Kosmetyczna - recenzje kosmetyków, pielęgnacja twarzy i ciała

Strony

  • O mnie
  • Współpraca

11/13/2017

Świąteczne dekoracje za grosze

Cześć!

Święta coraz bliżej. Nawet nie wiem kiedy zleciał ten rok... Pamiętam jak w styczniu pisałam post o markach, które chciałabym poznać w tym roku. Nie wszystko zdążyłam przez te 12 miesięcy zrealizować. Ale może będę grzeczna i odwiedzi mnie bogaty Mikołaj. Ho-ho-ho :D 
Wszystkie większe i mniejsze sklepy internetowe, np. Gamiss zachęcają nas do zakupu zniżkami. Rabaty są, ale czy faktycznie takie spore... Chyba jeszcze daleko nam do Stanów Zjednoczonych, gdzie można sporo "zaoszczędzić". Ale wracając do tematu Świąt - przejrzałam asortyment jednego sklepu z chińskim towarem. Pełno tam zachęcających gadżetów, ale czy warto je kupić....? :P


Pierwszy kolaż dotyczy kolorowych naklejek z motywami świątecznymi. Zawsze marzyła mi się taka choinka na ścianie - zamieściłam dwie wersje: białą i czerwoną. Podpatrzyłam ją chyba w jakimś z amerykańskich filmów i myślę, że taka ozdoba robiłaby wrażenie. Fajnie prezentują się też te czerwone bombki. Ostatni napis "Merry Christmas" posiada nieco mniejsze wymiary i zmieści się w każdym wnętrzu :)


Generalnie sporo tu dodatków do domu. Można znaleźć coś co ozdobi naszą toaletę - mikołajowe nakładki na sedes czy ubranka dla opakowań na chusteczki higieniczne. Tylko czy ktoś takie cuda kupuje? :)

link

Dajcie znać, gdzie kupujecie dodatki świąteczne i czy czekacie na Święta? 


Więcej »
on 11/13/2017 24
Podziel się!
Labels:
Gamiss, wishlista
Nowsze posty
Starsze posty

11/11/2017

Mizon krem pod oczy ze śluzem ślimaka

Cześć

Macie takie produkty, które jawią się Wam jako ideały? Kupujecie kosmetyki pod wpływem pozytywnych recenzji w Internecie? Kto jest Waszym guru zakupowym? Bohater dzisiejszego posta, czyli krem pod oczy ze śluzem ślimaka marki Mizon to produkt, który chciałam poznać już od dawna, własnie dzięki wielu pozytywnym recenzjom. Wcześniej te ślimacze ekstrakty jakoś mnie nie interesowały, ale wizja wyprasowania zmarszczek w okolicy oczu, które od jakiegoś roku powiększają się, naprawdę zachęciła mnie do zakupu. Wielokrotnie czytałam, że krem wypełnia zmarszczki, świetnie nawilża, eliminuje cienie i ogólnie jest niezastąpiony. Trafiłam chyba na jakiś wielki boom, ponieważ kremu nie można było dostać ani na stronie producenta, ani w wielu innych sklepach online. W końcu udało się - znalazłam go w nieznanej mi dotąd drogerii internetowej z azjatyckimi kosmetykami. Szybko przybył do mnie, a ja z wielką nadzieją zaczęłam go używać. I jak to wszystko się skończyło? Zapraszam do czytania!
mizon-krem-pod-oczy-ze-sluzem-slimaka, mizon-snail-repair-eye-cream
Krem pod oczy ze śluzem ślimaka dostępny jest w dwóch pojemnościach: 15 oraz 25 ml. Ja wybrałam wersję w tubce, czyli tę mniejszą. Kosztowało mnie to niecałe 50 zł.  Co do kwestii technicznych to krem pod oczy Mizon ma białą barwę, ale trzeba się naprawdę wczuć, by poczuć jego zapach. Konsystencja jest taka w sam raz - jest całkiem gęsty, nie spływa z dłoni podczas aplikacji. Dosłownie odrobina wystarczy, aby pokryć skórę pod oczami, więc wydajność jest zdecydowanym atutem tego produktu. Plastikowa tubka, z której wydobywa się krem pozwala na zużycie go niemalże do ostatniej kropli. Warto dodać, że Mizon oferuje różnego rodzaju produkty ze śluzem ślimaka. Powstała cała linia, w skład której wchodzą kremy, ampułki, maski czy produkty myjące. Także jest w czym wybierać :)
mizon-krem-pod-oczy-ze-sluzem-slimaka, mizon-snail-repair-eye-cream
Skład:
Snail Secretion Filtrate, Butylene Glycol, Glycerin, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Limnanthes Alba (meadowfoam) Seed Oil, Niacinamide, Octyldodecyl Myristate, Glyceryl Stearate, Peg-100 Stearate, Squalane, Polyacrylate-13, Polyisobutene, Water, Polysorbate 20, Cetyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Beeswax, Ethylhexylglycerin, Caprylyl Glycol, Tropolone, Dimethicone, Glyceryl Stearate, Palmitic Acid, Stearic Acid, Sodium Hyaluronate, Rh-oligopeptide-1, Palmitoyl Pentapeptide-4, Hydrolyzed Wheat Protein, 1,2-hexanediol, Prunus Amygdalus Dulcis (sweet Almond) Seed Extract, 1,2-hexanediol, Portulaca Oleracea Extract, Betula Platyphylla Japonica, Adenosine, Disodium Edta
mizon-krem-pod-oczy-ze-sluzem-slimaka, mizon-snail-repair-eye-cream
Na COSDNA znajduje się dokładna analiza składu. Jeśli chodzi o samo działanie kremu to nie wiem co mam powiedzieć. Liczyłam na efekt wow i pozbycie się tych niewielkich zmarszczek pod oczami, ale nic takiego się nie zadziało. Jak wiecie próbuję zminimalizować lekkie zmarszczki, które pojawiły się w okolicy moich oczu. Nawilżenie, które uzyskujemy tym produktem nie jest spektakularne. Lepiej spisywał się u mnie w tym temacie krem pod oczy Beauty Oil. Wydaje mi się, że krem ze śluzem ślimaka Mizon napina lekko skórę, ale tylko na krótką chwilę. Krem bowiem nie wchłania się od razu, pozostawiając na skórze lekko lepką warstwę. 
mizon-krem-pod-oczy-ze-sluzem-slimaka, mizon-snail-repair-eye-cream
Szczerze mówiąc, nie wiedziałam jakiej konsystencji mogę się spodziewać. W końcu w składzie mamy taki składnik jak śluz. Niemniej, konsystencja jest całkiem przyjemna, lekko żelowa, przyjemnie chłodząca. Muszę również nadmienić, że krem w żaden sposób mnie nie podrażnił. Moje wrażliwe oczy nie odczuły, że go używam, także okazał się całkowicie bezpieczny i delikatny.
mizon-krem-pod-oczy-ze-sluzem-slimaka, mizon-snail-repair-eye-cream

Podsumowując, krem ze śluzem ślimaka Mizon nie jest zły, ale naczytałam się o nim takich superlatywów, że naprawdę oczekiwałam dużo więcej. Napina skórę, lekko ją nawilża, ale nie są to efekty długotrwałe. Myślę, że przypadnie osobom młodym, które nie mają dużych wymagań w kwestii pielęgnacji okolicy oczu. Ja jednak potrzebuję czegoś bardziej treściwszego.

Dajcie znać czy używałyście tego kremu? Czy znacie markę Mizon? Jak sprawdzają się u Was produkty ze śluzem ślimaka?

PS Marka Mizon gościła już u mnie dzięki nawilżającej maseczce miodowej 
Więcej »
on 11/11/2017 32
Podziel się!
Labels:
krem pod oczy, Mizon
Nowsze posty
Starsze posty

11/06/2017

Zaful, czyli co ja w ogóle robię


Cześć!

Sklep Zaful oferuje swoim klientom ciekawe rabaty. W dniu 11.11 odbędzie się Double 11 - wielka wyprzedaż. Chciałam pokazać Wam co szczególnie spodobało mi się na tej stronce. Będą to przede wszystkim ciepłe swetry. Jestem zmarzlakiem, więc co roku uzupełniam swoją szafę o kolejne ciepłe okrycia. Odezwała się do mnie przedstawicielka Zaful. Nie wiem co o tym myśleć, czy Wy jesteście ze współpracy z tym sklepem zadowolone? Robię ten wpis na próbę, zobaczę jak to będzie wyglądać, ale nie wiem czy mam na to czas :P

Swetry 

Jak dla mnie zima mogłaby nie istnieć :P Ciepły sweter w okresie jesienno-zimowym to podstawa. Bardzo spodobał mi się ten szary sweterek z modnymi w tym sezonie haftami. Różowe propozycje (wiązania na plecach, wiązania na brzuchu) natomiast zawierają nieco zadziorne wiązania. Brązowy sweterek z chokerem skradł moje serce :) Nie widziałam jeszcze nigdzie podobnego kroju. Swetrów jest na tej stronie bardzo dużo, ale zobaczcie jakie na przykład mają wymiary...

Spódnice

Nie mogłam przejść również obojętnie wobec spódnic. Kiedyś nosiłabym tylko spodnie, ale teraz doceniam tę część garderoby. Spodobała mi się skórzana spódniczka z koronkową wstawką oraz haftowana krótka spódniczka o kroju A. 

zaful-wishlist


            
 promocjapromocja

I jak podobają Wam się moje propozycje? W końcu jesienią też można wyglądać modnie :D Dajcie znać czy coś szczególnie wpadło Wam w oko. 
Więcej »
on 11/06/2017 33
Podziel się!
Labels:
wishlista, Zaful
Nowsze posty
Starsze posty

11/04/2017

Iwostin Hydro Sensitia - krem aktywator nawilżenia


Witajcie!

Jestem osobą, która w kosmetykach do pielęgnacji twarzy szuka przede wszystkim nawilżenia. Nie miałam nigdy problemu z trądzikiem, natomiast z suchymi skórkami na czole już tak. Teraz raczej się "pilnuję" i regularnie nawilżam (nie tylko od zewnątrz), więc problem suchej skóry mam pod kontrolą. Dobór odpowiednich kosmetyków dla cer przesuszonych jest niezwykle ważny. Wybór produktu Iwostin nie jest więc tutaj przypadkowy. Marka od dawna jest mi znana i sprawdzała się u mnie świetnie. Dlatego nowa linia Hydro Sensitia bardzo mnie zainteresowała.
iwostin-hydro-sensitia,iwostin-krem-aktywator-nawilzenia,iwostin-skora-sucha
Krem aktywator nawilżenia marki Iwostin wchodzi w skład linii Hydro Sensitia. Oprócz niego dostępnych jest obecnie jeszcze 7 kosmetyków, które pozwolą na kompleksową pielęgnację skóry suchej. Mnie kusi zwłaszcza micelarna pianka do mycia twarzy :) Piankowe formuły, których ostatnio używam, sprawdzają się u mnie zaskakująco dobrze, więc kiedy skończę obecny żel do mycia twarzy, skuszę się pewnie na piankę Iwostin.
iwostin-hydro-sensitia,iwostin-krem-aktywator-nawilzenia,iwostin-skora-sucha
Krem aktywator nawilżenia Iwostin (35zł/50ml) znajduje się w higienicznym opakowaniu typu airless. Szata graficzna opakowań jest minimalistyczna, co osobiście trafia w mój gust. Biel jest zawsze modna i zawsze dobrze wygląda :) Prostota opakowań w moim odczuciu przemawia jednak tylko na korzyść marki. Produkty Iwostin mają przecież bronić się swoim działaniem (zresztą każdej marki powinny :P). Krem według mnie jest bezzapachowy, ja przynajmniej zapachu nie wyczuwam. 

Skład:
Aqua, Ptopylheptyl Caprylate, Isohexadecane, Glycerin, Myristyl Myristate, Cetearyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate SE, Pentaerythrityl Distearate, Dimethicone, Sodium Stearoyl Glutamate, Vitis Vinifera Seed Oil, Trimethylsiloxysilicate, Biosaccharide Gum-1, Betaglucan, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Extract, Saccharomyces Cerevisiae Extract, Sodium Hyaluronate, Panthenol, Disodium Cocoamphodiacetate, PVP, Phenoxyethanol, Sodium Polyacrylate, Xanthan Gum, Allantoin, Ethylhexylglycerin, PEG-8, Tocopherol, Ascorbic Acid, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid, Sodium Metabisulfite, Pantolactone, Disodium EDTA, Sodium Benzoate, Gluconolactone, Calcium Gluconate
iwostin-hydro-sensitia,iwostin-krem-aktywator-nawilzenia,iwostin-skora-sucha

Krem aktywator nawilżenia wchłania się bardzo szybko, już chwilę po nałożeniu. Wszystko za sprawą stosunkowo lekkiej konsystencji. Po aplikacji aktywatora nawilżenia skóra staje się naprawdę miękka. Wygładzenie jest momentalne, aż mamy ochotę dotykać twarzy cały czas :) Krem można stosować wiele razy dziennie, tak często jak zachodzi potrzeba. Aktywator nawilżenia nadaje się także pod makijaż, dobrze z nim współgra. Jeśli chodzi o nawilżenie to jest ono dobre. W sezonie grzewczym wspomagam się jednak dodatkowo olejkowymi formułami, czy to kremami na bazie olejków czy samymi olejkami. 
iwostin-hydro-sensitia,iwostin-krem-aktywator-nawilzenia,iwostin-skora-sucha
Myślę, że ten krem idealnie sprawdzi się latem. Nie mogę w żaden sposób go skrytykować, po prostu mam chyba większe wymagania i dość mocno przesuszoną skórę :P Oczywiście mogłabym używać go częściej niż rano i wieczorem, ale nie zawsze mam taką możliwość. Krem według producenta ma za zadanie również zmniejszać widoczność zaczerwienień. Szczerze mówiąc, dość ciężko mi to ocenić. Moja cera z natury się czerwieni i chyba jestem na tym punkcie przewrażliwiona, ale wiele bym oddała, by w końcu pozbyć się tego problemu. 
iwostin-hydro-sensitia,iwostin-krem-aktywator-nawilzenia,iwostin-skora-sucha
Podsumowując, krem aktywator nawilżenia działa poprawnie i jeśli szukacie lekkiej formuły pod makijaż, to myślę, że nie będziecie zawiedzione. Uważam jednak, że mocno przesuszone skóry powinny wspomóc się dodatkowo olejkiem albo serum bądź też sięgać po krem kilka razy dziennie. Wszystko zależy od Waszych potrzeb :) 

Dajcie znać jakie są Wasze oczekiwania w stosunku do kremów. Czy któraś z Was tak jak ja boryka się z suchą skórą twarzy? Jak sobie z tym radzicie w sezonie grzewczym? 
Więcej »
on 11/04/2017 30
Podziel się!
Labels:
Iwostin, krem do twarzy, krem nawilżający
Nowsze posty
Starsze posty

11/01/2017

Moje wielkie greckie wakacje - fotoksiążka od Saal Digital


Witajcie!

W moim domu od zawsze przykładało się dużą uwagę do zdjęć. Nie mówię tutaj o chwili "tworzenia" zdjęcia i idealnym kreowaniu rzeczywistości wprost z Instagrama, ale o chęci uwieczniania ważnych i mniej ważnych chwil na tradycyjnych papierowych zdjęciach. Tak, jestem tradycjonalistką - co jakiś czas wyszukuję różnego rodzaju promocje w sieci i wywołuję najciekawsze ujęcia. Wiadomo, w dobie powszechnej cyfryzacji robimy tysiące zdjęć, więc segregacja ich zajmuje naprawdę sporo czasu. Mimo to uważam, że warto. Zdjęcie w albumie ma swój klimat, jest pamiątką, do której łatwiej się wraca niż do zdjęć w folderze na dysku. Oglądanie albumów sprzed lat natomiast to nasza wspólna rodzinna rozrywka. Myślę, że można nazwać to już tradycją i mam wrażenie, że to nigdy się nam nie znudzi. I szczerze polecam taką rodzinną celebrację przeszłości. Świetnie odświeża pamięć ;)
saal-digital-fotoksiazka, saal-digital-opinie,fotoksiazka-grecja

Gdy dowiedziałam się o możliwości zamówienia fotoksiążki od Saal Digital, nie trzeba mnie było długo namawiać. Wszystkie uczestniczki spotkania blogerek w Łodzi otrzymały taką możliwość. Ucieszyłam się ogromnie! Jakiś czas temu spędziłam wspaniałe pół roku w Grecji. Długo rozważałam, czy stworzyć książkę zawierającą zdjęcia właśnie z tego okresu, bo minęło już sporo czasu, ale Grecja to tak fotogeniczny kraj, że szybko udało mi się znaleźć najciekawsze ujęcia. Fotoksiążka tak naprawdę powstawała sama i ostatecznie trudno było mi wybrać najlepsze zdjęcia, bo wiele zasługiwało na to miano :)
saal-digital-fotoksiazka, saal-digital-opinie,fotoksiazka-grecja
Fotoksiążka, którą zamówiłam posiada wymiary 19x19 cm, nie jest więc duża. Oczywiście na stronie producenta dostępnych jest kilka rozmiarów i wiele wzorów do wyboru. Można korzystać z gotowych szablonów bądź samemu tworzyć swoje konfiguracje. Zaręczam Wam, że gdy już zaczniecie, to spędzicie nad swoim projektem kilka dobrych godzin. Projektowanie, kadrowanie, układanie zdjęć - z pomocą aplikacji Saal Digital jest bajecznie proste, ale i tak wymaga nieco poświęcenia. W moim przypadku czas tworzenia wydłużył się ze względu na ograniczenia sprzętowe. Myślę jednak, że nowsze laptopy będą szybciej śmigać :) Na poszczególnych stronach można ułożyć po kilka zdjęć, bądź wgrać jedno na dwie strony. Sami możecie zdecydować jaki kształt nadać swojemu małemu "dziełu". 
saal-digital-fotoksiazka, saal-digital-opinie,fotoksiazka-grecja
Co do jakości wykonania książki to jest ona na najwyższym poziomie. Oczywiście, wszystko zależy też od jakości zdjęć dodawanych do projektu. Przy każdym ujęciu pojawia się jednak informacja jakiej jakości jest wgrane zdjęcie. Myślę, że to bardzo fajne ułatwienie, które pomoże wyeliminować zdjęcia, które nie są chociażby do końca wyraźne czy jasne. Pamiętajcie jednak, że czym lepsze zdjęcia, tym lepsza jakość fotoksiążki. 
Muszę tutaj pochwalić również firmę za szybkość realizacji zamówienia. W ciągu dwóch dni książka była już u mnie, a wysłano ją z Niemiec, więc brawa za to :)
saal-digital-fotoksiazka, saal-digital-opinie,fotoksiazka-grecja
Jeśli chodzi zaś o same zdjęcia w książce to wyglądają jak te, które wgrałam :) Dodałam do projektu jak najlepsze ujęcia, ale kolory nie są przekłamane. Wybrałam również błyszczący papier i nie mam do niego żadnych zastrzeżeń ;) Poszczególne strony są dość sztywne, dlatego książka wygląda naprawdę porządnie. Zdjęcia umieszczone zostały jednak również na wewnętrznych stronach okładki, co wygląda trochę dziwnie. Mogłam zostawić te strony puste, ale nie pomyślałam o tym w momencie tworzenia mojego projektu... 
saal-digital-fotoksiazka, saal-digital-opinie,fotoksiazka-grecja

Generalnie jestem bardzo zadowolona z produktu, który otrzymałam. Fotoksiążka to produkt najwyższej jakości. Fajnie, że mogłam ułożyć zdjęcia w jedną logiczną całość, dodać podpisy i clip-arty. Wszystko wygląda naprawdę ładnie. Żałuję tylko, że zdjęcia, które dodałam tutaj na bloga nie są najlepszej jakości... Nie zobaczycie tak naprawdę jak dobrze prezentuje się książka. Szkoda, musicie wierzyć mi na słowo. 

Jeśli rozważacie zakup fotoksiążki to nie wahajcie się długo. Produkty Saal Digital nadają się na prezent, a grudzień tuż tuż... :) Zachęcam do skorzystania z rabatu, który dla Was mam :):)


Więcej »
on 11/01/2017 32
Podziel się!
Labels:
fotoksiążka, Saal Digital
Nowsze posty
Starsze posty

10/29/2017

Jaki planner wybrać? Plannery na 2018 rok


Cześć!

Pamiętam jeszcze czasy, kiedy moja pamięć działała tak, że nie musiałam sobie niczego zapisywać. Jednak jak to mówią: starość nie radość. Niedawno przekonałam się na własnej skórze, że muszę bardziej popracować nie tylko nad pamięcią, ale i nad organizacją własnego czasu. Od kilku lat kalendarz to mój przyjaciel, z którym praktycznie się nie rozstaję. Jednak mam wrażenie, że coraz trudniej mi dogodzić w tym temacie. Jedne kalendarze są za małe, inne zbyt ciężkie i zajmują za dużo miejsca w torebce. Pozostałe mają sztywne podziały na dni i godziny, a przecież nie każdy dzień wygląda tak samo. Dlatego cieszę się, że na rynku pojawiły się takie formy organizacji czasu jak plannery. Tutaj jednak też wcale nie jest łatwiej wybrać :D Różne formaty, podziały dni i tygodni czy wreszcie ceny sprawiają, że coraz dłużej zastanawiam się jaki planner na 2018 rok kupić. Dlatego zapraszam Was na krótki przegląd plannerów z mojej perspektywy.

Wonder Planner

http://wondermarket.pl/
Cena: 109zł
Ilość stron: 210/410
Format: 21x18cm
Układ: dzienny lub tygodniowy



To co wyróżnia Wonder Planner to fakt, że posiada on spiralę. Można spisać w nim nie tylko cele finansowe, zawodowe, prywatne i sportowe, lecz również postanowienia noworoczne czy jadłospis. Wonder Planner posiada również miejsce do planowania własnego budżetu. Dostępne są cztery okładki. Wonder Planner zaplanuje Wam cały rok.

Happy Planner 

http://www.madama.co/happy-planner-2018-tygodniowy-coco
Cena: 119zł
Ilość stron: 265/448
Format: A5
Układ: dzienny lub tygodniowy

Happy Planner to produkt, który pierwszy zaświtał w mojej głowie, kiedy pomyślałam, że potrzebuję plannera. Happy Planer w moim odczuciu pozwala silnej skupić się na postawionych sobie celach. Mamy w nim specjalną mapę celów na najbliższy rok, 30-dniowe wyzwania czy w końcu motywujące cytaty i wkładki. Wszystko na wysokiej jakości papierze. Zakres plannera to cały rok kalendarzowy. Do wyboru mamy cztery okładki, więc spokojnie znajdziemy wersję dla siebie, ale ta czarno-biała spodobała mi się najbardziej. 

Norinommo 

http://www.norinommo.com/
Cena: 129zł
Ilość stron: 280/594
Format: B5
Układ: dzienny lub tygodniowy

Norinommo to bardzo profesjonalny produkt, przeznaczony dla osób, które chociażby prowadzą własną firmę. Nie ma w nim zbędnych stron. Wszystko zdaje się być przemyślane i poukładane. Bardzo spodobała mi się możliwość zapisania numeru strony notatki odnoszącej się do konkretnego zadania planu dnia. Prosta rzecz, a naprawdę może ułatwić pracę z plannerem. Do tego lista celów, urlopy, plany marketingowe czy postępy. Ten Planner pozwoli na organizację czasu przez cały rok. 

ORGANIZER Design Your Life

http://sklep.designyourlife.pl/
Cena: 79zł
Ilość stron: 192
Format: A5
Układ: dzienny 

Organizer Aliny z bloga Design You Life to naprawdę bardzo ciekawa propozycja. Jest to produkt, z którym możemy zacząć zarządzać czasem w każdej chwili, ponieważ nie ma on sztywno określonego zakresu dat. Widzimy swój harmonogram w ujęciu dziennym, ale również miesięcznym. Organizer Design Your Life zawiera sporo miejsca na dodatkowe notatki. Wydaje mi się, że osoby, które nie chcą korzystać z gotowych rozwiązań, mogą świetnie dostosować ten planner pod siebie. 

Planner Pani Swojego Czasu

http://planer.paniswojegoczasu.pl/
Cena: 89zł
Ilość stron: 256
Format: B5
Układ: tygodniowy 

Podobnie jak poprzednik Planner Pani Swojego Czasu nie posiada sztywnego zakresu dat. Planowanie możemy rozpocząć w dowolnym momencie. Dostępne są dwie wersje okładek: różowa i grafitowa. Planner ma w sobie pewne cechy Bullet Journal. Zawiera bowiem puste strony, które można dowolnie zaaranżować na bazie dołączonych szablonów. Myślę, że oznacza to koniec z niewykorzystanymi przestrzeniami w organizerze! 


Spieszę Wam donieść, że nie jest to wpis w żaden sposób sponsorowany. Plannerów na naszym rynku jest naprawdę sporo i sama zastanawiam się nad zakupem, bo mam wrażenie, że zwykły kalendarz staje się dla mnie zbyt ograniczający. Nie zależy mi wcale na motywujących hasłach, ale niektóre kartki z kalendarza mam zapisane od A od Z, natomiast inne są w połowie puste. Przeraża mnie jednak nieco wielkość tych plannerów. Boję się, że będą zbyt ciężkie, więc i tak nie będę nosić ich w torebce. W tym roku zaczęłam poszukiwania dość szybko, więc na szczęście mam jeszcze sporo czasu i mam nadzieję, że znajdę coś co mnie w pełni zadowoli. 


Jak radzicie sobie z organizacją czasu? Dajcie znać, czy korzystacie z tego typu plannerów.  

Więcej »
on 10/29/2017 40
Podziel się!
Labels:
organizacja czasu
Nowsze posty
Starsze posty

10/27/2017

Krem barierowy Emolium


Cześć!

Kremy ochronne to produkty, które pojawiają się w mojej pielęgnacji własnie w okresie jesieni i zostają ze mną właściwie do początku wiosny. Z uwagi na moją cienką, delikatną skórę, kremy barierowe darzę sporą sympatią. Wiem, że niektórym wydają się one ciężkie, tłuste i nie do zniesienia, ale działanie takich czynników zewnętrznych jak wiatr, mróz czy śnieg powodują, że skóra zimą nie wygląda korzystnie. To przekonuje mnie, żeby ją chronić ;D Można to uczynić właśnie dzięki marce Emolium, która posiada w swoim portfolio produkt ochronny tego rodzaju. Nie wiem dlaczego, ale wcześniej kojarzyłam tę markę wyłącznie z kosmetykami dla dzieci. Jednak jak to w życiu bywa - okazuje się, że żyłam w błędzie i z kosmetyków Emolium mogą korzystać wszyscy - duzi i mali :) A krem przeznaczony jest zwłaszcza dla skóry suchej i wrażliwej. 
krem-barierowy-emolium
Krem barierowy Emolium (ok. 20 zł / 40 ml) jest inny niż kremy ochronne, których używałam do tej pory. Wynika to z faktu, że wchłania się on bardzo bardzo szybko, pozostawiając na skórze naprawdę lekką, nietłustą warstwę ochronną. Po użyciu innych kremów ochronnych skóra potrafi świecić się naprawdę długi czas. Tutaj nic takiego nie ma miejsca.
emolium-krem-barierowy

Krem barierowy Emolium to aktywny emolient, który intensywnie pielęgnuje i chroni wrażliwą, suchą, skłonną do podrażnień skórę rąk i innych części ciała.  Długotrwale wzmacnia i poprawia odporność skóry na działanie substancji drażniących. Dzięki wieloskładnikowej formule wzmacnia barierę ochronną, intensywnie regeneruje, redukuje podrażnienia oraz chroni przed ponownym wystąpieniem zmian. Zalecany także w przypadku zmian skóry o charakterze egzemy (wyprysk atopowy).
krem-barierowy-emolium
Zadaniem kremu-emolientu jest zapobieganie utracie wody z naskórka oraz łągodzenie podrażnień. Producent proponuje używać kremu do rąk, ale nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby używać do do innych części ciała. Faktycznie, po umyciu rąk krem jest jeszcze wyczuwalny na skórze, więc można chyba potwierdzić, że ochrona działa. Po umyciu rąk mam wrażenie, że krem nadal się na nich znajduje i oceniam to pozytywnie. Warto dodać, że krem barierowy Emolium pomógł mi w walce z podrażnieniami po depilacji. Używałam go punktowo i szybko koił moją skórę.
krem-barierowy-emolium


Skład:
Aqua, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Perfluoropolymethylisopropyl Ether, Cetearyl Alcohol, Paraffinum Liquidum, Stearic Acid, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Canola Oil, Pvp/Eicosene Copolymer, Cyclopentasiloxane, Polysorbate 60, Butylene Glycol, Tephrosia Purpurea Seed Extract, Allantoin, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Cyclohexasiloxane, Phenoxyethanol, Butylparaben, Propylparaben, Ethylparaben, Methylparaben, Triethanolamine, Disodium Edta, Peg-8, Tocopherol, Ascorbic Acid, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid
krem-barierowy-emolium
Krem Emolium pachnie bardzo delikatnie. Konsystencja kremu jest dość zwarta, ale rozprowadza się bez problemów i tak jak powiedziałam wcześniej krem szybko się wchłania. Można go stosować już od 3. roku życia, więc będzie odpowiedni dla naszych pociech. Starsi też pewnie będą zadowoleni.

Krem barierowy Emolium to dobry produkt. Kupicie go w aptekach.

Polecam również krem ochronny Alantan 
Więcej »
on 10/27/2017 19
Podziel się!
Labels:
Emolium, krem barierowy, krem do rąk
Nowsze posty
Starsze posty

10/23/2017

Pielęgnacyjny dwufazowy płyn do demakijażu Nivea


Hej!

Czy macie takie kosmetyki, którym jesteście wierne od lat? Ja mam tak w przypadku płynu micelarnego. Od dobrych kilku lat używam różowego płynu micelarnego Garnier. Próbowałam wielu różnych płynów, ale moje wrażliwe oczy reagowały na nie podrażnieniem i zaczerwienieniem. Dlatego bardzo rzadko robię odstępstwa w tym temacie. Tym razem zrobiłam wyjątek dla dwufazowego płynu Nivea. Oczywiście miałam pewne opory, ale jako Przyjaciółka Nivea nie miałam nic do gadania :P Oczywiście ironizuję. Jeśli mam być szczera, to myślę, że raz na jakiś czas konieczne jest odstępstwo. A że kończył się mój przyjaciel do demakijażu Garnier, to moment był idealny.
nivea-dwufazowy-plyn-do-demakijazu,
Pielęgnujący dwufazowy płyn do demakijażu oczu znajduje się w typowej dla marki buteleczce o pojemności 125 ml. Warstwy są wyraźnie rozdzielone, ale szybko i dokładnie łączą się po wstrząśnięciu butelką. Dobrze, że opakowanie jest przezroczyste, bo wiemy kiedy produkt wymiesza się i można zacząć go używać. Szkoda tylko, że mamy do czynienia z zakrętką, a nie innym rodzajem zamknięcia, bo generalnie moim hobby jest szukanie różnego rodzaju zakrętek po łazience. Tak, mam "dziurawe" ręce :D Płyn można kupić za 10-15 zł. W Rossmannie będzie dostępny od listopada. 
nivea-dwufazowy-plyn-do-demakijazu,
Skład:
Aqua, Isododecane, Isopropyl Palmitate, Dimethicone, Phenoxyethanol, Sodium Chloride, Trisodium EDTA, Caprylyl/Capryl Glucoside, Benzethonium Chloride, Sodium Ascorbyl Phosphate, Citric Acid, Sodium Hydroxide, CI 16035
nivea-dwufazowy-plyn-do-demakijazu,
Co do działania płynu to jestem pozytywnie zaskoczona! Płyn dwufazowy jest naprawdę bardzo delikatny, ale przy tym skuteczny. I chociaż mam wrażenie, że działa odrobinę wolniej niż Garnier to i tak jestem zadowolona. Doskonale rozpuszcza tusz do rzęs, bez konieczności pocierania. Co więcej, nie rozmazuje makijaży po twarzy, a wręcz dokładnie go "zbiera". 
nivea-dwufazowy-plyn-do-demakijazu,
Pielęgnujący płyn dwufazowy Nivea nie podrażnia oczu, nawet gdy się do nich dostanie. Efekt tzw. mgły również tutaj nie występuje. Nie wiem tylko czy faktycznie będzie pielęgnował rzęsy, ale zobaczymy w dłuższej perspektywie, bo w sumie nie używam go długo. Obawiam się tylko, że może być nieco mniej wydajny. Po użyciu płynu zostaje na skórze delikatna warstwa, ale nie jest ona uciążliwa, bo szybko o niej zapominam. Zresztą i tak później sięgam po żel do mycia bądź olejek. 
nivea-dwufazowy-plyn-do-demakijazu,
Mimo że nie jestem fanką dwufazowych płynów do demakijażu, to ten pozytywnie mnie zaskoczył. Faktycznie, nie podrażnia oczu, a to jest dla mnie bardzo ważne! Działa trochę wolniej niż Garnier, ale równie skutecznie. Ja jestem na tak! 


Dla zainteresowanych: tutaj możecie znaleźć moje recenzje płynów micelarnych Garniera - wersja różowa i z olejkiem.

Kosmetyczna
Więcej »
on 10/23/2017 33
Podziel się!
Labels:
demakijaż, Nivea, płyn dwufazowy
Nowsze posty
Starsze posty
Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

O mnie

O mnie
Jestem Joanna. Mam 32 lata i dwójkę dzieci. Kosmetyki to moja odskocznia - uwielbiam poznawać nowe produkty. Zostań ze mną na dłużej, a nie będziesz się nudzić ♥️

Jestem tutaj

Popularne posty

  • Strony, gdzie można testować produkty za darmo
    Cześć! Do wpisu na ten temat podchodziłam już kilka razy, ale jakoś nigdy nie znalazłam czasu, aby go dokończyć. Ostatnio jednak zgłosi...
  • Olejowanie cienkich włosów
    Cześć! Choć nie jestem włosomaniaczką z krwi i kości, to posty dotyczące pielęgnacji włosów na moim blogu cieszą się sporą popularności...
  • Nowości w drogeriach: luty 2020
    Cześć! Przez cały styczeń dosłownie omijałam wszelkie drogerie i promocje, ponieważ robiłam sobie detoks od zakupów. Jednak z każdej st...

Archiwum

WYSZUKAJ

Ceneo

Ceneo.pl

Marki

AA Allerco Alterra Anwen Avon Balea Bandi Banfi Basiclab Batiste Bell Bielenda Bielenda Professional Bioderma Biolaven Bioliq Bourjois Carmex Carolina Herrera Catrice Cosnature D'Alchemy Dermedic Dermena Dove Ecocera Emolium Eveline Flos-lek Frudia Garnier Golden Rose Holika Holika Kobo L'Oreal Le Petit Marseillais Lily Lolo Lirene Marion Maybelline Mini-u Miodowa Mydlarnia Miya Mizon Mohani Nacomi Nashi Natura Siberica Neutrogena Nivea Nuxe Oillan Organic Shop Orphica Palmolive Perfecta Pharmaceris Polny Warkocz Pure Beauty Rimmel Sally Hansen Seboradin Skin79 Sylveco Synchroline The Body Shop The Ordinary Tisane Tołpa Vianek Vichy Yankee Candle Yves Rocher Ziaja laq zielko

Obserwatorzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Kosmetyczna - recenzje kosmetyków, pielęgnacja twarzy i ciała. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.