Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żel pod prysznic. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żel pod prysznic. Pokaż wszystkie posty
Odżywczy żel pod prysznic Vianek

Odżywczy żel pod prysznic Vianek

Cześć!

Dobry żel pod prysznic, który nie przesusza skóry? Dziś będzie o takim mowa. Zapraszam na recenzję odżywczego żelu pod prysznic marki Vianek, którego znalazłam w ostatnim boxie Pure Beauty. Naprawdę warto się nad nim zatrzymać :) 

Odżywczy żel Vianek zamknięto w plastikowej smukłej butelce o pojemności 300 ml. Szata graficzna opakowań jest piękna - uwielbiam te kwiatowe zalipiańskie folkowe wzorki. Żel pachnie delikatnie - według mojego nosa owocowo, słodko i chyba wyczuwam tu właśnie morelę. Jeśli chodzi o konsystencję to jest to taki standardowy produkt (ani rzadki, ani gęsty), który przy kontakcie z wodą delikatnie się pieni. 

Skład:
Aqua, Lauryl Glucoside, Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Pulmonaria Officinalis Extract, Mel Extract, Lecithin, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Hippophae Rhamnoides Oil, Panthenol, Lactic Acid, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Sodium Benzoate, Parfum, Limonene, Linalool

Skład jest krótki i całkiem przyjemny. Mamy tutaj prócz łagodnych środków myjących, olej z pestek moreli, olej rokitnikowy, ekstrakt z miodunki czy pantenol. To wszystko sprawia, że prysznic z odżywczym żelem Vianek jest prawdziwą przyjemnością. Żel faktycznie dobrze myje, a do tego nie przesusza skóry. Pozostawia ją czystą, lekko pachnącą i wyraźnie nawilżoną bez uczucia ściągnięcia. Mam chęć poznać kolejne żele marki. 

Z tej serii miałam także odżywczy krem pod oczy oraz odżywczy płyn micelarny - tonik, więc oczekujcie niedługo recenzji. 

Żel otrzymałam w boxie Pure Beauty

Zamówienie ze sklepu Bee.pl - kosmetyczne nowości Laq, 4 Szpaki, Vianek, Yope, Haggies

Zamówienie ze sklepu Bee.pl - kosmetyczne nowości Laq, 4 Szpaki, Vianek, Yope, Haggies

 Cześć!

Dawno na moim blogu nie zamieszczałam wpisów na temat nowości kosmetycznych. Dziś zatem przychodzę z małą aktualizacją i przesyłką, którą otrzymałam od sklepu Bee.pl. Myślę, że wszyscy bardzo dobrze znacie ten sklep - kupimy tu bowiem dosłownie wszystko: artykuły spożywcze, zdrową żywność, kosmetyki, środki czystości czy zabawki. Wybór jest naprawdę przeogromny. Chcecie zobaczyć co ja wybrałam? Zapraszam do lektury!

Na pierwszy ogień idą produkty marki Laq, którą od jakiegoś czasu obserwuję na Instagramie. Wybrałam cztery produkty zarówno do ciała, jak i do twarzy. Do ciała skusiłam się na dwa peelingi myjące: lawendę i wanilię oraz magnolię. Oba kosmetyki mają cudowne piankowe konsystencje - aż żal otwierać! W sklepie Bee.pl kupicie kosmetyki LAQ również w formie zestawów - ceny są naprawdę korzystne, więc jeśli interesuje Was zestaw kosmetyków damskich to warto zajrzeć na tę stronę. 

Do twarzy skusiłam się na odżywczy mus do mycia twarzy Piwonia. Słyszałam, że te musy świetnie oczyszczają i pięknie pachną. Musicie przyznać, że to opakowanie jest absolutnie urocze. 

Wybrałam również ujędrniający żel pod prysznic z ekstraktem z kiwi i winogron. To jeśli mnie pamięć nie myli nowość marki. Bardzo jestem ciekawa zapachu. Obecnie stosuję żel melonowy marki i jestem nim zachwycona - nie przesusza skóry i świetnie pachnie. Nie miałam również nigdy pianki do higieny intymnej, więc wybór padł na tę regenerującą od marki Vianek. Skład jest ciekawy, mam nadzieję, że ten kosmetyk się u mnie sprawdzi, bo bardzo lubię tę markę. 

Do mycia rąk zamówiłam mydło Cytryna i Mięta marki 4 Szpaki. Słyszałam, że mydła tej marki są niesamowicie wydajne, więc będę miała okazję sprawdzić to sama. Co więcej, można stosować je również pod prysznicem jako żel. Wersja Cytryna i Mięta jest przeznaczona dla osób z wrażliwą skórą. Butla jest naprawdę spora, bo zawiera aż 500 ml.  

Nie mogło zabraknąć tutaj również produktów dla dzieci. Moja córka uwielbia mydełka do rąk Yope ze względu na cudowne opakowania i sporą ilość piany, którą generują :) Wybór padł więc na naturalne mydło do rąk dla dzieci Jaśmin. Tej wersji jeszcze nie znamy. 

Dla młodszej córki wybrałam chusteczki nawilżane Pure Extra Care marki Haggies. Każdy członek rodziny może znaleźć coś dla siebie na Bee.pl. 


Zamówienia ze sklepu Bee.pl są zawsze starannie zapakowane i szybko dochodzą. Co ważne, sklep posiada bardzo atrakcyjne ceny. Jeśli jeszcze go nie znacie, to łapcie link - bee.pl

Jestem ciekawa czy coś wpadło Wam w oko? Robicie zakupy w tym sklepie?

żele pod prysznic The Body Shop

żele pod prysznic The Body Shop

Cześć!

Dzisiejszy post jest spóźniony o jakieś 3 miesiące :D Mamy marzec, a ja pokazuję zestaw świąteczny od The Body Shop, którego już dawno nie ma na półkach. Cóż... Lepiej późno niż wcale. Kiedy już zdołałam go sfotografować, z dysku zniknęły mi zdjęcia. Później miałam problemy z tłem, a dzisiaj nie mogłam dodać zdjęć do wpisu... Jednak udało się! Żele pod prysznic The Body Shop tak mnie urzekły, że byłoby nie na miejscu pominięcie ich w mojej kosmetycznej drodze :D Sama się sobie dziwię, myślałam dotąd, że tak naprawdę kosmetyki tej marki cechuje bardzo dobry marketing i PR, które sprawiają, że po prostu chcemy te kosmetyki posiadać. Przyznaję jednak, że te żele pod prysznic zdobyły moje uznanie.

the-body-shop-zele-pod-prysznic, the-body-shop-vanilla-

Jak zostać ambasadorką Le Petit Marseillais?

Jak zostać ambasadorką Le Petit Marseillais?


Cześć!

Kampanie ambasadorskie Le Petit Marseillais zawsze charakteryzują się sporym rozmachem. Ja markę poznałam właśnie dzięki akcji ambasadorskiej i przyznaję, że była to do tej pory znajomość udana. Tym razem udało mi się znów zdobyć pakiet ambasadorski, w skład którego wchodzi żel pod prysznic 3 w 1 dla mężczyzn Drzewo Cade oraz żel pod prysznic dla kobiet Odświeżenie. Miło, że marka pomyślała również o mężczyznach, wprowadzając na rynek trzy wersje żeli pod prysznic właśnie dla panów. Le Petit Marseillais w Polsce ciągle się rozwija i wprowadza kolejne nowości, co mnie osobiście bardzo cieszy. Muszę w tym miejscu dodać, że cały czas można zgłaszać się do najnowszej kampanii, w której będzie można poznać nowy truskawkowy żel pod prysznic :) Ja już się zgłosiłam, a Wy?
le-petit-marseillais-drzewo-cade, ambasadorka-lpm
#poczujmeskanature #ambasadorkalpm


Le Petit Marseillais - Drzewo Cade żel pod prysznic 3 w 1

Fajnie, że marka kosmetyczna pomyślała również o mężczyznach. Widok mojego partnera otwierającego paczkę był bezcenny, mimo że na co dzień nie używa on wielu kosmetyków :) Ucieszył się, że w końcu mógł sam poznać jakąś kosmetyczną nowość. Od razu zabrał żel do łazienki i zaczął sprawdzać zapach. A po wieczornym prysznicu od razu zdał mi relację. Chociaż muszę przyznać, że "wyprzedził" go intensywny zapach, który wydobywał się z łazienki w czasie jego kąpieli :)
Żel pod prysznic Drzewo Cade pachnie jak dobre męskie perfumy. Zapach jest elegancki, mocny, nieco gorzki, ale moim zdaniem też świeży. Idealnie pasuje do mojego mężczyzny :) Zapach jeszcze długo utrzymuje się po myciu w łazience, jak i na skórze. Żelu można używać zarówno do kąpieli, jak i do mycia twarzy czy włosów. We wszystkich tych aspektach sprawdza się bardzo dobrze. Czasem okazuje się, że produkty uniwersalne są do niczego, ale tutaj na szczęście tak nie jest. Żel świetnie się pieni, dlatego można pochwalić jego wydajność. Warto podkreślić, że nie jest to produkt, który podrażni czy wysuszy skórę. Włosy po myciu tym żelem są miękkie i przyjemnie błyszczą. W przypadku żelu pod prysznic Drzewo Cade spodobać się może również szata graficzna. Myślę, że brązowa, prosta butla wpadnie w oko niejednemu mężczyźnie. Kto by jednak pomyślał, że tajemnicze drzewo Cade to tak naprawdę jałowiec...?
le-petit-marseillais-drzewo-cade, ambasadorka-lpm

Skład:
Aqua,  Sodium Laureth Sulfate,  Cocamidopropyl Betaine, Glycerin,Sodium Chloride, Dryopteris Filix Mas Root Extract, Juniperus Oxycedrus Wood Extract, Polyquaternium-7,citric Acid, Sodium Hydroxide,  Potassium Sorbate, Sodium Benzoate,  Parfum,  Limonene, CI 15985,  CI 14720, CI 42090

Le Petit Marseillais - pielęgnujący żel do mycia Odświeżenie

Lubię poznawać nowe produkty do mycia ciała. Rzadko zdarza się, że wracam dwa razy do tego samego produktu, ponieważ cenię sobie różnorodność, a współczesny rynek kosmetyczny jeszcze to wspiera :) Żelu Odświeżenie byłam ciekawa chyba jeszcze bardziej niż wersji męskiej :) Oczywiście pierwsze co sprawdziłam to zapach i tutaj lekko się rozczarowałam. Żel pachnie faktycznie bardzo świeżo, ale niezbyt mocno. To nie jest zapach, do którego przyzwyczaiło mnie Le Petit Marseillais. Może ktoś powie, że to dobrze, że ten żel nie pachnie tak mocno, ale ja lubię pachnące produkty do kąpieli. Reasumując, nie jest źle, ale w tej kwestii jestem troszkę niezaspokojona...  
le-petit-marseillais-zel-odswiezenie, ambasadorka-lpm
W kwestii działania natomiast nie mam się już do czego przyczepić. Żel dobrze się pieni, otulając skórę kremową, delikatną pianką. Muszę dodać, że żel Odświeżenie nie wysusza nadmiernie skóry, ale ja w sezonie grzewczym i tak staram się nałożyć na skórę coś nawilżającego po kąpieli. Żel dodatkowo jest bardzo wydajny. 

Skład:
Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Maris Aqua, Laminaria Digitata Extract, Ulva Lactuca Extract, Magnesium Chloride, Polyquaternium-7, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Propylene GLycol, Sodium Chloride, Citric Acid, Potassium Sorbat, Sodium Benzoate, Parfum, CI 42090

le-petit-marseillais-drzewo-cade, ambasadorka-lpm
Podsumowując, ja jestem z tego zestawu zadowolona. Przyznaję, że żel męski Drzewo Cade bardziej przypadł mi do gustu, ale właśnie dla panów skierowana była ta kampania. Ciekawa jestem wszystkich wersji zapachowych, więc na pewno zaopatrzę mojego mężczyznę w kolejne dwa warianty. Zresztą sam się dopytuje, czy żele LPM są już dostępne w sprzedaży. 

Aby zostać Ambasadorką marki Le Petit Marseillais wystarczy zarejestrować się na stronie ambasadorkalpm i wypełnić ankietę zgłoszeniową. Nowa kampania już wkrótce! 
Kąpiele z Isaną oraz Luksją

Kąpiele z Isaną oraz Luksją


Cześć!

Wiem, że nie wszyscy lubię recenzje żeli pod prysznic. Niemniej, ja od czasu do czasu lubię opowiedzieć o produktach, których używam do kąpieli. Dlatego dziś przygotowałam krótkie recenzje kosmetyków, które miałam okazję poznać całkiem niedawno, czyli żelu pod prysznic keep cool marki Isana oraz mleczka pod prysznic marki Luksja.

Isana Keep Cool o owocowym zapachu

Isana zel, owocowy żel, keep cool

Zacznę od Isany. Jak wszystkie dobrze wiecie Isana to marka dostępna w Rossmannie, która kusi nas niskimi cenami. Ja generalnie lubię kosmetyki tej marki, ale nie jestem jej wierna, ponieważ na rynku jest tyle produktów, że grzechem byłoby nie próbować czegoś innego. Od czasu do czasu jednak zakupuję jakiś kosmetyk Isany. Tym razem skusiłam się na żel keep cool, który oczywiście przyciągnął moją uwagę swoim opakowaniem (czyż ta panda nie wygląda słodko?). Żel pachnie owocowo - jak cukierki/kisiel owocowy - a sam zapach czuć jeszcze przez chwilę na skórze. Warto zauważyć, że żel ma czerwony, półprzezroczysty kolor, a jego gęstość jest średnia. Wiele osób narzeka na wydajność żeli Isany, ale moim zdaniem ta kwestia zależy od naszych indywidualnych potrzeb. Cena: 2,99 zł/ 300 ml.

Luksja Care Pro Restore mleczko pod prysznic

mleczko pod prysznic Luksja, żel pod prysznic Luksja

Luksja natomiast zachęciła mnie swoją nowością w postaci mleczka pod prysznic Care Pro Restore. Kremowy żel pod prysznic zawiera bowiem składniki balsamu do ciała. Zapach kosmetyku to kompletne przeciwieństwo poprzednika - jest to zapach otulający, dosyć słodki. Kosmetyk ma za zadanie pielęgnować skórę i nawilżać ją. Przyznam, że po użyciu mleczka Care Pro Restore skóra nie jest nadmiernie wysuszona, jednak ja zawsze używam po kąpieli balsamu czy masła i nie zrezygnowałam z tego. Warto zauważyć, że kosmetyk fajnie wygładza skórę, a to za sprawą kremowej konsystencji. Cena: ok. 10 zł/500ml.

Skład mleczka pod prysznic Luksja prezentuje się następująco:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Polyquaternium-7, Parfum, PEG-75 Shea Butter Glycerides, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Tetrasodium Glutamate Diacetate, PEG-200 Hydrogenated Glyceryl Palmate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Glycerin, C11-15 Pareth-40, C11-15 Pareth-7, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Linalool.


Oba produkty zużyłam z przyjemnością i oba sprawdziły się dobrze. Polecam Wam zwłaszcza owocową Isanę w ślicznym opakowaniu. Kremowa konsystencja i słodki zapach mleczka Care Pro Restore umilały kąpiele, jednak po użyciu mleczka pod prysznic ze składnikami balsamu do ciała, nadal musiałam sięgać po tradycyjny balsam. 

Lubicie owocowe zapachy żeli czy preferujecie słodkie, otulające aromaty? 
Nuxe zestaw podróżny

Nuxe zestaw podróżny


Witam Was jesiennie. Nie zniknęłam, po prostu praca mnie wciągnęła na dobre... Mam nadzieję, że szybko wszystko wróci do normy, bo nie mam zbyt wiele czasu na swoje życie. Pozostanę jednak w temacie pracy i dziś opowiem Wam o zestawie, który towarzyszył mi podczas ostatniej podróży służbowej. Chodzi o zestaw pięciu miniaturek marki Nuxe. Marki, która od jakiegoś czasu mocno mnie intryguje. Zaraz pewnie odezwą się głosy oburzenia - jak to można opisywać działanie próbek. Ano można. Post ten ma na celu jedynie opisanie wrażeń, odczuć. Chcę zastanowić się, czy miniaturki zaintrygowały mnie na tyle, by kupić pełnowymiarowe opakowanie. W końcu chyba po to stworzono próbki, by próbować? Kto nie chce, niech nie zagląda dalej :)


Ja swój zestaw 5 miniaturek kosmetyków Nuxe (Nuxe travel kit) kupiłam w aptece internetowej za 19,99zł. Myślę, że była to korzystna cena, dlatego nie wahałam się długo. Kosmetyki zapakowane były w przezroczystą kosmetyczkę. Spodziewałam się, że całość będzie mniejsza, więc już na samym wstępie mile się zaskoczyłam. W skład zestawu wchodzą:
  • Woda micelarna z płatkami róży  30 ml 
  • Nuxellence Jeunesse Fluid przeciwstarzeniowy 15 ml
  • Huile Prodigieuse Suchy Olejek  (bez drobinek) 10 ml
  • Creme Fraiche Krem nawilżający do rąk i paznokci 15 ml
  • Żel pod prysznic 30ml

Pierwsze wrażenie: oczywiście zapach. Moim skromnym zdaniem jest ekskluzywny. I to bardzo. Każdy z kosmetyków pachnie inaczej, ale wszystkie zapachy są nieco specyficzne i dość silne.

Na pierwszy ogień poszedł żel pod prysznic. Nie oczekiwałam wiele, ale żel podołał. Niemniej nie zainteresował mnie na tyle, aby skusić się na pełnowymiarowe opakowanie.

Bardzo ciekawym produktem okazała się woda micelarna z płatkami róży. Dodam, że nie jestem fanką różanych kosmetyków (zgodnie z moim hasłem: róża tylko w pączkach). W przypadku wody Nuxe zapach róży jest wyczuwalny, aczkolwiek nie jest nachalny. A jak z działaniem? Kosmetyk nie podrażnia oczu, nie oblepia skóry. Nadaje specyficzne uczucie ukojenia, zwłaszcza mojej naczynkowej cerze. Cóż więcej powiedzieć. Jestem jak najbardziej na tak!

Fluid przeciwstarzeniowy z kolei to produkt zagadka. Być może jestem tak młoda, iż nie ma czego odmładzać (haha - taki suchar), ale produkt sam w sobie ma dość rzadką konsystencję. Moja skóra po prostu go "pije". Dla mnie ten fluid jest jak zwykły krem, który w dodatku słabo nawilża... Być może miniaturka 15ml to za mało. Za to na zdjęciach wychodzi świetnie.

Suchy olejek Nuxe skusił już niejedną kobietę :) W tym mnie. Lubię olejki, a ten jest rzeczywiście inny niż wszystkie! Wielki szacun dla producenta. Najbardziej polubiły się z nim moje włosy - nadaje im niesamowitą miękkość, nie obciążając ich. Nie odważyłam się jednak użyć olejku na ciało - zbyt duża powierzchnia do konserwacji :P Zakrętka miniaturki olejku jest nieco tandetna, złotko odpada. Ale i tak go polubiłam. Zapach jest intensywny, ciężki w moim odczuciu. Ale powoli przyzwyczajam się do tego aromatu, widząc, jak olejek działa na skórę twarzy czy włosy. 

Krem do rąk jest bardzo dobry. Nawilża na dłuższy czas. Dla mnie jednak zapach jest zbyt mocny, długo utrzymuje się na skórze. 


Reasumując, dwa produkty zaintrygowały mnie ogromnie: woda micelarna z płatkami róży i suchy olejek bez drobinek. Moim zdaniem miniaturki są świetnym sposobem na sprawdzenie, czy odpowiadają nam właściwości kosmetyków - zapach, konsystencja, działanie. Cieszę się, że miałam okazję sprawdzić, jak działa Nuxe. 
Znacie tę markę? Może macie jakieś swoje perełki Nuxe?

Ja miałam okazję używać słynnego balsamu do ust Nuxe w słoiczku, a moją recenzję znajdziecie tutaj.

Nivea, Hawai Flower & Oil, Żel pod prysznic

Nivea, Hawai Flower & Oil, Żel pod prysznic


Witajcie!

Lubię sierpień i wakacje. Ale jeszcze bardziej lubię orzeźwiające prysznice po ciężkim dniu. Produkt, o którym naskrobałam dziś kilka zdań, skusił mnie do zakupu swoim przyjemnym dla oka wyglądem. Postanowiłam kupić ten oto żel pod prysznic marki Nivea. Już dawno nie korzystałam z asortymentu marki w tym zakresie. Dla Was to pewnie zwykły żel pod prysznic, ale dla mnie to małe cudeńko umilające mi wieczór. 


Nivea, Hawai Flower & Oil, Żel pod prysznic
Pojemność: 250 ml
Cena: w promocji ok. 6 zł
Dostępność: drogerie (na pewno widziany w Rossmannie)



Opakowanie:
Typowe dla kosmetyków myjących marki Nivea. Zatrzask działa bez zarzutu, nie niszcząc paznokci. Nie przecieka.

Skład:




Obietnice producenta:




Moja opinia:
Uwielbiam kolor błękitny. Dlatego nie myślałam wiele i skusiłam się na żel pod prysznic, który przyciągnął mój wzrok na sklepowej półce. Ne widziałam go nigdy wcześniej, może nie zwracałam uwagi... W każdym razie jestem bardzo zadowolona z zakupu. Żel zawiera w sobie maleńkie żółte drobinki-kuleczki - cząsteczki olejku (możecie je zobaczyć na zdjęciu, które dla Was próbowałam zrobić).


Dobrze się pieni i otula ciało przyjemnym zapachem. Jakoś przyjemniej mi się śpi w takie upały po użyciu tego produktu. Nie wiem, jak pachną hawajskie kwiaty, ale zapach tego żelu pobudza :) Do tego żel ma fajną, gęstą konsystencję. Pieni się umiarkowanie, ale radzi sobie podczas kąpieli, po której czuję się świeżo i pewnie.



Polecam Wam, zwłaszcza na wakacje! Wieczorne i poranne prysznice staną się przyjemnością z tym produktem :) 

Jeżeli jednak wolicie cytrusowe aromaty polecam Wam zajrzeć do moich recenzji żelu LPM czy Sylveco.
Le Petit Marseillais - werbena i cytryna

Le Petit Marseillais - werbena i cytryna


Lato w pełni. Nie mam ochoty na długie kąpiele - wolę wskoczyć pod prysznic. Dlatego chciałabym Wam dziś opowiedzieć o produkcie, który dodaje mi energii. Chodzi mi o żel pod prysznic marki Le Petit Marseillais werbena i cytryna. Zastanawiałam się, o co tyle szumu - dlaczego wszyscy mówią o tym produkcie? Teraz już chyba wiem...


Le Petit Marseillais - żel pod prysznic werbena i cytryna
Cena: ok. 15 zł
Dostępność: drogerie
Pojemność: 400 ml


Opakowanie: 
Kanciasta butla o pomarańczowej barwie. Zatrzask działa bez problemu, nie łamie paznokci. Butla 400 ml jest dość sporych rozmiarów, mniejsze dłonie mogą nie być zachwycone z jej wielkości :P 


Skład:


Obietnice producenta:


Moja opinia:

Co mnie zauroczyło w tym żelu to zapach: wyczuwam cytrynę i werbenę. Żel pachnie jak cukierki Nimm2. I bardzo mi się to podoba. Poranny prysznic dodaje energii. Tak, jestem fanką cytrusowych aromatów. Żel jest naprawdę bardzo wydajny - wystarczy odrobina, by umyć całe ciało. Kosmetyk świetnie się pieni, dobrze oczyszcza i odświeża skórę.
Nie zauważyłam jednak, by nawilżał ciało. Nie wysusza nadmiernie, ale nie nawilża.


Generalnie jestem na tak  A Wy? :)
Sylveco, Kremowy żel do ciała

Sylveco, Kremowy żel do ciała


W końcu widać wiosnę! Aż człowiekowi chce się żyć :) Szybki prysznic rano i już rozbudzeni spieszymy do swoich zajęć. Przynajmniej ja tak mam :) Ostatnio, w tej porannej rozgrzewce towarzyszy mi żel po prysznic Sylveco. Muszę przyznać, że ta polska marka daje radę. Zapraszam do czytania.



Sylveco, Kremowy żel do ciała
Cena: od 15 do 20 zł
Dostępność: apteki, sklepy internetowe
Pojemność: 300 ml


Opakowanie:
Opakowanie stanowi smukła buteleczka z zamknięciem typu klik. Etykiety produktów Sylveco zawierają wiele ciekawych informacji na temat składników zawartych w kosmetykach. Lubię je czytać w wolnej chwili :)
 
Skład:



Moja opinia:
Żel od pierwszego użycia zauroczył mnie swoim zapachem - wyczuwam w nim cytrusowe nuty przełamane czymś słodkim. Ten aromat naprawdę mnie rozbudza rano. Poza tym lubię kremową konsystencję owego żelu. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że kosmetyk jest dość rzadki, jednak nic bardziej mylnego. Żel nie znika w zastraszającym tempie - jest wydajny.



Właściwości myjące żelu Sylveco - najważniejsze w tego typu produktach - są naprawdę bardzo dobre. Niemniej jednak fani olbrzymiej ilości piany nie będą w tym przypadku zachwyceni - żel pieni się bardzo delikatnie. Z drugiej strony, warto dodać, że w składzie nie znajdziemy silnych substancji myjących, które mogłyby podrażniać skórę. 


Co więcej, mam wrażenie, że żel nawilża skórę czy działa kojąco na przesuszone fragmenty naszego ciała. Osoby wrażliwe na pewno będą z tego produktu zadowolone tak jak ja. 


Z czystym sumieniem mogę polecić Wam ten produkt! Nie zawiedziecie się na Sylveco :) Jeżeli jesteście ciekawi innych produktów Sylveco, znajdziecie je tutaj.

Isana, Winterdusche Pinguin (Zimowy żel pod prysznic)

Isana, Winterdusche Pinguin (Zimowy żel pod prysznic)


Pewnie nie będzie to zbyt odkrywcze, gdy powiem, że mamy zimę. W mojej miejscowości spadł śnieg, co w zasadzie mnie cieszy, ponieważ nie muszę wychodzić z domu :) Jakiś czas temu wybrałam się jednak do Rossmanna i moim oczom ukazał się mały słodki pingwinek - zimowy żel pod prysznic z edycji limitowanej Isany. 



Isana, Winterdusche Pinguin (Zimowy żel pod prysznic)
Dostępność: Rossmann
Pojemność: 300 ml
Cena: 2,99 zł (2,59zł)


Opakowanie:
Opakowanie żelu jest typowe dla wszystkich produktów myjących Isany. Nie ma problemu z jego otwarciem, nie zacina się, nie łamie paznokci, stabilnie stoi, nawet do góry dnem. 

Obietnice producenta:



Zapach i konsystencja:
Żel jest kremowy i pachnie... tak inaczej. Producent twierdzi, że żel zawiera w sobie ekstrakty z wanilii, jednak ja ich nie wyczuwam, choć może... Na pewno nie przeważają :) Zapach nie utrzymuje się na skórze.

Skład:



Moja opinia:
Trzeba przyznać, że opakowanie żelu przyciąga uwagę. Słodki pingwinek cieszy oko. Warto go kupić chociażby ze względu na opakowanie, ponieważ moim zdaniem żel nie różni się niczym od innych żeli Isany. Dobrze myje, jest tani i stosunkowo wydajny. Nie pozostawia wysuszonej skóry po kąpieli. 



Spełnia więc swoje podstawowe zadanie w 100%. Jest to kolejna poprawna propozycja Isany, której niewielka cena zaprasza do zakupu.

Czy już się skusiłyście?
Isana, Creme Dusche Olive

Isana, Creme Dusche Olive

Witam Was serdecznie!

Znacie żele Isany? Pewnie tak. Dziś krótka recenzja jednego z moich ulubionych - z dodatkiem mleczka z oliwek. Mogę go Wam polecić - ja będę mieć czyste sumienie, Wy - czystą skórę :)



Isana, kremowy żel pod prysznic z mleczkiem z oliwek 
Cena: ok 5 zł
Pojemność: 300 ml 
Dostępność: Rossmann

Opakowanie:
Opakowanie stanowi plastikowy pojemniczek o pojemności 300 ml. Opakowanie to jest generalnie charakterystyczne dla Isany; zamykane na klik, który działa bez zarzutu. Nie trzeba łamać paznokci, by otworzyć żel.

Skład:



Zapach i konsystencja:
Żel ma kremową konsystencję i pachnie dość ładnie, ale czy oliwkowo? Chyba nie (ale może to i dobrze). Żel jest też stosunkowo gęsty i ma perłową barwę.

Obietnice producenta:
 




 Moja opinia:
Jest to jeden z moich ulubionych żeli pod prysznic. Żel spełnia swoje podstawowe zadanie, czyli oczyszcza, ale nie wysusza skóry.  Jest to dla mnie bardzo ważne, ale wiele powiedzmy "markowych" żeli bardzo źle działa na moją skórę. Dlatego pod tym względem temu kosmetykowi należą się brawa. 




Cena jest śmiesznie niska (jeszcze niższa na promocji), a wydajność jest - moim zdaniem - dobra. Nie trzeba zużywać dużo żelu, by się umyć, bo dobrze się pieni. Cóż, mam w stosunku do niego jakiś sentyment. Często do niego wracam i używam go w duecie z oliwkowym płynem do kąpieli z Isany

Plusy:
+ dobrze się pieni
+ nie wysusza skóry
+ dobrze oczyszcza skórę
+ tani i wydajny

Minusy:
brak :)

Polecam! Jeśli jeszcze go nie wypróbowałyście, to nie wahajcie się ani chwili dłużej :)




Zakupy Rossmann + wygrana w konkursie

Zakupy Rossmann + wygrana w konkursie

Dziś krótki post o moich ostatnich zakupach z Rossmanna oraz wygranej w konkursie z marką Seboradin. Zapraszam do oglądania zdjęć :)

1) W poście denkowym pokazywałam Wam, że skończyłam perfumy Heidi Klum, Surprise (klik). Dlatego mogłam pozwolić sobie na nowy zapach Mexx Fresh. Uważam, że jest świetny na lato - świeży i bardzo kobiecy. Był akurat w promocji, kupiłam go za niecałe 70zł/30ml.



2) Zaopatrzyłam się w 2 żele pod prysznic - Isanę z ekstraktem z perły oraz Palmolive XXL Irresistible Touch, który był dostępny w cenie 7,99zł/500ml. Bardzo podoba mi się zapach tego ostatniego.



3) Skusiłam się również na oliwkowe mydło w płynie z Isany oraz lakier do włosów Timotei (o ile się nie mylę za 12,99zł). 



4) I znów Isana - tym razem płyn do kąpieli. Kupiłam też nowy dezodorant Garniera, gdyż akurat był w promocji. Od jakiegoś czasu jestem tej marce wierna, ale tej wersji jeszcze nie miałam.  



I na koniec moja dzisiejsza przesyłka - wygrana w konkursie z marką Seboradin na blogu Kasi z juststayclassy.  Maska trafi do mojej mamy, która ma straszne problemy z wypadaniem włosów. Mam nadzieję, że jej pomoże :) 


Do usłyszenia
Lex