Jestem jak najbardziej na tak!

Fluid przeciwstarzeniowy z kolei to produkt zagadka. Być może jestem tak młoda, iż nie ma czego odmładzać (haha - taki suchar), ale produkt sam w sobie ma dość rzadką konsystencję. Moja skóra po prostu go "pije". Dla mnie ten fluid jest jak zwykły krem, który w dodatku słabo nawilża... Być może miniaturka 15ml to za mało. Za to na zdjęciach wychodzi świetnie.

Suchy olejek Nuxe skusił już niejedną kobietę :) W tym mnie. Lubię olejki, a ten jest rzeczywiście inny niż wszystkie! Wielki szacun dla producenta. Najbardziej polubiły się z nim moje włosy - nadaje im niesamowitą miękkość, nie obciążając ich. Nie odważyłam się jednak użyć olejku na ciało - zbyt duża powierzchnia do konserwacji :P Zakrętka miniaturki olejku jest nieco tandetna, złotko odpada. Ale i tak go polubiłam. Zapach jest intensywny, ciężki w moim odczuciu. Ale powoli przyzwyczajam się do tego aromatu, widząc, jak olejek działa na skórę twarzy czy włosy. 

Krem do rąk jest bardzo dobry. Nawilża na dłuższy czas. Dla mnie jednak zapach jest zbyt mocny, długo utrzymuje się na skórze. 


Reasumując, dwa produkty zaintrygowały mnie ogromnie: woda micelarna z płatkami róży i suchy olejek bez drobinek. Moim zdaniem miniaturki są świetnym sposobem na sprawdzenie, czy odpowiadają nam właściwości kosmetyków - zapach, konsystencja, działanie. Cieszę się, że miałam okazję sprawdzić, jak działa Nuxe. 
Znacie tę markę? Może macie jakieś swoje perełki Nuxe?

Ja miałam okazję używać słynnego balsamu do ust Nuxe w słoiczku, a moją recenzję znajdziecie tutaj.

Więcej »
on 10/03/2015 18
Podziel się!
Labels:
fluid, krem do rąk, miniaturki, Nuxe, suchy olejek, woda micelarna, żel pod prysznic
Nowsze posty
Starsze posty

9/25/2015

Maybelline Color Whisper szminka Petal Rebel nr 120


Hej!

Bohaterką dzisiejszego posta jest szminka Maybelline - w odcieniu Petal rebel (120). Chorowałam na nią dość długo, w końcu zdecydowałam się na zakup. Swego czasu te szminki były dość popularne, słyszałam jednak, że są już wycofane ze sprzedaży. Ale czy jest mi przykro z tego powodu? Przekonajcie się same :)


Maybelline Color Whisper szminka Petal Rebel nr 120
Cena: zależy gdzie kupujemy 20-30 zł
Dostępność: wycofana ze sprzedaży ? (ale pewnie jeszcze gdzieś się trafi)


Opakowanie:
Jest kluczowym czynnikiem skłaniającym do zakupu, zawsze wołało do mnie z drogeryjnej półki i w końcu sprawiło, że szminkę kupiłam. Elegancko się prezentuje, jest ozdobą mojej kosmetyczki można rzec :D Jednak dość szybko się niszczy, widać na nim zarysowania. 


Moja opinia:
Pierwsze użycie szminki lekko mnie rozczarowało - choć gładko sunie po ustach, to jednak spodziewałam się, że będzie mniej transparentna, że będzie mieć lepszą pigmentację. Oczywiście w drogerii były testery i nie mogę przyczepić się do jej jasnego koloru (w końcu nie kupowałam bordowej szminki), ale według mnie jest to bardziej balsam niż szminka. Trwałość jest moim zdaniem średnia - szminka utrzymuje się na moich ustach jakieś 2-3 godziny.


Mimo wszystko odcień przypadł mi do gustu - jest to dość chłodny róż, minimalnie wpadający w fiolet. Usta wydają się pełniejsze, dziewczęce, ładne - bardzo naturalne.    


Generalnie nie jest źle, ale spodziewałam się czegoś innego (reklamy i dobre opinie w Internecie robią swoje :P). Kupiłam ją jednak w dobrej cenie, więc nie ma straty. 
Wiem, że wiele dziewczyn jest zadowolonych z tych szminek. Każdy ma prawo do swojej opinii :) Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami, jeśli miałyście okazję wypróbować Color Whisper:) 


PS Wprowadziłam na blogu trochę zmian :) Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu. Nie jest idealnie, ale wszystko (oprócz nagłówka, który pochodzi z bloga juststayclassy) próbowałam robić sama.  W wolnej chwili pewnie jeszcze będę się bawić swoim szablonem :)
Więcej »
on 9/25/2015 28
Podziel się!
Labels:
Maybelline, szminka
Nowsze posty
Starsze posty

9/23/2015

Perfecta, Serum intensywnie regenerujące - zastrzyk energii


Cześć!

Wieczorową porą przypomniało mi się o pewnym serum, które pomyliłam z maseczką. Będąc ostatnio w Hebe, pomyślałam, że zrobię sobie małe spa i zaczęłam szukać wśród różnych saszetek czegoś, co mogłoby się u mnie sprawdzić. Niestety, nie doczytałam, że produkt, który właśnie trafia do mojego koszyka nie jest maseczką a serum... Tyle lat nauki i zero korzyści - człowiek nie doczyta zdania do końca, a potem tylko do siebie może mieć pretensje. Moje małe spa trwało trochę dłużej niż jeden wieczór, co mnie zdziwiło na tyle, by Wam o tym napisać.

Perfecta, Serum intensywnie regenerujące - zastrzyk energii
Cena: ok. 2 zł
Pojemność: 10 ml
Dostępność: drogerie

Opakowanie:
Klasyczna saszetka - podobno zawartość wystarcza na 2 aplikacje, ale moim zdaniem na wiele więcej (twarz + szyja = minimum 4-5 aplikacji). Wiem, że witamina C szybko traci swoje właściwości - po otwarciu serum przechowywałam w lodówce, ale czy to pomogło...?

Skład:


Moja opinia:
Zwykle nie wystawiam opinii saszetkowym produktom, których używam tylko raz. Ale tutaj zrobiłam wyjątek. Na opakowaniu serum znajdziemy wiele obietnic, ale kupiłam ten produkt ze względu na jedną - usuwanie oznak zmęczenia. Czy w rzeczywistości produkt działa? Mam wrażenie, że cera po użyciu wygląda nieco jaśniej i jakby zdrowiej. Jednak trzeba pamiętać, że produkt nie zniweluje nam worków po oczami. 


Serum szybko się wchłania (choć jest dość gęste) i dobrze nawilża. Rano czułam jeszcze efekt nawilżenia, gdy serum aplikowałam wieczorem. Dla mnie ma to spore znaczenie.
Co do wygładzenia zmarszczek - nie mam ich jeszcze zbyt wiele, na razie nie kontroluję ich rozwoju :P ale chyba nie ma co liczyć na "natychmiastowy lifting".
Zapach jest cytrynowy, ale troszkę kojarzy się z płynem do mycia naczyń. Może dzięki temu odczuwałam delikatny efekt odświeżenia po ciężkim dniu :D

Dla mnie to serum działa jak krem. Mała saszetka wystarczyła na kilka użyć, do tego nawilżyła i rozjaśniła moją cerę. Do tego śmiesznie niska cena... Jestem w stanie wybaczyć zapach. W internetach zauważyłam, że dawniej serum dostępne było w innych opakowaniach. 
Znacie je może? Ja chyba się jeszcze na nie kiedyś skuszę, gdy znów poczuję, że moja cera jest zmęczona.  

Edit: Właśnie kupiłam kolejne opakowania :) 
Więcej »
on 9/23/2015 14
Podziel się!
Labels:
cera zmęczona, Perfecta, serum
Nowsze posty
Starsze posty

9/19/2015

Pierre Rene Proffesional, pomadka Coral Pop


Cześć!

Ostatni tydzień był dla mnie bardzo wyczerpujący. Praca, praca i jeszcze raz praca... Powoli zaczyna mi to przeszkadzać, ale liczę na to, że szybko się to zmieni. Na poprawę humoru może być tylko jedno - szminka :D Tak, wiem, że znowu. Ale już zwierzałam się Wam, że coraz bardziej przekonuję się do szminek. Dlatego dzisiaj przeczytacie na moim blogu o kosmetyku marki Pierre Rene.


Pierre Rene Proffesional, pomadka Coral Pop, nr 14
Cena: ok. 15 zł
Pojemność: 4,8g


Opakowanie:
Początkowo wydawało się dość solidne, ale niestety... Szybko się rysuje, czarna farbka schodzi, co wygląda nieco nieestetycznie.


Moja opinia:
Przede wszystkim urzekł mnie kolor tej pomadki - wygląda bardzo różnie w zależności od światła. W oświetleniu sztucznym odcień wydaje się bardziej pomarańczowy, ale na dworze - raczej koralowy, wpadający w malinę. Niektórym wydawał się nawet neonowy, ale w moim odczuciu tak nie jest. 


Naprawdę ciężko uchwycić ten odcień na zdjęciach :D Wyobraźcie sobie przyjemny koralowy róż. Zdjęcie poniżej pokazuje, jak kolor prezentuje się w opakowaniu. Kolejna fotka ukazuje kolor na moich ustach. Wydaje się, jakby zdjęcia pokazywały dwie różne szminki :D


Trwałość oceniam przeciętnie - wytrzyma jakieś 3 godziny, ale lepiej nie jeść zbyt wiele :) Po jedzeniu bowiem konieczne będą poprawki. Ważne jest również to, że nie wysusza ust.



Muszę przyznać, że bardzo przyjemnie się nosi. Dostałam ją od koleżanki, więc nie wiem, gdzie dostępne są kosmetyki Pierre Rene (na pewno online), ale ostatnio zauważyłam, że w mojej Naturze pojawiła się szafa tej marki. Kolor dla mnie jest świetny i nieco nieprzewidywalny. Na pewno zwraca uwagę :)
 
Więcej »
on 9/19/2015 21
Podziel się!
Labels:
Pierre Rene, pomadka, szminka
Nowsze posty
Starsze posty
Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

O mnie

O mnie
Jestem Joanna. Mam 32 lata i dwójkę dzieci. Kosmetyki to moja odskocznia - uwielbiam poznawać nowe produkty. Zostań ze mną na dłużej, a nie będziesz się nudzić ♥️

Jestem tutaj

Popularne posty

  • Strony, gdzie można testować produkty za darmo
    Cześć! Do wpisu na ten temat podchodziłam już kilka razy, ale jakoś nigdy nie znalazłam czasu, aby go dokończyć. Ostatnio jednak zgłosi...
  • Olejowanie cienkich włosów
    Cześć! Choć nie jestem włosomaniaczką z krwi i kości, to posty dotyczące pielęgnacji włosów na moim blogu cieszą się sporą popularności...
  • Nowości w drogeriach: luty 2020
    Cześć! Przez cały styczeń dosłownie omijałam wszelkie drogerie i promocje, ponieważ robiłam sobie detoks od zakupów. Jednak z każdej st...

Archiwum

WYSZUKAJ

Ceneo

Ceneo.pl

Marki

AA Allerco Alterra Anwen Avon Balea Bandi Banfi Basiclab Batiste Bell Bielenda Bielenda Professional Bioderma Biolaven Bioliq Bourjois Carmex Carolina Herrera Catrice Cosnature D'Alchemy Dermedic Dermena Dove Ecocera Emolium Eveline Flos-lek Frudia Garnier Golden Rose Holika Holika Kobo L'Oreal Le Petit Marseillais Lily Lolo Lirene Marion Maybelline Mini-u Miodowa Mydlarnia Miya Mizon Mohani Nacomi Nashi Natura Siberica Neutrogena Nivea Nuxe Oillan Organic Shop Orphica Palmolive Perfecta Pharmaceris Polny Warkocz Pure Beauty Rimmel Sally Hansen Seboradin Skin79 Sylveco Synchroline The Body Shop The Ordinary Tisane Tołpa Vianek Vichy Yankee Candle Yves Rocher Ziaja laq zielko

Obserwatorzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Kosmetyczna - recenzje kosmetyków, pielęgnacja twarzy i ciała. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.