Kosmetyczna - recenzje kosmetyków, pielęgnacja twarzy i ciała

Strony

  • O mnie
  • Współpraca

8/22/2015

Ziaja Sopot Sun, Antyoksydacjny krem z witaminą C SPF 50 +


Hej!

Można powiedzieć, że boję się słońca. Nie unikam go jak mogę, bo lubię być opalona, ale stosuję kremy z wysokim filtrem. Zwłaszcza na twarz. Ochrona cery naczynkowej latem jest bardzo istotna. Pierwsze dłuższe opalanie zawsze kończyło się u mnie zaczerwienieniem twarzy oraz nosa. W tym roku jednak postawiłam na krem Ziai. Mój biały pomocnik spisał się świetnie, choć jak się okazało nie był do końca biały...


Ziaja Sopot Sun, Antyoksydacjny krem z witaminą C SPF 50 +
Cena: ceny wahają się w zależności od sklepu i apteki, 15-20 zł
Pojemność: 50 ml
Dostępność: drogerie, apteki, sklep internetowy producenta


Opakowanie:
Przyjemne dla oka, minimalistyczne. Krem wydobywa się przez niewielki otworek. Podoba mi się biel opakowania i letnie napisy. Tubka jest bardzo poręczna, ale wydaje mi się, że trudno będzie zużyć krem do końca bez rozcięcia plastiku.


Skład:
W składzie znajdziemy witaminę C, która działa antyoksydacyjnie, wspomagając skuteczność filtrów. 


Moja opinia:
Moim zdaniem krem bardzo dobrze chroni skórę przed słońcem. W tym roku (gdy używałam tego kremu) nie doświadczyłam pierwszego buraka, który zwykle pojawiał się, gdy za pierwszym razem na plaży dłużej przebywałam na słońcu. Mile zaskoczyła mnie konsystencja tego kremu - jest bowiem lekka, delikatna i szybko się wchłania. Zielonkawo-żółtawa barwa kosmetyku delikatnie maskuje drobne pajączki i zaczerwienienia. Krem nie zostawia na twarzy białych smug.



Krem stosunkowo szybko się wchłania, pozostawiając na twarzy lekką warstewkę ochronną. Nie uczulił mnie, nie zauważyłam, by działał negatywnie na moją cerę. Jedyne zastrzeżenia mam do wydajności kremu, ale może to i lepiej, bo przynajmniej zużyję go w tym sezonie. Jest lekki przez co wydaje się, że szybko "znika" z twarzy.


Polubiłam ten krem i chętnie do niego wrócę w przyszłym roku. Oprócz Ziaji wspomagałam się również kremem marki Iwostin, o którym opowiem Wam w kolejnym poście. Wiem, że wakacje się już kończą, ale nie będę czekać z recenzją do kolejnego lata :) Jacy są Wasi ulubieńcy z filtrem na lato?
Krem jest dostępny na stronie e-ziaja i kosztuje naprawdę niewiele. 
Więcej »
on 8/22/2015 12
Podziel się!
Labels:
krem do twarzy, krem z filtrem, Ziaja
Nowsze posty
Starsze posty

8/15/2015

Nivea, Hawai Flower & Oil, Żel pod prysznic


Witajcie!

Lubię sierpień i wakacje. Ale jeszcze bardziej lubię orzeźwiające prysznice po ciężkim dniu. Produkt, o którym naskrobałam dziś kilka zdań, skusił mnie do zakupu swoim przyjemnym dla oka wyglądem. Postanowiłam kupić ten oto żel pod prysznic marki Nivea. Już dawno nie korzystałam z asortymentu marki w tym zakresie. Dla Was to pewnie zwykły żel pod prysznic, ale dla mnie to małe cudeńko umilające mi wieczór. 


Nivea, Hawai Flower & Oil, Żel pod prysznic
Pojemność: 250 ml
Cena: w promocji ok. 6 zł
Dostępność: drogerie (na pewno widziany w Rossmannie)



Opakowanie:
Typowe dla kosmetyków myjących marki Nivea. Zatrzask działa bez zarzutu, nie niszcząc paznokci. Nie przecieka.

Skład:




Obietnice producenta:




Moja opinia:
Uwielbiam kolor błękitny. Dlatego nie myślałam wiele i skusiłam się na żel pod prysznic, który przyciągnął mój wzrok na sklepowej półce. Ne widziałam go nigdy wcześniej, może nie zwracałam uwagi... W każdym razie jestem bardzo zadowolona z zakupu. Żel zawiera w sobie maleńkie żółte drobinki-kuleczki - cząsteczki olejku (możecie je zobaczyć na zdjęciu, które dla Was próbowałam zrobić).


Dobrze się pieni i otula ciało przyjemnym zapachem. Jakoś przyjemniej mi się śpi w takie upały po użyciu tego produktu. Nie wiem, jak pachną hawajskie kwiaty, ale zapach tego żelu pobudza :) Do tego żel ma fajną, gęstą konsystencję. Pieni się umiarkowanie, ale radzi sobie podczas kąpieli, po której czuję się świeżo i pewnie.



Polecam Wam, zwłaszcza na wakacje! Wieczorne i poranne prysznice staną się przyjemnością z tym produktem :) 

Jeżeli jednak wolicie cytrusowe aromaty polecam Wam zajrzeć do moich recenzji żelu LPM czy Sylveco.
Więcej »
on 8/15/2015 25
Podziel się!
Labels:
Nivea, żel pod prysznic
Nowsze posty
Starsze posty

8/12/2015

Ziaja, Oliwkowy balsam do ust


Cześć!

Upały nie odpuszczają. Aż człowiek zaczyna marzyć o wakacjach w Skandynawii... Nie powiem, że wolę deszcz, ale troszkę ochłody byłoby wskazane. Dziś będzie krótko. Mam okazję używać całkiem przyzwoitego kosmetyku do pielęgnacji ust. Początkowo chciałam skusić się na wersję kokosową, ale w mojej drogerii dostępna była tylko oliwkowa Ziaja. Chciał nie chciał musiałam zakupić tę wersję, żeby podratować moje spierzchnięte usta. 


Ziaja, Oliwkowy balsam do ust
Cena: ok. 7 zł  (ale można kupić taniej na stronie e-ziaja)
Dostępność: drogerie
Pojemność: 10 ml


Opakowanie:
Oliwkowy balsam do ust znajduje się w plastikowej, miękkiej tubce. Otworek, przez który wydobywa się kosmetyk jest mały, dzięki czemu produkt nie wydobywa się w nadmiarze. Aplikacja jest bardzo wygodna i precyzyjna.



Skład:

Skład: Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Cera Microcristallina (Microcrystalline Wax), Paraffin, Caprylic/Capric Triglyceride, Canola Oil*, Lanolin Alcohol, Propylene Glycol, Phenyl Trimethicone, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Aroma (Flavor), Linalool, Citronellol, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone, Eugenol, CI 42090 (FD&C Blue No. 1), CI 19140 (FD&C Yellow No. 5), CI 47005 (D&C Yellow No. 10), CI 16035 (FD&C Red No. 40).

Moja opinia:
Balsam przypadł mi do gustu, ponieważ dobrze nawilża usta. Nie wchłania się, a pozostawia na wargach warstewkę ochronną, która świetnie chroni przez działaniem czynników zewnętrznych. Kosmetyk jest gęsty, dzięki czemu wydajny. Dla mnie jednak minusem jest posmak, jaki czuć w ustach po aplikacji - chemiczny i sztuczny. Działanie rekompensuje tę wadę. Usta po użyciu tego oliwkowego balsamu są gładkie i miękkie. Wyglądają zdrowo, są odżywione. 


Miałyście do czynienia z tym produktem? Może używałyście wersji koksowej? Jak "smakuje"? :)
Więcej »
on 8/12/2015 19
Podziel się!
Labels:
balsam do ust, Ziaja
Nowsze posty
Starsze posty

8/08/2015

Nivea Care, Lekki krem odżywczy do każdego typu cery


Witam Was gorąco!
Jak sobie radzicie z upałami? Ja przyznam się, że już kończą mi się pomysły, jak żyć... Podziwiam osoby, które muszą pracować w taki upał bez klimatyzacji. Niestety, na pogodę nie mamy wpływu. Nie wiem, czy macie ochotę dzisiaj coś czytać, ale jednak postanowiłam napisać o kremie znanej wszystkim marki Nivea. Od razu zaznaczę, że nie jestem jakąś wielką fanką tej marki. Zapach kremu Nivea w niebieskim opakowaniu nie należy do moich ulubionych. Jednak nowość Nivea mocno mnie zaskoczyła. Przekonajcie się dlaczego. 


Nivea Care, Lekki krem odżywczy do każdego typu cery
Cena: ok. 9 zł
Dostępność: drogerie
Pojemność: 50 ml


Opakowanie:
Jak widzicie opakowanie kremu to mały stylowy plastikowy słoiczek. Design przypadł mi do gustu, opakowanie jest wytrzymałe, choć delikatne. 


Skład:



Moja opinia:
Jak już zdążyłam wspomnieć krem pozytywnie mnie zaskoczył. Po pierwsze, zapachem. Krem nie pachnie tak mocno jak ten w metalowym pudełeczku. Pachnie przyjemnie i delikatnie. Kojarzy mi się z Niveą, ale jest to zapach o wiele przyjemniejszy dla mojego nosa. Konsystencja jest delikatna, ale krem nie jest rzadki. 


Kremik szybko się wchłania, lekko chłodząc skórę podczas aplikacji. Nie pozostawia tłustej powłoczki na twarzy. Nawilża przyzwoicie. Osoby z normalną cerą będą, moim zdaniem, zadowolone. Krem jest też wydajny. W składzie nie znajdziemy parafiny, za co duży plus.


Myślę, że ten krem na stałe zagości w mojej kosmetyczce. Jestem zadowolona, więc będę do niego wracać. Podzielcie się opinią na temat lekkiego kremu odżywczego, jeśli miałyście okazję go używać.
Więcej »
on 8/08/2015 19
Podziel się!
Labels:
krem do twarzy, Nivea
Nowsze posty
Starsze posty

8/04/2015

Le Petit Marseillais - werbena i cytryna


Lato w pełni. Nie mam ochoty na długie kąpiele - wolę wskoczyć pod prysznic. Dlatego chciałabym Wam dziś opowiedzieć o produkcie, który dodaje mi energii. Chodzi mi o żel pod prysznic marki Le Petit Marseillais werbena i cytryna. Zastanawiałam się, o co tyle szumu - dlaczego wszyscy mówią o tym produkcie? Teraz już chyba wiem...


Le Petit Marseillais - żel pod prysznic werbena i cytryna
Cena: ok. 15 zł
Dostępność: drogerie
Pojemność: 400 ml


Opakowanie: 
Kanciasta butla o pomarańczowej barwie. Zatrzask działa bez problemu, nie łamie paznokci. Butla 400 ml jest dość sporych rozmiarów, mniejsze dłonie mogą nie być zachwycone z jej wielkości :P 


Skład:


Obietnice producenta:


Moja opinia:

Co mnie zauroczyło w tym żelu to zapach: wyczuwam cytrynę i werbenę. Żel pachnie jak cukierki Nimm2. I bardzo mi się to podoba. Poranny prysznic dodaje energii. Tak, jestem fanką cytrusowych aromatów. Żel jest naprawdę bardzo wydajny - wystarczy odrobina, by umyć całe ciało. Kosmetyk świetnie się pieni, dobrze oczyszcza i odświeża skórę.
Nie zauważyłam jednak, by nawilżał ciało. Nie wysusza nadmiernie, ale nie nawilża.


Generalnie jestem na tak  A Wy? :)
Więcej »
on 8/04/2015 13
Podziel się!
Labels:
Le Petit Marseillais, żel pod prysznic
Nowsze posty
Starsze posty

8/01/2015

L’Oreal False Lash Schmetterling - maskara


Cześć!

Nie wyobrażam sobie swojego makijażu bez tuszu do rzęs. Nie używam podkładów, korektorów czy fluidów. Rzadko maluję usta, ale rzęsy mam prawie zawsze podkreślone. Dlatego od dawna chciałam wypróbować maskary marki L'Oreal. Niestety, ceny w drogeriach stacjonarnych skutecznie zniechęcały mnie do zakupu. Swój egzemplarz kupiłam w drogerii internetowej, w bardzo korzystnej cenie. Czy jestem zadowolona z wyboru? Przekonajcie się same.


L’Oreal False Lash Schmetterling 
Cena: regularna ok. 50-60 zł
Pojemność: 7 ml
Dostępność: szafy L'Oreal


Opakowanie:
Przyciąga wzrok. Jest eleganckie, pękate, srebrne, Wydaje się masywne, ale to tylko wrażenie. Czarne zdobienia ścierają się z opakowania, ale mnie to nie przeszkadza.



Moja opinia:
Przyjrzyjcie się szczoteczce - jest nieco inna niż tradycyjne, podobna do Maybelline Lash Sensational. Lubię taki asymetryczny kształt, ponieważ świetnie dociera do rzęs w zewnętrznym kąciku oka. Rzęsy mają wyglądać jak wachlarz, imitować kształt skrzydełek motyla. Warto podkreślić, że całkiem dobrze operuje się tą szczoteczką, choć trzeba przyznać, że na początku nabiera zbyt dużo tuszu, przez co skleja rzęsy. Z biegiem czasu jednak wszystko się normuje.


Moim zdaniem maskara dobrze wydłuża i podkręca rzęsy, jednak bez efektu wow. Myślałam, że uzyskam rzęsy do nieba, ale taki sam efekt mogę uzyskać tym tańszym tuszem.Warto dodać, że maskara jest naprawdę czarna, jest to głęboka czerń, ale nie ma później problemów ze zmyciem makijażu. 

Maskara ma jednak jedną zasadniczą wadę, która sprawia, że raczej nie zdecyduję się na ponowny zakup: osypuje się. Moje wrażliwe oczy bardzo tego nie lubią. Konieczne jest noszenie ze sobą lusterka i sprawdzanie, gdzie teraz znajdują się drobinki tuszu. Gdy malowałam się rano i po południu wracałam do domu, dolne rzęsy były już zwykle pozbawione tuszu. Dodam jeszcze, że staram się nie dotykać dłońmi oczu. 
Na poniższych zdjęciach znajduje się jedna warstwa tuszu.

Podsumowując, tusz jest całkiem w porządku, jednak oczekiwałam więcej. Cena regularna jest dla mnie nie do przyjęcia, zawłaszcza, że dawno w swojej kosmetyczce nie miałam maskary, która tak by się osypywała. Nie żałuję zakupu, bo zaspokoiłam swoją ciekawość, ale raczej w przyszłości nie sięgnę po ten tusz. 

Miałyście okazję malować się tą maskarą? Jakie jest Wasze zdanie na jej temat?
Więcej »
on 8/01/2015 16
Podziel się!
Labels:
L'Oreal, maskara, tusz do rzęs, tusz do rzęs - efekty
Nowsze posty
Starsze posty

7/25/2015

Wishlista wakacje 2015


Cześć!

Nie jestem fanką robienia wishlist. Ale natchnęło mnie. W końcu mamy wakacje i można troszkę zaszaleć. Dzięki temu, że prowadzę bloga, jestem bardziej zdecydowana i lepiej wiem, czego potrzebuję, ale czasem ulegam wpływom. Zapraszam Was na krótki przegląd moich zachcianek :) Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować moje małe kosmetyczne "marzenia". 




1. Kosmetyku znajdującego się pod numerem jeden, chyba nikomu nie muszę przedstawiać. Od dawna marzy mi się matowa szminka Bourjois. Jestem zdecydowana na 10 - Don't pink of it. Wydaje mi się, że najbardziej będzie pasować do mojego typu urody. Mam nadzieję, że się nie zawiodę :P

2. EOS chodzi za mną już jakiś czas. Nie jestem gadżeciarą, ale szczerze przyznam, że nigdy nie używałam balsamu do ust w takiej formie i ogromnie mnie ciekawi, jak się sprawdza. Liczę poza tym na dobre właściwości pielęgnacyjne.

3. Kallos to nieznana mi marka. Chciałabym jednak w końcu dowiedzieć się, jak zareagują na nią moje włosy. Skuszę się prawdopodobnie na wersję Keratin, ponieważ czytałam, że dobrze sprawdza się na włosach niskoporowatych. Czy jakaś włosomaniaczka mogłaby to potwierdzić? Bardzo proszę :)

4. Kilka dni temu odwiedziłam YR i ten zapach (jabłko + anyż) po prostu mnie zachwycił. Mgiełka według mnie świetnie pasuje na gorące letnie wieczory. Czytałam jednak, że trwałość nie jest na zadowalającym poziomie. Nie jest to dla mnie produkt pierwszej potrzeby, ale może zaszaleję. Przecież ostatnią mgiełkę kupiłam sobie jakieś 10 lat temu!

5. Olej kokosowy to wielozadaniowy produkt. Chciałabym w końcu móc poznać jego zbawiennie właściwości. 

6. Ostatni kosmetyk na liście to krem marki Dermedic. W zasadzie chciałabym wypróbować kilku produktów tej marki z linii Angio Preventi. Moja cera naczynkowa będzie mi za to wdzięczna.


Znacie któryś z produktów zamieszczonych na mojej kosmetycznej liście? Polecacie czy odradzacie?


Więcej »
on 7/25/2015 24
Podziel się!
Labels:
wishlista
Nowsze posty
Starsze posty

7/22/2015

Marion, hair anti-age, maska odmładzająca do włosów dojrzałych, osłabionych i zniszczonych


Witajcie w ten upalny dzień lipca!
Lubicie takie upały? Ja sama nie wiem... Są plusy i minusy takiej temperatury, ale o wiele przyjemniej jest ją znieść, wygrzewając się na plaży. Ja niestety, muszę pracować :P Jak żyć...? 
Dzisiejszy post dotyczy włosów, a raczej tego, jak jeden z kosmetyków marki Marion sprawdza się na różnych typach włosów. Pod lupę zostały wzięte farbowana czupryna mojej mamy oraz moje proste długie blond włosy.



Marion, hair anti-age, maska odmładzająca do włosów dojrzałych, osłabionych i zniszczonych
Cena: ok. 9 zł
Pojemność: 150 ml
Dostępność: drogerie Natura

Opakowanie:
Wygodne i ładne (mam jakiś sentyment do różu :D). Produkt aplikuje się za pomocą pompki i jest to dobre rozwiązanie.

Skład:
Wybaczcie jakość zdjęcia. W składzie zauważalny jest alkohol, ale na szczęście nie dostrzegłam, by negatywnie wpływał na włosy.


Opinia:
Ze sprayu korzystają dwie osoby: ja i moja mama. Dlatego zaraz opowiem Wam o oczekiwaniach nas obu i efektach stosowania. Najpierw jeszcze możecie rzucić okiem na obietnice producenta, a jest ich naprawdę sporo, dokładnie 10.

Maska  Odmładzająca  10 w 1 uzupełnia niezbędne składniki odżywcze, które włosy tracą z wiekiem. Rewolucyjna formuła w emulsji.  Zawarte w masce składniki aktywne (Baicapil™, olej monoi, oliwa z oliwek, D-panthenol ) dają  włosom 10 korzyści:
    Dostarczają włosom substancji odżywczych
    Redukują rozdwajanie się końcówek
    Zapobiegają  nadmiernemu wypadaniu,
    Przywracają gęstość włosów
    Wygładzają
    Działają odbudowująco
    Nadają zdrowy połysk
    Poprawiają krążenie i odżywienie cebulek
    Dyscyplinują puszące się włosy
    Ułatwiają rozczesywanie i rozplątywanie włosów
Aplikować maskę można na dwa sposoby: na włosy mokre i suche. My jednak preferujemy aplikację na mokro. 

Moja mama oczekuje od maski ujarzmienia i odżywienia. Oczywiście dodatkowe korzyści takie jak zapobieganie wypadaniu czy odbudowa cebulek są mile widziane :) Trzeba przyznać, że włosy mojej mamy po użyciu maski są zdyscyplinowane, nie wykręcają się w różne strony. Jednak mama nie zauważyła, by maska wpłynęła hamująco na wpadanie włosów czy przywróciła ich gęstość. Widać jednak, że włosy lekko błyszczą. Co ciekawe, dzięki użyciu maski włosy mamy są bardziej podatne na układanie. Mama nie zauważyła ponadto odmłodzenia włosów :P



Dla mnie tego typu produkty powinny dyscyplinować włosy, ułatwiać rozczesywanie i nadawać połysk, jednocześnie nie przetłuszczając nadmiernie włosów. W moim przypadku ten produkt się sprawdza. Nie przesadzam z ilością aplikowanego produktu, dlatego zyskuję "pomocnika" w rozczesywaniu bez przyklapu.

Obu nam podoba się zapach maski, który jednak długo nie utrzymuje się na włosach. Wydajność również oceniam jako dobrą, niewielka ilość kosmetyku wystarczy do zabezpieczenia włosów.

Producent obiecuje wiele, ale czy jeden produkt jest w stanie rozwiązać aż tyle problemów? Maska moim zdaniem dobrze się sprawdza, ale przy wygładzeniu i zdyscyplinowaniu włosów. Na pewno nie obciąża włosów, a dla mnie to już wiele znaczy. Jednakże chyba nie odmłodzi naszych kosmyków...?

Znacie ten produkt?  Może polecacie spraye do włosów innych marek, które pomagają zdyscyplinować włosy, ale ich nie obciążą?
Więcej »
on 7/22/2015 13
Podziel się!
Labels:
Marion, maska do włosów
Nowsze posty
Starsze posty

7/18/2015

Eveline, Extension Volume 4D False Definition Extra Volume & Carbon Black Mascara


Poszukiwania maskary idealnej zajmują naprawdę sporo czasu. Każda z nas jest inna i ma inne oczekiwania. Dziś przyjrzymy się dokładniej maskarze marki Eveline. Spróbuję odpowiedzieć na pytanie, dla kogo ten tusz może okazać się ideałem. Zapraszam do lektury :)



Eveline, Extension Volume 4D False Definition Extra Volume & Carbon Black Mascara
Cena: 10-15 zł
Pojemność: 10 ml
Dostępność: drogerie


Skład:


Moja opinia:

Jedną z wielu zalet tej maskary jest fakt, iż nie "oblepia" ona rzęs. Po umalowaniu mamy wrażenie, jakbyśmy w ogóle nie użyły tuszu do rzęs. Taki efekt podoba mi się latem, gdy unikam mocniejszego makijażu. Co więcej, tusz ten sprawdzi się u dziewczyn, które mają dość sztywne rzęsy. Taki problem ma właśnie moja siostra. Nawet gdy używa zalotki jej rzęsy szybko przestają być podkręcone, są po prostu mało elastyczne. Dzięki temu, że maskara ma taką "lekką konsystencję" rzęsy mojej siostry dłużej zachowują nadany im kształt. Od kilku lat Extension Volume 4D False Definition to ulubiony tusz do rzęs mojej siostry, do którego często wraca.

 
Jednak ekstremalne pogrubienie i wydłużenie jest możliwe do osiągnięcia dopiero po nałożeniu trzeciej warstwy. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć, jak wygląda na moich rzęsach jedna warstwa tego kosmetyku. Myślę, że jest to look idealny na co dzień. Rzęsy są podkreślone, ale również rozdzielone. 
Maskara bez problemu wytrzymuje cały dzień, nie osypuje się. 


Maskara przypadła mi do gustu :) Dzięki niej możemy wyczarować dziewczęcy look, idealny na lato bądź do pracy. Cena również zachęca do zakupu. 
Jeśli chcesz poznać mojego faworyta wśród tuszy do rzęs, zajrzyj tutaj  :)

Więcej »
on 7/18/2015 19
Podziel się!
Labels:
Eveline, tusz do rzęs, tusz do rzęs - efekty
Nowsze posty
Starsze posty
Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

O mnie

O mnie
Jestem Joanna. Mam 32 lata i dwójkę dzieci. Kosmetyki to moja odskocznia - uwielbiam poznawać nowe produkty. Zostań ze mną na dłużej, a nie będziesz się nudzić ♥️

Jestem tutaj

Popularne posty

  • Strony, gdzie można testować produkty za darmo
    Cześć! Do wpisu na ten temat podchodziłam już kilka razy, ale jakoś nigdy nie znalazłam czasu, aby go dokończyć. Ostatnio jednak zgłosi...
  • Olejowanie cienkich włosów
    Cześć! Choć nie jestem włosomaniaczką z krwi i kości, to posty dotyczące pielęgnacji włosów na moim blogu cieszą się sporą popularności...
  • Nowości w drogeriach: luty 2020
    Cześć! Przez cały styczeń dosłownie omijałam wszelkie drogerie i promocje, ponieważ robiłam sobie detoks od zakupów. Jednak z każdej st...

Archiwum

WYSZUKAJ

Ceneo

Ceneo.pl

Marki

AA Allerco Alterra Anwen Avon Balea Bandi Banfi Basiclab Batiste Bell Bielenda Bielenda Professional Bioderma Biolaven Bioliq Bourjois Carmex Carolina Herrera Catrice Cosnature D'Alchemy Dermedic Dermena Dove Ecocera Emolium Eveline Flos-lek Frudia Garnier Golden Rose Holika Holika Kobo L'Oreal Le Petit Marseillais Lily Lolo Lirene Marion Maybelline Mini-u Miodowa Mydlarnia Miya Mizon Mohani Nacomi Nashi Natura Siberica Neutrogena Nivea Nuxe Oillan Organic Shop Orphica Palmolive Perfecta Pharmaceris Polny Warkocz Pure Beauty Rimmel Sally Hansen Seboradin Skin79 Sylveco Synchroline The Body Shop The Ordinary Tisane Tołpa Vianek Vichy Yankee Candle Yves Rocher Ziaja laq zielko

Obserwatorzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Kosmetyczna - recenzje kosmetyków, pielęgnacja twarzy i ciała. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.