Łagodzący krem BB Vianek SPF15

Łagodzący krem BB Vianek SPF15

 Cześć!

Łagodzący krem BB Vianek to produkt, który chciałam wypróbować od kiedy tylko poznałam próbki. Pełnowymiarowe opakowanie trafiło do mnie za sprawą pudełka Pure Beauty i od razu zabrałam się za testowanie. Byłam ciekawa czy regularne aplikacje zachwycą mnie tak jak próbki. Jak myślicie wciąż lubię ten krem? Zapraszam do przeczytania moich wrażeń z intensywnego użytkowania letnią porą tego kremu od marki Vianek :) 


Łagodzący krem BB Vianek to produkt, który łączy w sobie cechy kremu oraz podkładu. Jest to produkt lżejszy, który ma za zadanie pielęgnować skórę i zakrywać niedoskonałości cery. Tak pisze o nim producent:

Lekki, wielofunkcyjny krem do pielęgnacji na dzień, zawierający tylko filtry fizyczne (tlenek cynku i dwutlenek tytanu), chroni skórę wrażliwą i podrażnioną przed szkodliwym działaniem promieni UV. Naturalne pigmenty ujednolicają koloryt, korygują drobne niedoskonałości i rozświetlają cerę. Dzięki zawartości składników nawilżających (m.in. ekstrakt z jeżówki purpurowej) i łagodzących (alantoina), krem może być aplikowany samodzielnie lub stanowić świetną bazę pod inne kosmetyki kolorowe.


Produkt jest zapakowany w papierowy kartonik z cudowną szatą graficzną. Bardzo podoba mi się ten zalipiański kwiatowy wzorek na kosmetykach marki Vianek - wygląda uroczo. Do tego na opakowaniu znajdziemy wszystkie istotne dla nas informacje jak skład, opis produktu czy data ważności. Samo opakowanie, w którym kryje się krem BB Vianek jest bardzo wygodne - to typowy airless, dozujący idealną ilość produktu.


Krem jest dostępny w 2 kolorach: jasnym i ciemnym. Ja nie opalam mocno twarzy, zatem jasny kolor jest dla mnie odpowiedni i taki też dostałam w boxie Pure Beauty.


Krycie łagodzącego kremu BB Vianek jak dla mnie jest całkiem porządne. Nie wszystkie kremy BB, które miałam okazję poznać, tak dobrze maskowały moje naczynka na policzkach (przypominam, że mam cerę naczynkową) jak ten. Piegi nie są zakryte, ale dzięki temu twarz wygląda naturalnie. Z tym kremem nie będziemy mieć efektu maski. Twarz moim zdaniem prezentuje się naprawdę korzystnie. W moim odczuciu to idealny produkt na lato, kiedy to mocno kryjące podkłady nie mają racji bytu. Testowałam łagodzący krem BB Vianek również w największe upały czy na siłowni i nic nie spłynęło z mojej twarzy. 

 


Krem ładnie się rozprowadza i fajnie się stapia ze skórą. Posiada niewielki filtr SPF15, co się chwali, choć ja i tak pod niego nakładam standardowo filtr SPF50. Czy krem nawilża? Jak dla mnie na pewno nie przesusza cery, więc za to duży plus. Do nawilżania używam jednak też innych produktów, więc ciężko ocenić mi ten aspekt. 


Muszę też nadmienić, że łagodzący krem BB Vianek jest piekielnie wydajny.  Wszystko za sprawą optymalnej konsystencji. Ponadto, nie wyczuwam w nim jakiegoś mocnego zapachu. 

Podsumowując, muszę stwierdzić, że krem BB Vianek spisuje się u mnie doskonale. Myślę, że wystarczy na kilka dobrych miesięcy codziennego używania. Fajnie stapia się z moją cerą i nie mam uczucia, że "coś" noszę na twarzy. To lekki, ale skuteczny zawodnik o całkiem dobrym kryciu. 


Jestem ciekawa czy znacie już łagodzący krem BB Vianek? Dajcie znać w komentarzach. 


Zapraszam do obejrzenia całej zawartości pudełka Enjoy the Sunshine od Pure Beauty i subskrybcji Pure Beauty



Pure Beauty najnowszy box  Enjoy the Sunshine

Pure Beauty najnowszy box Enjoy the Sunshine

Cześć!

Dziś zapraszam Was na unboxing najnowszego pudełka Pure Beauty Enjoy the Sunshine. Jest to iście letnia edycja, która zachwyca szatą graficzną, lecz przede wszystkim zawartością. Trudno mi wybrać faworyta pudełka, bo wszystko naprawdę mi się podoba. Zresztą zobaczcie sami co znalazło się w najnowszym pudełku Pure Beauty.

W moim pudełku znajdują się następujące produkty:

1. Syoos Suchy szampon Pure Fresh (16,99 zł/200 ml)

Akurat skończyłam mój dotychczasowy suchy szampon, więc cieszy mnie, że poznam coś nowego, czyli szampon Pure Fresh od Syoss. Wiadomo, że nie jest to produkt do codziennego używania, ale od kiedy mam dzieci, to zawsze staram się mieć go w swojej łazience. Ta wersja ma nie pozostawiać białych śladów na włosach i zapewniać długotrwałą świeżość. Kiedyś już miałam jeden suchy szampon tej marki i nawet recenzowałam go na tym blogu. 

2. Biolaven mgiełka do ciała (25 zł/200 ml)

To jedna z nowości marki. Super, że Pure Beauty dba o to, żeby w pudełku znalazły się też produkty nowe na rynku. Ja akurat tej mgiełki nie znam, ale zapach tej winogronowo-lawendowej serii Biolaven ma w sobie to coś, więc liczę, że mi się spodoba. Myślę, że to kosmetyk idealny na upalne dni, których nie brakuje tego lata - zwłaszcza, że producent obiecuje również efekt chłodzący. Zaraz zabieram się za otwieranie.

3. Redblocker kojący olejek do oczyszczania skóry wrażliwej i naczynkowej (24 zł/145ml)

Jako posiadaczka cery naczyniowej muszę przyznać, że bardzo cieszy mnie obecność tego olejku w boxie. Przede wszystkim dlatego że nigdy nie miałam jeszcze kosmetyków marki Redblocker. Powoli przekonuję się do olejów w oczyszczaniu, kiedyś sięgałam po nie od czasu do czasu. Teraz kiedy codziennie używam kremu z filtrem, oczyszczanie olejowe jest dużo bardziej skuteczne. Chętnie więc poznam to połączenie aż 6 różnych olejów od marki Redblocker. Ten produkt jest dermokosmetykiem. Zastanawiam się czy ma on czerwony kolor czy to tylko opakowanie...? No nic, muszę go otworzyć :) 

4. Physiogel nawilżający balsam do ciała (60 zł/400 ml)

Jak tylko zobaczyłam balsam Physiogel bardzo się ucieszyłam. To spora butla, bo zawiera aż 400 ml i mocno podnosi wartość całego pudełka! Producent tak pisze o balsamie: "Dzięki zaawansowanej formule BioMimicTM wspiera naturalne procesy regeneracyjne skóry oraz wzmacnia i odbudowuje jej barierę ochronną, co sprawia, że skóra jest bardziej odporna na podrażnienia i negatywny wpływ czynników zewnętrznych". Myślę, że podzielę się balsamem z mamą - ostatnio podrażniła skórę chemią do czyszczenia, której używa w pracy, także szuka produktu, który przyniesie jej ukojenie. 

5. Vianek łagodzący krem bb do twarzy - kolor jasny SPF15 (39 zł/50ml)

Ten krem BB od Vianka był już długo na mojej wishliście! Dzięki Pure Beauty marzenia się spełniają :) Myślę, że kolor będzie dla mnie idealny, bo stosując kremy z filtrem, nie opalam twarzy tak mocno. Miałam już kilka próbek, które producent Sylveco dołącza do zamówień i krem świetnie mi się sprawdził. Jest to lekki krem, który wyrównuje koloryt i dodaje blasku cerze. Mamy kolejny produkt dopasowany do pory roku - kto latem chce sięgać po mocne podkłady? Taki krem BB to świetne propozycja. 

6. Floslek peeling do twarzy z kwasami AHA peellove marine gommage (15,49zł/75ml)

Ja generalnie peelingi do twarzy stosuję bardzo rzadko, ale hasło oczyszczanie przez gumkowanie umieszczone na opakowaniu mocno mnie zaintrygowało :) Chyba nigdy też nie miałam peelingu z kwasami AHA, zatem to będzie dobra okazja, żeby się z takim zapoznać. Do tego kosmetyk ma naprawdę urocze opakowanie :) 

7. Bielenda Minty Fresh peeling do stóp odświeżający (4,99  sztuka)

Moje pudełko Pure Beauty zawierało trzy saszetki peelingu do stóp Minty Fresh. Nie jestem największą fanką saszetek, ale stopy tego lata mam w naprawdę średniej kondycji, zatem chętnie je wypróbuję. Fajnie, że dostajemy aż trzy saszetki ;) Liczę też na efekt chłodzący, który przyniesie ulgę zmęczonym po wakacyjnych spacerach stopom. W innym wariancie pudełka można było  dostać pełnowymiarowy peeling do ciała Bielenda.

8. BioKap maska regeneracyjno-naprawcza z fitokeratyną i ceramidami roślinnymi (67,90 / 200 ml)

Markę Biokap znam naprawdę słabo, więc super, że będzie okazja to zmienić. W pudełku otrzymujemy maskę do włosów z fitokeratyną i ceramidami roślinnymi. Fitokeratyna z ryżu wnika głęboko we włosy - działa jak taki rekonstruktor, dzięki czemu odzyskują one miękkość, nawilżenie i blask. Ceramidy roślinne z oliwy z oliwek i olejek ze słodkich migdałów pomagają odbudować zniszczone końcówki oraz dają silnie odżywczy efekt dla całych włosów. Skład maski BioKap jest naprawdę ciekawy, a moje włosy lubią olej ze słodkich migdałów, zatem mam nadzieję, że będę zadowolona. 

9. Pierre Rene lakier do paznokci Professional (12,99zł/11 ml)

Jak już wiecie ja nie jestem największą fanką hybryd, więc lubię mieć w zanadrzu lakiery tradycyjne. Ten lakier od Pierre Rene ma przepiękny różowy kolor w chłodnej tonacji! Bardzo fajnie współgra z kolorem mojej skóry :) Mega mi się podoba i cieszę się, że trafiłam właśnie na ten róż, ponieważ kolory były dobierane losowo. 

10. Artishoq suplement diety zdrowe i piękne włosy z biotyną (20,99 zł/30 tabletek) 

Suplement Artishoq zdrowe i piękne włosy zawiera biotynę i cynk, które pomagają utrzymać zdrowe włosy i skórę, przyczyniając się również do utrzymania prawidłowego metabolizmu makroskładników odżywczych, a także selen, który pomaga zachować piękne i zdrowe paznokcie. W składzie odnajdziemy także wyciąg z liści karczocha oraz witaminę E, które chronią komórki organizmu przed stresem oksydacyjnym i starzeniem. Przyznam szczerze, że jeszcze nie miałam do czynienia z suplementem Artishoq. Akurat kończy się suplement, który zażywam, więc na pewno skonsultuję z lekarzem czy ten będzie dla mnie ok. Zwłaszcza, że do końca sierpnia muszę wykonać badania diagnostyczne, więc będzie to dobra okazja do uzupełnienia brakujących mikroelementów. W opakowaniu znajduje się 30 tabletek. 

11. Artishoq zdrowe i piękne włosy ze skrzypem (25,99 zł/30 tabletek) 

W pudełku Pure Beauty Enjoy the Sunshine znalazłam także drugą wersję suplementu Artishoq - ze skrzypem. Tutaj również tak jak w przypadku poprzednika jestem bardzo ciekawa efektów :) W składzie zawarto biotynę, cynk, wyciąg ze skrzypu polnego, wyciąg z ziela pokrzywy, jod czy ryboflawinę - choć trzeba zaznaczyć, że skład jest zdecydowanie bogatszy jeszcze w inne elementy. W opakowaniu producent umieścił 30 tabletek i jest to miesięczna kuracja. 

12. OnlyBio Face in BalanceSerum adaptogenne rozświetlające (37,99 zł/30 ml)

Dobre serum musi znaleźć się w mojej pielęgnacji, więc bardzo fajnie, że w pudełku umieszczone zostało serum rozświetlające OnlyBio. W składzie zawiera witaminę C, która uwielbiam, adaptogeny reishi, które nawilżają i odżywiają skórę oraz granat, który zwalcza wolne rodniki i poprawia kondycję skóry naczynkowej. Wygląda jak stworzone dla mojej cery :) Już nie mogę się doczekać jak je poznam. 

13. So!FLow brązująca pianka do ciała (51,99 zł/170 ml)

Jak tylko pokazałam Wam zawartość pudełka na Instagramie, od razu kilka dziewczyn napisało mi, że ta pianka jest super. Jeszcze jej nie używałam, ale liczę, że tak właśnie będzie :) Pianka ma pachnieć wakacyjnie - kokosem z mango, jeśli tak będzie to już ma u mnie dużego plusa, bo to jedne z moich ulubionych zapachów. Lato w Polsce szybko mija, a ja lubię opaleniznę, więc będę się wspomagać tą pianką. 

14. Apivita Wine Elixir Wrinkle Lift Eye &Lip Cream - próbki 2x 1.5 ml

Tutaj totalne zaskoczenie - próbki kremu przeciwzmarszczkowego do okolic oczu i ust Apivita. Szczerze mówiąc, pierwszy raz mam do czynienia z tą marką. Okazuje się, że pochodzi ona z Grecji, a całe opakowanie tego kremu kosztuje 144 zł :) Zawarte w składzie polifenole z wina – pozyskane na Santorini, zmniejszają zmarszczki i unoszą skórę. Jestem ciekawa jak próbki sprawdzą się u mnie. 

15. Isdin Fotoultra Age Repair Fusion Water krem do twarzy SPF50- próbki 2x 2 ml

O tym kremie z filtrem hiszpańskiej marki Isdin słyszałam już na Instagramie. Krem Isdin łączy w sobie ochronę przeciwsłoneczną z pielęgnacją. Jest to kosmetyk wodoodporny, który ma nie szczypać w oczy i wspomagać regenerację skóry po uszkodzeniach słonecznych. Opis producenta brzmi bardzo zachęcająco, a próbki to doskonały sposób, żeby wstępnie zapoznać się z kosmetykiem.  

I jak Wam się podoba? Kosmetyki z pudełka ciężko zmieścić na zdjęciu 😅 Produkty mają długie daty ważności, więc na pewno wszystko uda się zużyć. Do tego podoba mi się, że są dostosowane do obecnej pory roku - nie ma tutaj przypadkowych kosmetyków. Dodatkowo, mamy kosmetyki z różnych sfer, czyli naturalne i konwencjonalne, kolorówkę i pielęgnację. Ekipa Pure Beauty naprawdę trzyma poziom ;) 

Pudełka można zamawiać na stronie Pure Beauty. Cena zależy od subskrybcji jaką wybierzemy. 

Pudełko otrzymałam w ramach współpracy. 
Bielenda Magic Bronze, Rozświetlający balsam do ciała ze złotą perłą

Bielenda Magic Bronze, Rozświetlający balsam do ciała ze złotą perłą

 Cześć!

Wakacje trwają w najlepsze. A jeśli mowa o wakacjach, to marzymy wtedy o gładkiej, błyszczącej, nawilżonej skórze, prawda? Dziś zapraszam na recenzję produktu, który może sprawić, że Twoja skóra właśnie taka będzie. Jest to rozświetlający balsam do ciała ze złotą perłą Bielenda Magic Bronze. Myślę, że to taki must have na lato dla każdej sroczki :) 


Opis produktu rozświetlający balsam do ciała ze złotą perłą Bielenda Magic Bronze 

Wyjątkowy rozświetlający balsam do ciała pozwala jednym muśnięciem ręki podkreślić efekt naturalnej opalenizny, przy jednoczesnej pielęgnacji skóry i jej rozświetleniu. Aksamitna formuła balsamu idealnie rozprowadza się po skórze, pozwalając na dokładną i równomierną aplikację, nadając ciału piękny i subtelny blask. Lekka, ale jednocześnie bogata w składniki nawilżające formuła bazuje na połączeniu silnie kondycjonujących, nawilżających i odżywczych właściwości oleju makadamia, babassu i masła karite oraz d-panthenolu i witaminy E. Balsam poprawia nawilżenie skóry, wygładza ją, nadaje jej miękkość i gładkość, a elegancka drobna perła pozostawia na niej efektowny złoty pył.

Cena: 23,99 zł/250ml


Balsam rozświetlający ze złotą perłą Bielenda Magic Bronze jest zamknięty w smukłej butelce o brązowo-złotej barwie. Na pierwszy rzut oka wygląda trochę jak produkt brązujący, ale takim nie jest. Jest to kosmetyk, który ma za zadanie podkreślić naszą naturalną opaleniznę i rozświetlić skórę. Konsystencja balsamu ze złotą perłą jest naprawdę przyjemna - lekka, dzięki czemu balsam szybko się wchłania. Aplikacje ułatwia wygodna pompka. Zapach balsamu jest piękny. Dla mnie mógłby być bardziej trwały, ponieważ kojarzy mi się niesamowicie pozytywnie - z jakimiś perfumami :) Kolor kosmetyku jest taki łososiowy, a drobiny złotej perły naprawdę niewielkich rozmiarów. 


A teraz przejdzmy do czegoś co nas wszystkich najbardziej interesuje, czyli do działania :) Balsam szybko się wchłania i pozostawia na skórze piękny błysk. W świetle, zarówno sztucznym jak i naturalnym, balsam rozświetlający Bielenda Magic Bronze pięknie się mieni. Nie jest to tandetny błysk z bazarku, tylko naprawdę taka perlista poświata. To super podbija opaleniznę. Warto więc zabrać taki kosmetyk ze sobą na wakacje, by pokazać trochę opalonego ciała. Pragnę też zauważyć, że naprawdę szybko się wchłania, zatem zaraz po aplikacji możemy iść na spacer. 


Próbowałam uchwycić jak balsam prezentuje się na ciele w świetle dziennym i mam nadzieję, że coś tutaj widać :)


Złote drobiny balsamu rozświetlajacego Magic Bronze nie osypują się nadmiernie - one tak jakby przyklejają się do skóry. Dość długo trzymają się ciała, dzięki czemu nie mamy wrażenia, że stajemy się choinką na Boże Narodzenie, a "brokat" jest wszędzie tylko nie na skórze :) Wiadomo, że w ciągu dnia efekt powoli zanika, ale to jest normalne :) W przypadku tego produktu dzieje się to stopniowo i niedrastycznie. 


Dodatkowo rozświetlający balsam ze złotą perłą Bielenda Magic Bronze fajnie nawilża skórę. Mamy więc efekt pielęgnujący, który obiecuje nam producent. W składzie kosmetyk zawiera masło karite, masło kakaowe czy olej makadamia. 

Myślę, że to jeden z lepszych produktów z drobinkami rozświetlającymi jakich używałam. Jest przyjemny w użyciu, ładnie pachnie, a do tego narawdę rozświetla skórę nie tylko chwilę po aplikacji. Jeśli więc szukacie balsamu, który podkreśli waszą wakacyjną opaleniznę, to jest to produkt dla was!


Jestem ciekawa czy stosujecie produkty podbijające opaleniznę? 

Krem z filtrem SPF50 Sunbrella Dermedic

Krem z filtrem SPF50 Sunbrella Dermedic

 Cześć!

Dziś przychodzę do was z recenzją kremu z filtrem Sunbrella SPF50 marki Dermedic, który znalazłam w pudełku WySPA Skarbów Pure Beauty (klik do pełnej zawartości). Kremy z filtrem to kosmetyki, które ostatnio mocno mnie ekscytują, więc nie mogłam przejść obok niego obojętnie i od razu zaczęłam go używać :) Zwłaszcza, że słyszałam już sporo dobrego o kremie ochronnym Sunbrella. 

Dermedic Sunbrella SPF50 skora sucha i normalna

Krem, którego używam przeznaczony jest do skóry normalnej i suchej, a taka właśnie jest moja cera. Normalna, z tendencją do przesuszania. 


Krem Sunbrella Dermedic ma dość gęsta konsystencję, ale wbrew temu całkiem dobrze się go rozprowadza. Na mojej skórze krem nie bieli, ale też nie wchłania się do matu. Przez jakiś czas czuję i widzę go na skórze, ale mnie to nie przeszkadza. Zapach kremu Dermedic jest delikatny, po krótkim czasie nie wyczuwam go. 


Na zdjęciach pokazuję Wam konsystencję kremu Sunbrella SPF50 Dermedic SPF50 - nałożyłam mało i zaraz się praktycznie wchłonął.


Od początku roku nakładam krem z filtrem codziennie, więc miałam już szansę poznać kilkanaście kremów w tym roku i krem Sunbrella oceniam bardzo dobrze. Nie szczypie w oczy i nie bieli. Nadaje się pod makijaż, nie mam wrażenia, że podkład spływa, chociaż stosowałam go w takiej konfiguracji ze względu na upały tylko raz 🤣 


Jedyny zarzut jaki do niego mam, to zauważyłam, że podczas upałów (+30) nieco poci mi się pod nim skóra... Kiedy temperatura osiąga normalne wartości nic takiego nie ma już miejsca, także po prostu będę sięgać po niego, gdy termometr pokazuje niższe wartości. 

Krem często można kupić w dobrej cenie, czyli za ok. 30 zł. Serdecznie go polecam.


Jestem ciekawa czy znacie już krem Dermedic Sunbrella SPF50? Jak się u was spisuje?


Produkt dostałam w ramach współpracy barterowej.

WySPA Skarbów Pure Beauty Box

WySPA Skarbów Pure Beauty Box

Cześć!

Kilka dni temu przybył do mnie najnowszy Pure Beauty Box WySPA Skarbów. Jest to lipcowa edycja tego kosmetycznego pudełka-niespodzianki o przeuroczej bajkowej szacie graficznej, która porusza serce chyba nie jednej kosmetykomaniaczki. Post niechcący sobie skasowałam, więc piszę od nowa, aby zrobić dla Was unboxing tego wypełnionego po brzegi pudełka. Zapraszam na prezentację poszczególnych produktów i wierzę, że nie pożałujecie :)
Zawartość Pudełka Pure Beauty WySPA Skarbów prezentuje się następująco:
1. OnlyBio Hair in Balance odżywka do włosów bez spłukiwania (22,99 zł/150 ml)
Moje włosy już się cieszą na spotkanie z tą odżywką OnlyBio, ponieważ jestem ogromną fanką produktów bez spłukiwania. Przy dwójce dzieci nie mam zbyt wiele czasu na skomplikowaną pielęgnację włosów, więc taki wielozadaniowy kosmetyk do włosów to skarb. Odżywka ma za zadanie ułatwiać rozczesywanie oraz chronić włosy przed łamaniem się. Jest to formuła emolientowo-silikonowa, więc myślę, że można liczyć tutaj na szybki efekt, a tego latem mi trzeba. 

2. Dermedic Sunbrella krem ochronny SPF50+ UV+IR+VL (57,66 zł/50 ml)
Sezon urlopowy w pełni, więc nie mogło zabraknąć kremu z filtrem. Co prawda ja jestem team #spfcalyrok, ale i tak mocno cieszy mnie obecność tego kremu Dermedic w pudełku Pure Beauty. Ja uwielbiam poznawać nowe kremy z filtrem. To taki mój nowy fetysz. Pierwsze użycia kremu Sunbrella już za mną i powiem Wam, że krem spisuje się naprawdę zacnie. Wypatrujcie wkrótce pełnej recenzji, bo muszę koniecznie o nim napisać. 

3. Feedskin Simple Makeup Remover płyn micelarny (35 zł/190 ml)
Feedskin to najnowsze dziecko naszego rodzimego Sylveco. Ja kosmetyki spod tego szyldu bardzo sobie cenię, więc chętnie poznam również ten płyn. Płyn ma zmywać makijaż twarzy i oczu bez uczucia ściągnięcia i przesuszenia. Nadaje się do wrażliwych cer. Opakowanie jest szklane za co duży plus. 

4. Tołpa Pure Trends Healthy Look pianka do mycia twarzy z kwasem fitowym (19,99 zł/150 ml)
Pure Beauty chyba czytało mi w myślach, bo miałam wielką chęć poznać tę piankę. Miałam ją już w jednym zamówieniu, ale zostało ono anulowane, więc pianki nie kupiłam, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Dzięki Wyspie Skarbów mam już swój egzemplarz. Pianka z kwasem fitowym Tołpa ma być kosmetykiem wielozadaniowym, który umyje twarz, ale też zmyje makijaż. I to nawet wodoodporny! Także oczekiwania co do tej pianki marki Tołpa mam naprawdę spore :)

5. Lirene Instant Smooth baza wypełniająca zmarszczki (29,99 zł/30 ml)
Ta baza pod podkład 3w1 Lirene ma przedłużać trwałość makijażu nawet do 10h oraz poprawiać kondycję skóry. Jest połączona z serum przeciwzmarszczkowym peptydowo-ceramidowym. Niedługo szykuje mi się wesle także myślę, że sprawdzę jak baza spisuje się w akcji.

6. Bielenda Magic Bronze rozświetlający balsam do ciała ze złotą perłą (23,99 zł/250 ml)
Balsam Magic Bronze marki Bielenda to kosmetyk może nie pierwszej potrzeby, ale na pewno może być takim umilaczem w długie letnie dni. Oj bardzo dawno nie miałam u siebie kosmetyków z drobinkami, więc chętnie zobaczę jego moc. 
Ps. To już szósty produkt z pudełka, a jeszcze nie wyczerpaliśmy kosmetyków pełnowymiarowych 😆

7. Vipera Jest! Lakier do paznokci pełen blasku (9,99 zł/7ml)
Ostatnio wróciłam do lakierów tradycyjnych, więc cieszy mnie obecność tego lakieru Vipera w pudełku Pure Beauty. Trafił mi się kolor brzoskwiniowy, idealny na lato.

8. Silcatil krem na odciski (19,90 zł/10 ml)
W moim przypadku, niestety, będzie to kosmetyk przydatny. Mam nadzieję, że krem Silcatil upora się z odciskiem, z którym ostatnio usilnie walczę i sprawi, że już więcej się on nie pojawi tak jak obeicuje producent. 

9. Himalaya Gum Expert Sparkly Wbite pasta do zębów (13,99 zł/75 ml)
Przyznam szczerze, że jeszcze nigdy nie używałam pasty, która zawiera enzymy z papai i ananasa. Pasta Himalaya ma za zadanie sprawić, że zęby staną się bielsze już w 2 tygodnie. 

10. Soraya maska na tkaninie Roślinne Ukojenie (8,99 zł/ 17g)
Maska w płachcie Soraya to produkt, który zdecydowanie można zabrać ze sobą na wakacje. Zajmuje mało miejsca, a ten wariant ma za zadanie koić i łagodzić. W końcu w składzie zawiera siemię lniane i rumianek, także to taka propozycja po letnich kąpielach na słońcu. 

11. MBeauty odbudowująca maska-serum z olejem kokosowym i probiotykami na tkaninie (9,99 zł/22 ml)
Kolejna maska w płachcie to produkt marki MBeauty. Moja cera lubi olej kokosowy, więc liczę, że maska się sprawdzi. Maska ma dobrze przylegać do konturów twarzy i przywracać skórze balans. 

13. Vita Libera Tinted Tanning Mist mgiełka samoopalająca  - miniatura 50 ml
Wakacyjna edycja pudełka Pure Beauty nie mogła się obejść bez slynnej mgiełki samoopalajacej Vita Liberata. Super, że będę miała okazję ją poznać. Producent obiecuje, że uzyskamy z jej pomocą nawet plażowy brąz. Mgiełka ma szybko wysychać i wyglądać naturalnie. Brzmi jak bajka ❤️

14. Uriage Eau Thermale lekki krem aktywnie nawilżający - miniatura 15 ml
Nie miałam jeszcze okazji używać kosmetyków Uriage, więc znów cieszę się na tę nowość. Zwłaszcza że podobno krem jest świetny. Moja cera lubi się przesuszać, zatem chętnie wypróbuję tego malucha :) 

15. Dr. Severin Woman Original after Shave balsam po goleniu - miniatura 30 ml
To letni niezbędnik. Zdaje się, że już kiedyś miałam tę miniaturę balsamu po goleniu Dr. Severin i spisała się nieźle, więc to może być miły powrót. 
16. Femannose N saszetka D-Mannoza stosowany w profilaktyce i leczeniu wspomagającym zapalenia pęcherza moczowego jak również innych infekcji dolnych dróg moczowych

Saszetkę Femannose N zabiorę ze sobą na wakacje. Jak wiadomo latem na wyjazdach różne infekcje się zdarzają, dlatego warto mieć ze sobą taką pomoc. 


17. Karta podarunkowa #kochamskakac
W pudełku znalazłam również voucher do parku trampolin. Bardzo żałuję, że nie będę mogła z niego skorzystać, ponieważ można go wykorzystać jedynie w Warszawie. Niemniej jednak pomysł dodania go do pudełka uważam za świetny - w końcu nie samymi kosmetykami człowiek żyje :)


To wszystkie produkty jakie znalazły się w pudełku. Ja jestem bardzo zadowolona z zawartości - są tu naprawdę takie letnie niezbędniki, które można ze sobą zabrać nie tylko na wyspę skarbów, ale i na wakacje. Do tego mamy przepiękna szatę graficzną. Pudełko Pure Beauty naprawdę trzyma poziom.

Jak Wam się podoba zawartość?

Ceneo