Kosmetyczna - recenzje kosmetyków, pielęgnacja twarzy i ciała

Strony

  • O mnie
  • Współpraca

7/26/2017

Nivea Sun - nawilżający balsam do opalania Protect&Moisture


Cały dzień spędzasz na plaży. Pływasz, nurkujesz, spacerujesz brzegiem morza lub oceanu. Wracasz wieczorem do hotelu i już przeglądając się w sklepowej witrynie, widzisz, że coś z Tobą nie tak. Twoja skóra stała się ogniście czerwona - zwłaszcza na nosie, ramionach i karku. Plecy również "spalone". Brzmi znajomo? Sama w swoim życiu raz doświadczyłam mocnego poparzenia słonecznego. Ale wybierając produkt przeciwsłoneczny na lato popełniłam wiele błędów - albo sięgałam po zbyt niski filtr, albo używałam go zbyt rzadko. Obecnie wybór dobrego kosmetyku chroniącego przed promieniowaniem UV to dla mnie coroczny konkurs skuteczności. Wertuję opinie w sieci, porównuję pojemności i filtry SPF. Wszystko, by tylko poczuć się bezpiecznie :)
nivea-sun-balsam-do-opalania, balsam-spf30-nivea
Nie ma dla mnie znaczenia forma kosmetyku przeciwko promieniowaniu UV - może to być mleczko bądź olejek. Tego lata przyszło mi się natomiast zapoznać z nawilżającym balsamem do opalania Protect&Moisture Nivea Sun. Konsystencja tego kosmetyku jest typowo dla mleczek - bardziej w stronę lejącej. Warto dodać, że balsam nie bieli i szybko się wchłania. Pachnie delikatnie.
nivea-sun-balsam-do-opalania, balsam-spf30-nivea
Zapewnia natychmiastową i długotrwałą ochronę przed poparzeniem słonecznym oraz zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry. Jego zaawansowana formuła pielęgnacyjna skutecznie chroni skórę i jednocześnie głęboko i długotrwale ją nawilża. Skuteczny system filtrów UVA/UVB zapewnia natychmiastową ochronę oraz redukuje ryzyko uczuleń słonecznych. Produkt dostępny jest w różnych wariantach ochrony przeciwsłonecznej: z faktorem 15, 20, 30 i 50+. Wypróbuj również w postaci wygodnego w aplikacji sprayu. Tolerancja dla skóry potwierdzona dermatologicznie.
  • Pomaga zredukować ryzyko wystąpienia alergii słonecznej
  • Zawiera skuteczny system filtrów UVA/UVB, by zapewnić natychmiastową i długotrwałą ochronę
  • Zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry
  • Wodoodporny
nivea-sun-balsam-do-opalania, balsam-spf30-nivea
Balsam do opalania Nivea ma nie tylko chronić przed promieniowaniem słonecznym, lecz również dbać o nasze ubrania. Nie ma chyba nic gorszego niż tłuste plamy na wakacyjnych t-shirtach. W przypadku Nivea Sun balsam szybko się wchłania, więc nie ma mowy o jakichkolwiek plamach czy odbarwieniach. Oczywiście produkt nie zapewnia nam 100% ochrony przed słońcem. Po wyjściu z wody aplikację należy powtórzyć. Co ciekawe, producent zapewnia, że jest to produkt wodoodporny - lepiej zatem dmuchać na zimne. Dodatkowym plusem kosmetyku jest efekt nawilżenia. Oczywiście nie jest to dogłębne nawilżenie jak w przypadku tradycyjnego balsamu, ale w warunkach plażingu wystarczy :) 
nivea-sun-balsam-do-opalania, balsam-spf30-nivea
Balsam jest dostępny w czterech wariantach: z faktorem 15, 20, 30 i 50+ (przez chwilę widziałam tutaj 500+...). Poza tym można kupić go również w sprayu. Wersja SPF30, którą ja posiadam kosztuje około 35 zł (czyli całkiem sporo :P).


PS Dajcie znać jakie produkty kupujecie do ochrony przed słońcem. Jak zapewnić sobie idealną opaleniznę przeczytacie natomiast tutaj.  
Więcej »
on 7/26/2017 7
Podziel się!
Labels:
balsam do opalania, Nivea
Nowsze posty
Starsze posty

7/24/2017

Delikatny enzymatyczny peeling morela-mango Organic Shop

Cześć!

Polubiłam peelingi enzymatyczne. Mam wrażliwą cerę i niewskazane jest w moim przypadku silne tarcie. Dlatego muszę zadowolić się peelingami, które pozbawione są ostrych drobinek. Początkowo myślałam, że takie peelingi nie działają zbyt skutecznie. Teraz wiem, że to nieprawda. Jakiś czas temu pokazywałam Wam peeling, który kupiłam w sklepie internetowym Skarby Syberii - jest to produkt marki Organic Shop. Skusiłam się na niego chyba przede wszystkim ze względu na połączenie zapachowe moreli i mango. Oba te owoce uwielbiam, a pora letnia to idealny czas na właśnie takie zapachy :)
organic-shop-peeling-enzymatyczny, peeling-morela-mango
Peeling morela-mango ma konsystencję gęstego kremu i nie zawiera drobinek. Został umieszczony w małej, wygodnej tubce o pojemności 75 ml. Cena tubki to około 11 złotych. A więc całkiem przystępna. Co mi się jednak mniej podoba w tym peelingu to jego zapach. Raczej kojarzy mi się z brzoskwinią, nie z połączeniem moreli i mango. Szkoda, że soczysty aromat mango tutaj nie dominuje, bo chyba podświadomie tego oczekiwałam :) Zapach po zmyciu nie jest już prawie wyczuwalny.
organic-shop-peeling-enzymatyczny, peeling-morela-mango

organic-shop-peeling-enzymatyczny, peeling-morela-mango
Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycolic Acid, Caprylic/Capric Triglyceride Glycerin, Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, Cetearyl Glucoside, Sodium Hydroxide, Hydroxyethylcellulose, Angelica Archangelica Root Water, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Mangifera Indica Seed Butter, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Sodium Stearoyl Glutamate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Hexyl Cinnamal, CI 15985, CI 16255
organic-shop-peeling-enzymatyczny, peeling-morela-mango
Działanie delikatnego peelingu Organic Shop jest bardzo delikatne, ale skuteczne. Skóra staje się bardziej wygładzona i miękka. Poza tym po zmyciu peelingu czuć delikatne nawilżenie. Nie ma się napiętej, szorstkiej skóry. To pewnie zasługa olejków zawartych w składzie: z pestek moreli czy makadamia. Dla osób z suchą cerą to może być strzał w 10! Peeling jest bardzo wydajny, mimo że dość gęsty. Warto jeszcze dodać, że peeling łatwo się zmywa, chociaż rozprowadzanie go wymaga nieco więcej uwagi. Używałam go tak jak zaleca producent - raz bądź dwa razy w tygodniu. 
organic-shop-peeling-enzymatyczny, peeling-morela-mango

Mam wrażenie, że w przypadku peelingu enzymatycznego Organic Shop używam kremowego żelu do mycia twarzy nie peelingu. Skóra po jego użyciu nie jest podrażniona, a oczyszczona, gładka i delikatnie nawilżona. Gdyby nie ograniczona dostępność (spotkałam go w kilku sklepach internetowych), polubiłabym go bardziej :) Moje pierwsze spotkanie z marką Organic Shop oceniam naprawdę pozytywnie.

Dajcie znać, czy lubicie peelingi enzymatyczne - jeśli tak, polecam Wam również peeling Purederm. 
Więcej »
on 7/24/2017 15
Podziel się!
Labels:
Organic Shop, peeling do twarzy, peeling enzymatyczny
Nowsze posty
Starsze posty

7/16/2017

Nude Beauty Balm - krem upiększający Oranique - efekt rozświetlenia


Cześć!

Nieskazitelnie gładka cera to marzenie wielu z nas. Nie zawsze jednak możemy sobie pozwolić na dobrze kryjący podkład (chociażby latem), który zakryje wszelkie niedoskonałości. W takim przypadku warto sięgnąć po lżejszy krem BB czy jak w przypadku marki Organique krem upiększający. Tego typu kosmetyk to produkt wielozadaniowy. Nie dość, że nawilży skórę, to jeszcze ma wyrównać jej koloryt i skorygować drobne niedoskonałości. Czy krem upiększający Nude Beauty Balm Organique do cery normalnej i suchej faktycznie dobrze sobie radzi?
organique-krem-upiekszajacy, organiue-nude-beauty-balm
Na wstępie mojej recenzji chciałabym zaznaczyć, że bardzo rzadko sięgam po podkłady. W zasadzie jedynie na większe wyjścia. Nie żebym miała tak idealną cerę, po prostu nie lubię tego uczucia, który zostawiają na twarzy podkłady. Toleruję od czasu do czasu kremy BB. Wydaje mi się, że moja cera zdecydowanie lepiej znosi ich obecność. Dlatego bardzo ucieszyłam się, że mogę poznać krem upiększający Organique. Skład jest dość skomplikowany, ale znajdziemy tutaj takie składniki aktywne jak: masło shea, ekstrakt z hibiskusa, koktajl ekstraktów owocowych czy proteiny owsa. Zawsze milej, gdy kosmetyk zawiera chociaż w jakiejś części składniki pochodzenia naturalnego :D
krem-upiekszajacy-organique
Krem upiększający do cery normalnej i suchej posiada podwójne zabezpieczenie przed wszędobylskimi ciekawskimi - papierowy kartonik z naklejką oraz sreberko zabezpieczające tubkę. Nie wiem czy komuś jest ta informacja potrzebna do szczęścia, ale jakoś tak się już u mnie utarło, że piszę o tego typu kwestiach ;P Tubka jest dość małych rozmiarów, ale mimo to mieści w sobie 30 ml kremu, który należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. 
organique-krem-upiekszajacy, organiue-nude-beauty-balm
Co mnie ogólnie zaskoczyło to kolor owego kremu. Przyznaję, że jest on dość ciemny (nie zrobiłam zdjęć, ale porównanie kolorów możecie znaleźć tutaj). W tym roku nie zdążyłam jeszcze dobrze złapać słońca, dlatego obawiałam się, że będę w nim wyglądać śmiesznie. Okazało się jednak, że krem bardzo dobrze stapia się z moją skórą i ta pozorna "ciemność" jakoś zanika. Miałam szczęście :) Krem Nude Beauty Balm rozprowadzam palcami, lekko go wklepuję. Szybko "zastyga", dlatego tutaj muszę działać dość sprawnie.  A, co ważne, krem posiada filtr przeciwsłoneczny SPF15. 
organique-krem-upiekszajacy, organiue-nude-beauty-balm
Krem upiększający Organique nadaje skórze zdecydowany efekt rozświetlenia. Efekt ten jest dość widoczny, ale nie jest nachalny czy tandetny. Mam nadzieję, że możecie zobaczyć różnicę na poniższych zdjęciach. Starałam się uchwycić jak wygląda dłoń przed nałożeniem kremu i po jego aplikacji. Skóra wygląda bardzo promiennie. Wybaczcie, że nie pokazuję efektu na twarzy, ale mój aparat nie uchwycił tego dobrze. 
organique-krem-upiekszajacy, organiue-nude-beauty-balm
Nawilżenie, które zapewnia krem jest wystarczające. Moja stosunkowo sucha cera nie buntowała się w ciągu dnia, więc uważam, że krem w tym zakresie radzi sobie dobrze. Oczywiście na dłuższą metę nic nie zastąpi dobrego kremu nawilżającego, ale od czasu do czasu można odrobinę zaszaleć :) Co do poziomu krycia jakiego możemy się spodziewać to myślę, że jest ono typowe dla tego typu produktów. Mniejsze niedoskonałości stają się ukryte, natomiast większe ciągle są widoczne. Krem upiększający Nude Beauty Balm do cer normalnych i suchych wyrównuje koloryt skóry w sposób bardzo naturalny. Same musicie ocenić czy jest to dla Was wystarczające. Dla mnie tak. 
organique-krem-upiekszajacy, organiue-nude-beauty-balm
Reasumując krem przypadł mi do gustu - to taka lepsza wersja tradycyjnego kremu, która delikatnie "upiększa" naszą skórę. Latem sprawdza się doskonale. 
Krem kupicie na stronie Organique za 69,99 zł. Dostępna jest również wersja dla skóry tłustej i mieszanej. 

Lubicie kremy BB? Czy wolicie tradycyjne podkłady? A może wcale nie sięgacie po tego typu kosmetyki? 

Więcej »
on 7/16/2017 18
Podziel się!
Labels:
krem bb, Organique
Nowsze posty
Starsze posty

7/11/2017

Glam&Doll Catrice - pogrubiający i wydłużający tusz do rzęs


Cześć!

Znalezienie dobrego tuszu do rzęs to raczej trudne zadanie. Mam dość długą listę oczekiwań w tej materii i nie zadowalam się byle czym. Maskara dla mnie musi przynajmniej podkręcać i unosić rzęsy, utrzymywać się bez uszczerbku cały dzień i szybko schnąć. Do tego nie wpływać w sposób szkodliwy na moje wrażliwe oczy. Od dłuższego czasu niezmiennie sięgam po Lash Sensational od Maybelline, która spełnia powyższe wymagania. Czy bohater dzisiejszej recenzji - tusz do rzęs Catrice Glam&Doll zdetronizował mojego ulubieńca?

Glam&Doll Catrice - pogrubiający i wydłużający tusz do rzęs
Tusz do rzęs Glam&Doll to takie makijażowe  Head&Shoulders - ma za zadanie podkręcać i pogrubiać rzęsy. O ile ten pierwszy efekt zawsze jest u mnie mile widziany, to pogrubienie jakoś zawsze kojarzy mi się z toną tuszu na rzęsach, która wygląda po prostu niechlujnie. Wiem jednak, że wszystko zależy od indywidualnych preferencji i przyzwyczajeń. Ja jednak ze swoją wrodzoną niezdarnością nigdy nie potrafiłam wyczarować u siebie pożądanego efektu pogrubienia. 
Glam&Doll Catrice - pogrubiający i wydłużający tusz do rzęs
Opakowanie tuszu Glam&Doll wygląda całkiem przyzwoicie, chociaż napisy mają tendencję do ścierania się. Szczoteczka wykonana z miękkiego włosia jest dość sporych rozmiarów, ale nie jest to największa szczoteczka, z którą miałam do czynienia. Mimo wszystko można się z nią polubić i ewentualnie nie wykuć sobie oka. A za to całkiem spory plus. Maskara standardowo kosztuje bodaj 16,99 zł. 
Glam&Doll Catrice - pogrubiający i wydłużający tusz do rzęs
Maskara Catrice faktycznie dobrze podkręca rzęsy i otwiera oko. Rzęsy zyskują naprawdę czarną oprawę. Co więcej, maskara utrzymuje się na swoim miejscu przez cały dzień - nie osypuje się. Jednak szczoteczka nabiera moim zdaniem zbyt dużo tuszu, przez co dość ciężko równomiernie go rozprowadzić. W efekcie maskara Glam&Doll lekko skleja rzęsy. 
Glam&Doll Catrice - pogrubiający i wydłużający tusz do rzęs
Możecie to zobaczyć na powyższym zdjęciu. Oczywiście można te rzęsy dobrze rozdzielić, natomiast rano nigdy nie mam czasu na takie zabawy. Nie chciałabym też nanosić kolejnych poprawek, by za chwilę zorientować się, że mam na rzęsach pół opakowania tuszu do rzęs. Dla mnie najważniejsze jest podkreślenie urody, nie zaś jej przerysowanie. 
Glam&Doll Catrice - pogrubiający i wydłużający tusz do rzęs

Efekt "lalki", który otrzymujemy mnie osobiście nie przekonuje. Maskara nadaje rzęsom głęboki czarny kolor, jednak skleja rzęsy. Nie jest to więc tusz dla mnie :) 
Czy znacie Glam&Doll od Catrice? Jak się u Was spisywał ten tusz do rzęs? 

Więcej »
on 7/11/2017 10
Podziel się!
Labels:
Catrice, maskara, tusz do rzęs, tusz do rzęs - efekty
Nowsze posty
Starsze posty

7/01/2017

Krem, którego mogę używać jeszcze przez 10 lat :)


Cześć!

Rosyjskie kosmetyki stały się bardzo popularne/modne. Przyznam, że od dawna nurtowało mnie skąd bierze się ich fenomen. Sprawdziłam to na swojej skórze już parokrotnie - z mniejszym lub większym powodzeniem. Dzisiaj przedstawię Wam krem, którego fanką jest moja siostra.  I pozwolicie, że zacytuję moją koleżankę, która na obronie magisterskiej zapytana skąd się bierze popularność danych instrumentów finansowych, odpowiedziała: "są one popularne, bo są znane". Sprawdźmy, więc czy kosmetyki rosyjskie są popularne, bo są znane, czy kryje się za tym coś więcej ;)

organiczny-krem-do-twarzy-babuszki-agafii
Krem Babuszki Agafii z serii Zatrzymanie Młodości znajduje się standardowej tubce z zakrętką, która nie raz i nie dwa uciekła mi z rąk. Myślę, że znacznie wygodniejsze byłoby zamknięcie typu "klik", ale co ja tam wiem. Wtedy pewnie cena byłaby wyższa, a teraz organiczny krem do twarzy Babuszki Agafii kosztuje niewiele, bo ok. 12 zł/50 ml. Tubka jest bardzo elastyczna, pod światło zobaczymy jak duże jest zużycie produktu. Została ona również zapakowana przez producenta w papierowy kartonik, który dodatkowo posiada naklejkę potwierdzającą, że opakowanie jest nowe. Przyznaję, że lubię takie detale. Rosyjski krem przebył długą drogę zanim do nas dotarł, więc lepiej jest mieć chociaż taką pewność, że nikt go wcześniej nie oglądał. Co więcej, sama tubka jest zabezpieczona sreberkiem przed otwarciem. 
organiczny-krem-do-twarzy-babuszki-agafii

Skład:
Aqua with infusions of organic extract of Angelica Archangelica, Rosa Dahurica Pallas Extract, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Phellodendron Amurense Extract, Rubus Chamaemorus Extract, Ribes Aurum Seed Oil, Malva Alcea Extract, Coco-Caprylate/Caprate, Cetearyl Alcohol, Titanium Dioxide, Glycerin, Cetearyl Clucoside, Sodium Stearoyl Glutamate, Olea Europaea Oil Unsaponifiables, Meadowfoam Estolide Extract, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Organic Parfum, Limonene.
organiczny-krem-do-twarzy-babuszki-agafii
Krem z serii Zatrzymanie Młodości to bardzo produkt przeznaczony dla młodej dziewczyny. Producent dedykuje go osobom poniżej 35 roku życia, takim, których skóra nie jest jeszcze bardzo wymagająca. Krem szybko się wchłania (prawie aż do matu), nie obciążając skóry. Myślę, że tutaj cery tłuste mogą być szczególnie zadowolone. Ponadto, krem zawiera w składzie liczne ekstrakty, które mają za zadanie chronić skórę przed pierwszymi zmarszczkami.
organiczny-krem-do-twarzy-babuszki-agafii
Skóra po jego użyciu nie świeci się, od razu praktycznie możliwe jest nałożenie podkładu. Krem i podkład współpracują ze sobą bardzo zgodnie - podkład nie waży się, nie roluje. Krem Babuszki Agafii zmiękcza skórę i nie zapycha porów. Nawilżenie jest jednak poprawne, przesuszona skóra będzie potrzebowała silniejszej dawki nawilżenia.  
organiczny-krem-do-twarzy-babuszki-agafii

Podsumowując, organiczny krem Babuszki Agafii na dzień do 35 lat mogę polecić młodym osobom, które szukają kremu w atrakcyjnej cenie i o naturalnym składzie. Rosyjskie kosmetyki obecnie są dostępne już w wielu sklepach stacjonarnych, aptekach czy nawet w Empiku - dlatego łatwiej je kupić. Ja sama co jakiś czas pewnie będę sięgać po inne kosmetyki rosyjskiej produkcji :)

Dajcie znać, czy używacie rosyjskich kosmetyków? Co polecacie szczególnie?   
Więcej »
on 7/01/2017 20
Podziel się!
Labels:
Babuszka Agafia, krem do twarzy, rosyjskie kosmetyki
Nowsze posty
Starsze posty

6/24/2017

odżywka Maxium Shield, czyli jak wzmocniłam paznokcie z Sally Hansen


Witajcie!


Jaka jest najlepsza odżywka do paznokci? Czy problem łamliwych, miękkich paznokci dotyka również Was? Jeszcze zimą moje paznokcie zaczęły się straszliwie łamać. Było to dla mnie niemałym szokiem, ponieważ zawsze moje pazurki były twarde, grube i odporne na uszkodzenia. W kwietniu kupiłam Maximum Shield odżywkę wzmacniającą Sally Hansen. Skusiły mnie zapewnienia producenta, który to obiecywał utwardzenie paznokci już w jeden tydzień. Poza tym marka Sally Hansen zawsze kojarzyła mi się pozytywnie. Dziś przyszedł czas na małe podsumowanie, czy producent wywiązał się z obietnic i w jakim stanie są teraz moje paznokcie.
sally-hansen-maxium-shield, sally-hansen-fioletowa-odzywka
Jak już wspomniałam we wstępie do niedawna jeszcze nie wiedziałam czym są odżywki do paznokci. Mam więc małe doświadczenie w tym temacie. Jednak z całą pewnością mogę stwierdzić, że Maximum Shield działa! W momencie zakupu odżywka zapakowana jest w papierowy kartonik, który zawiera najważniejsze informacje. Sama buteleczka odżywki Maximum Shield ma fioletowy kolor. Pędzelek jest typowy dla odżywek Sally Hansen - cienki, długi i średnio wygodny. Na początku trzeba nauczyć się z nim obchodzić. W buteleczce znajduje się 13,3 ml płynu, który kosztuje ok. 15 zł. Odżywkę należy zużyć w ciągu 24 miesięcy od otwarcia. Fajnie, że mamy na zużycie aż dwa lata, bo odżywka jest dość rzadka, a dzięki temu staje się mocno wydajna.
sally-hansen-maxium-shield, sally-hansen-fioletowa-odzywka
Odżywkę można stosować na dwa sposoby: samodzielnie oraz jako bazę pod lakier. Ja oczywiście najczęściej używałam jej samodzielnie, ponieważ niezwykle rzadko maluję paznokcie. Nie wiem czy odżywka zadziałała już w tydzień, natomiast z każdym dniem paznokcie stawały się wyraźnie mocniejsze i bardziej odporne na urazy. Przestały się rozdwajać, a na tym najbardziej mi zależało. Często myję dłonie, zmywam i piorę także taka ochrona płytki jest mi bardzo potrzebna.
sally-hansen-maxium-shield, sally-hansen-fioletowa-odzywka
Warto wspomnieć, że odżywka bardzo szybko wysycha, dzięki czemu rzadko zdarzały mi się jakiekolwiek odbicia na tafli lakieru. Z drugiej jednak strony, Maximum Shield cechuje wodnista konsystencja - trzeba uważać, by nie zalać sobie skórek (przy przezroczystej emulsji nie jest to jednak duży problem). Co ważne, odżywka nie zawiera formaldehydu. 
sally-hansen-maxium-shield, sally-hansen-fioletowa-odzywka
Odżywka oczywiście nadaje płytce nieco błysku - paznokcie od razu wyglądają na zadbane i zdrowe. Producent nie informuje co jaki czas należy zmyć odżywkę, nie mówi również nic o ewentualnych przerwach w stosowaniu odżywki Maximum Shield. Ja zmywałam ją zawsze wtedy, gdy widziałam, że paznokcie zaczynają już odrastać, po czym nakładałam nową warstwę. Zwykle było to raz bądź dwa razy w tygodniu. 
sally-hansen-maxium-shield, sally-hansen-fioletowa-odzywka, odzywka-bez-foraldehydu

Dzisiaj widzę znaczną poprawę stanu moich paznokci - stały się one mocniejsze i odporne na wszelkie urazy mechaniczne. Nie rosną szybciej, ale są wzmocnione i wyglądają zdrowiej. Dlatego polecam Wam Maxium Shield marki Sally Hansen.  

Sally Hansen po raz kolejny mnie nie zawiodło tak jak wtedy, gdy kupiłam ten pomarańczowy krem do rąk oraz preparat do usuwania skórek. Swego czasu oba wpisy cieszyły się sporym zainteresowaniem. 

Dajcie znać, czy miałyście kiedyś odżywki tego producenta i jak się u Was sprawdzały. 
Więcej »
on 6/24/2017 15
Podziel się!
Labels:
odżywka do paznokci, Sally Hansen
Nowsze posty
Starsze posty

6/17/2017

Nowości ostatniego miesiąca


Witajcie!

Mamy już połowę czerwca - jakie to niespodziewane! Co rusz zastanawiam się, jak to jest możliwe, że czas tak pędzi. Czy Was też to tak nurtuje? Przydałby się naprawdę jakiś czasowstrzymywacz. Przez ostatni miesiąc trafiło w moje łapki parę fajnych kosmetyków. Warto zrobić zatem małą prezentację. Poprzedni wpis tego typu cieszył się sporą popularnością, wiec postanowiłam kontynuować tę tematykę.  

Najbardziej wyczekiwana przesyłka tego miesiąca to zestaw kosmetyków beGLOSSY My Way. W skład zestawu wchodzą: krem upiększający Organique, perełki w żelu pod prysznic Nivea, suchy szampon got2b, płyn micelarny Biolaven, dotleniająca maska Dermiss oraz miniaturka pachnącej maski Schwarzkopf. Zdradzę Wam od razu, że krem upiększający Organique zdążył już zdobyć moje uznanie. 
A wszystko zostało zapakowane w pojemną kosmetyczkę. Idealnie na letnie wojaże! Naprawdę miła przesyłka od hedvigisokosmetykach - jeszcze raz dziękuję! Mam szczególną słabość do różnego typu zestawów w kosmetyczkach (tak było w przypadku zestawu podróżnego Nuxe - nie mogłam przejść obok niego obojętnie). 
organic-shop-peeling-enzymatyczny
Dalej moje skromne zamówienie ze strony Skarby Syberii - peeling enzymatyczny Organic Shop. Szczerze mówiąc jestem zdziwiona jego nie-peelingową konsystencją, ale póki co go nie skreślam :) Mam wrażliwą cerę, więc nie powinnam używać silnych peelingów. Mam nadzieję, że jeszcze mnie zachwyci.
nivea-olejek-w-balsamie-kwiat-wisni
Olejek w balsamie Nivea trafił do mnie już w połowie maja - pełną recenzję możecie przeczytać tutaj. Balsam pachnie pięknie, wchłania się szybko i kupicie go w każdej drogerii. Nivea nie spoczywa na laurach i ciągle wprowadza nowości.
aa-pomadka-ochronna, pomadka-przeciwsloneczna
Pomadka ochronna AA - posiada filtr UV, dzięki czemu świetnie sprawdzi się latem (przynajmniej na to liczę). Marka ostatnio pozytywnie mnie zaskakuje, dlatego skusiłam się na tę pomadkę.  
pharmaceris-krem-na-przebarwienia, antyperspirant-adidas
Do koszyka wpadł również intensywny krem na przebarwienia Pharmaceris. Mam kilka plamek na twarzy i chciałabym się ich pozbyć. Zobaczymy jak się sprawdzi. Obok antyperspirant Adidas. 
real-techniques-sculpting-set, pedzle-do-konturowania-zestaw
Na końcu możecie zobaczyć zestaw trzech pędzli do konturowania. Trafiły do mnie chyba już pod koniec ubiegłego roku, ale tak dobrze schowałam je podczas remontu, że odnalazłam je dopiero teraz... Można chyba potraktować je jako nowość czerwca...? Kiedyś zapomnę swojej głowy! Jedno jest jednak pewne - takie "niespodzianki" to ja lubię :)

A co nowego u Was? Chętnie zerknę na Wasze wpisy z nowościami - zostawcie linki do siebie!

Więcej »
on 6/17/2017 27
Podziel się!
Labels:
AA, Biolaven, Nivea, nowości, Organic Shop
Nowsze posty
Starsze posty

6/15/2017

Pomarańczowe masło shea Bioamare


Cześć!

Będę monotematyczna, ale dziś znów przygotowałam recenzję produktu nawilżającego ciało. Mamy już prawie lato i mogłoby się wydawać, że cięższe masła do ciała pasują nam tutaj jak przysłowiowy kwiatek do kożucha. Moja skóra jednak czasem sama dopomina się silniejszej porcji nawilżenia, a pachnącemu masłu shea nie można odmówić :) Ja nie odmówiłam podczas zakupów w Tesco, gdzie dostępna jest marka Bioamare. Niektórzy twierdzą, że Tesco wycofuje się z Polski - może warto poczynić większe zapasy kosmetyczne?  :D

maslo-shea, tanie-maslo-shea, maslo-shea-bioamare
Masło shea ma bardzo zbitą konsystencję. Pod wpływem ciepła palców ustępuje i rozpuszcza się, dzięki czemu możliwe jest jego rozprowadzenie. Dlatego takie masło nie jest produktem dla niecierpliwych. Wsmarowanie go w skórę będzie wymagało od Was odrobinę więcej poświęcenia. 
Mój sposób na masło shea? Zabieram je ze sobą do łazienki, gdy biorę gorący prysznic. Masło staje się pod wpływem ciepła bardziej plastyczne i łatwo można je rozprowadzić na skórze. 
maslo-shea, tanie-maslo-shea, maslo-shea-bioamare
Masło shea Bioamare, które jest bohaterem tej recenzji ma orzeźwiający pomarańczowy zapach. Nie jest to sztuczna, chemiczna pomarańcza. Zapach towarzyszy mi po aplikacji jeszcze całkiem długo i wcale mi to nie przeszkadza. Pomarańcze bowiem przywodzą mi na myśl zupełnie szczęśliwe wakacje nad pięknym oceanem. 
maslo-shea, tanie-maslo-shea, maslo-shea-bioamare
O właściwościach masła shea chyba nie muszę mówić zbyt wiele? Nawilża ono skórę w sposób dogłębny. Regularnie używane sprawia, że skóra staje się widocznie jędrniejsza i bardziej odżywiona. Masło shea jest wręcz stworzone do pielęgnacji szorstkiej skóry (dłoni, kolan, pięt czy łokci). Mam wrażenie, że skóra lepiej też trzyma nawilżenie od kiedy używam masła shea (przykład: dłonie nie są tak przesuszone po myciu). Wyczytałam, że masło shea chroni po prostu powłokę lipidową skóry. 
maslo-shea, tanie-maslo-shea, maslo-shea-bioamare
Jedynym minusem jaki zauważam jest czas wchłonięcia - potrzeba go zdecydowanie więcej niż w przypadku zwykłego drogeryjnego masła. Jednak mnie to nie przeszkadza - mam chwilę spokoju dla siebie :) Poza tym mam wrażenie, że pomarańczowe masło shea Bioamare jest nieco lżejsze niż opisywane już przeze mnie "czyste" masło shea Nacomi, a przynajmniej szybciej się wchłania. 
Masło shea to produkt, który polubiłam od pierwszego użycia - 100 ml kupiłam za niecałe 8 zł. 
maslo-shea, tanie-maslo-shea, maslo-shea-bioamare
Jakiś czas temu miałam okazję poznać naturalne masło shea marki Nacomi - opakowanie nie należy do szczególnie urodziwych, ale masło sprawdzało się u mnie świetnie. Masło shea - czyste czy perfumowane - to uniwersalny kosmetyk, który odżywi najbardziej przesuszoną skórę. Wystarczy trochę więcej poświęcenia ;) 

Dajcie znać czy sięgacie po masło shea :) A jeśli nie widziałyście pachnącego balsamu, o którym pisałam ostatnio, to zapraszam tutaj. 
Więcej »
on 6/15/2017 12
Podziel się!
Labels:
Bioamare, masło do ciała, masło shea
Nowsze posty
Starsze posty

6/10/2017

Nowość Nivea - olejek w balsamie kwiat wiśni i olejek jojoba

Witajcie!

Nivea to marka, którą znają wszyscy. Ma w swoim portfolio produkty, które są znane (i lubiane) od wielu lat, ale wprowadza też na rynek różnego rodzaju nowości w dziedzinie pielęgnacji. Nie tak dawno głośno było o balsamach pod prysznic czy musach nawilżających do ciała. Teraz przyszedł czas na olejek w balsamie :) Osobiście bardzo lubię wszelkiego rodzaju olejki, dlatego już sam pomysł połączenia ich ze standardowym balsamem do ciała mocno mnie zaciekawił. 

nivea-olejek-w-balsamie, nivea-kwait-wisni, nivea-balsam-do-ciala-z-olejkiem
Przyjrzyjmy się najpierw co obiecuje producent:
Olejek w Balsamie NIVEA Kwiat Wiśni i Olejek Jojoba zapewnia Twojej skórze pielęgnację, o jakiej marzyłaś. Ten rozpieszczający zmysły, szybko wchłaniający się balsam zawiera drogocenny olejek jojoba, a jego formuła pozostawi Twoją skórę głęboko nawilżoną przez wiele godzin. Lekka konsystencja balsamu nie pozostawia kłopotliwej, lepkiej warstwy i sprawia, że Twoja sucha skóra zyskuje naturalny, gładki, promienny wygląd. Zmysłowy, delikatny zapach kwiatu wiśni obudzi Twoje zmysły. Stosuj do codziennej pielęgnacji i ciesz się gładką, nawilżoną skórą. Produkt przebadany dermatologicznie.

  • Zawiera cenny olejek jojoba
  • Zapewnia głębokie, 24-godzinne nawilżenie
  • Szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy
  • Przeznaczony do pielęgnacji skóry suchej i normalnej
  • Zapewnia skórze gładki i promienny wygląd

nivea-olejek-w-balsamie, nivea-kwait-wisni, nivea-balsam-do-ciala-z-olejkiem
Najnowsza linia balsamów Nivea zawiera cztery warianty zapachowe. Są to:
- róża i olejek arganowy,
- wanilia i olejek migdałowy,
- kakao i olejek makadamia oraz
- kwiat wiśni i olejek jojoba. 

Ja posiadam ostatnią wersję zapachową - kwiat wiśni + olejek jojoba. Opakowanie balsamu jest bardzo smukłe i wygodne w użytkowaniu. Chociaż zostało wykonane z dość twardego plastiku to dobrze się z nim współpracuje. Balsam łatwo wydobyć z butelki za sprawą dość rzadkiej konsystencji. Zresztą takiej konsystencji można się było spodziewać - w końcu to olejek w balsamie :) 
nivea-olejek-w-balsamie, nivea-kwait-wisni, nivea-balsam-do-ciala-z-olejkiem
Zapach balsamu Nivea jest kwiatowo-kremowy. Przyjemny i całkiem długo utrzymuje się na skórze. Polubiłam go i lubię nim pachnieć :) Wydaje mi się, że wyczuwam tutaj jakieś nuty charakterystyczne dla kremu Nivea w metalowym pudełeczku, ale one nie przeważają. 

Skład balsamu przedstawiam poniżej. Gdzieś w połowie składu znajdziemy olejek. 
Aqua, Glycerin, Dicaprylyl Ether, Alcohol Denat., Glyceryl Stearate SE, Isopropyl Palmitate, Cetearyl Alcohol, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Dimethicone, Carbomer, Sodium Cetearyl Sulfate, Sodium Hydroxide, Trisodium EDTA, Phenoxyethanol, Linalool, Limonene, Benzyl Alcohol, Citronellol, Geraniol, Alpha-Isomethyl Ionone, Parfum
nivea-olejek-w-balsamie, nivea-kwait-wisni, nivea-balsam-do-ciala-z-olejkiem
Wśród plusów olejku w balsamie kwiat wiśni można wymienić na pewno szybką wchłanialność. Produkt nawilża skórę natychmiastowo, nie pozostawiając lepkiej warstwy. Skóra po użyciu balsamu staje się aksamitna w dotyku, napięta i nawilżona. Balsam jest idealny na okres wiosenno-letni. Sprawdzi się jednak w przypadku skóry normalnej - bardzo sucha skóra będzie potrzebowała czegoś więcej. Nawilżenie nie utrzymuje się 24 godzin - zresztą nie znam balsamu do ciała, który by to potrafił. 
Używanie tego produktu to spora przyjemność - przede wszystkim ze względu na zapach. Nawet jeśli go nie aplikuję, to często go wącham :D
nivea-olejek-w-balsamie, nivea-kwait-wisni, nivea-balsam-do-ciala-z-olejkiem
Ze względu na piękny zapach i ekspresowe działanie balsam na pewno pojedzie ze mną na wakacje. Ciekawa jestem również innych wariantów zapachowych, zwłaszcza kakao.  

Miałyście do czynienia z tymi nowościami Nivea? Lubicie się balsamować? :) Ja latem lubię lekkie balsamy takie jak AA Ethnic Beauty. 


Więcej »
on 6/10/2017 17
Podziel się!
Labels:
balsam do ciała, Nivea
Nowsze posty
Starsze posty

6/04/2017

Hibiskusowy tonik Sylveco - hit w pielęgnacji?


Cześć!

Dopiero niedawno odkryłam jak potrzebny jest w mojej pielęgnacji twarzy tonik. Dziś nie wyobrażam sobie już, by mogło nie być toniku w mojej łazience. Pokazywałam Wam ostatnio, że skusiłam się na hibiskusowy tonik do twarzy marki Sylveco. Naturalne produkty sprawdzają się u mnie różnie. Raz wywołują ogromne podrażnienie, innym razem efekt wow. Nie ma na to reguły. Tonik hibiskusowy kusił swoją ponoć oryginalną konsystencją żelu i stosunkowo krótkim składem. 

sylveco-tonik-hibiskusowy, sylveco-tonik-do-twarzy

Opis producenta:
Hypoalergiczny, delikatny tonik do twarzy, z ekstraktami hibiskusa i aloesu o działaniu ochronnym, rewitalizującym i wzmacniającym, przeznaczony do każdego rodzaju cery. Dzięki dużej zawartości składników nawilżających, skutecznie zabezpiecza skórę przed utratą wilgoci, zapewniając jej odpowiedni poziom nawodnienia. Tonik o lekkiej żelowej formule odświeża i zmiękcza, łagodzi podrażnienia. Uzupełnia demakijaż, może być stosowany wielokrotnie w ciągu dnia na twarz, szyję i dekolt. Pozostawia skórę wyraźnie czystą i promienną, przygotowując ją do dalszych etapów pielęgnacji.
sylveco-tonik-hibiskusowy, sylveco-tonik-do-twarzy
Opakowanie toniku to malutka buteleczka o pojemności 150 ml. Szata graficzna jest typowa dla Sylveco - z naklejki na produkcie możemy się wiele dowiedzieć nie tylko o właściwościach toniku, ale też o jego składnikach aktywnych, czyli w tym wypadku hibiskusie i aloesie. Opakowanie jest szczelne, więc można śmiało zabrać ten kosmetyk na wyjazd (przetestowane:). 

Skład: 
Aqua, Hibiscus Rosa-Sinensis Flower Extract, Glycerin, Xylitol, Panthenol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Coco-Glucoside, Benzyl Alcohol, Xanthan Gum, Phytic Acid, Dehydroacetic Acid
sylveco-tonik-hibiskusowy, sylveco-tonik-do-twarzy
Myśląc jednak o żelowej konsystencji, chyba spodziewałam się czegoś innego. Tonik faktycznie jest nieco gęstszy niż typowe toniki, ale tak naprawdę dla mnie to po prostu wodnisty żel. Tonik nie oblepia skóry, w ciepłe dni świetnie ją koi. Tonik jest skuteczny, ale delikatny - nie podrażnia w żaden sposób oczu (czasem przecieram nim powieki, dając im odrobinę odsapnąć po ciężkim dniu). Podoba mi się również nawilżenie, a może raczej nawodnienie, które zapewnia tonik - nie doświadczymy tutaj uczucia ściągnięcia. Skóra jest napięta, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mimo to nie obędzie się bez aplikacji kremu :) 
sylveco-tonik-hibiskusowy, sylveco-tonik-do-twarzy
Tonik testowałam jako podkład do kilku kremów, w każdym przypadku spisywał się doskonale. Moja skóra polubiła ten tonik głównie za uczucie ukojenia jakie pojawia się po aplikacji - pewnie to zasługa Panthenolu. Zapach toniku jest ziołowy, na szczęście szybko się ulatnia, bo jakoś nie przypadł mi do gustu. Jedyny mankament jaki zauważam w przypadku tego produktu to jego wydajność - zdecydowanie za szybko się kończy. Często jednak można trafić na jakieś promocje z jego udziałem, gdzie dodawany jest za grosz do zamówienia. Ja ten egzemplarz kupiłam za 7,99 zł w aptece internetowej. Cena na stronie producenta to 17,65 zł, ale kupicie go zdecydowanie taniej. Warto również wiedzieć, że tonik jest przeznaczony do każdego typu cery - jest to produkt uniwersalny i myślę, że wiele z nas będzie zadowolonych z jego działania. 
sylveco-tonik-hibiskusowy, sylveco-tonik-do-twarzy

Miałyście już do czynienia z tym tonikiem? Jak się u Was spisał? Lubicie naturalne kosmetyki? Ja przyznaję, że mam dużą ochotę poznać bliżej markę Vianek. 

Oprócz Sylveco polecam Wam również tonik ogórkowy Ziaji.  W poprzednim poście znalazły się natomiast wyniki rozdania :) 
Więcej »
on 6/04/2017 19
Podziel się!
Labels:
polskie marki, Sylveco, tonik
Nowsze posty
Starsze posty
Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

O mnie

O mnie
Jestem Joanna. Mam 32 lata i dwójkę dzieci. Kosmetyki to moja odskocznia - uwielbiam poznawać nowe produkty. Zostań ze mną na dłużej, a nie będziesz się nudzić ♥️

Jestem tutaj

Popularne posty

  • Strony, gdzie można testować produkty za darmo
    Cześć! Do wpisu na ten temat podchodziłam już kilka razy, ale jakoś nigdy nie znalazłam czasu, aby go dokończyć. Ostatnio jednak zgłosi...
  • Olejowanie cienkich włosów
    Cześć! Choć nie jestem włosomaniaczką z krwi i kości, to posty dotyczące pielęgnacji włosów na moim blogu cieszą się sporą popularności...
  • Nowości w drogeriach: luty 2020
    Cześć! Przez cały styczeń dosłownie omijałam wszelkie drogerie i promocje, ponieważ robiłam sobie detoks od zakupów. Jednak z każdej st...

Archiwum

WYSZUKAJ

Ceneo

Ceneo.pl

Marki

AA Allerco Alterra Anwen Avon Balea Bandi Banfi Basiclab Batiste Bell Bielenda Bielenda Professional Bioderma Biolaven Bioliq Bourjois Carmex Carolina Herrera Catrice Cosnature D'Alchemy Dermedic Dermena Dove Ecocera Emolium Eveline Flos-lek Frudia Garnier Golden Rose Holika Holika Kobo L'Oreal Le Petit Marseillais Lily Lolo Lirene Marion Maybelline Mini-u Miodowa Mydlarnia Miya Mizon Mohani Nacomi Nashi Natura Siberica Neutrogena Nivea Nuxe Oillan Organic Shop Orphica Palmolive Perfecta Pharmaceris Polny Warkocz Pure Beauty Rimmel Sally Hansen Seboradin Skin79 Sylveco Synchroline The Body Shop The Ordinary Tisane Tołpa Vianek Vichy Yankee Candle Yves Rocher Ziaja laq zielko

Obserwatorzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Kosmetyczna - recenzje kosmetyków, pielęgnacja twarzy i ciała. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.